Nie lubię siadać sam do stołu
i zwykle jadam razem z Psem.
Unikam psychicznego dołu
gdy z moim kumplem obiad jem.
Siadamy sobie tak pospołu,
nalewam wino dla nas obu
opróżniam flachę aż do dołu,
przecież nie wpędzę Psa do grobu.
Potem Pies mi pomaga czynnie
zanim pójdziemy na spacerek.
Wstępnie umyje mi naczynie
nie trzeba płynu ani ścierek.
obiad
Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt: