lane kluski w Bydgoszczy - praca zbiorowa

[skaranie boskie]

Lane kluski w Bydgoszczy


W zajeździe "Biesiada" przy stole
usiedli kręgiem poeci.
Kawały - o ja pierdolę! -
zupełnie jak małe dzieci.

Tematy lekki i głupie,
a śmiali się przy tym jak dzieci -
o wódce, życiu i dupie-
zwyczajnie, jak to poeci.

Usiedli sobie przy piwku,
w powietrzu aura aż miło.
A kto tu największy świntuch?
Komu się popierdoliło?

Pomysły mają, że płakać -
co chwila wybuchy śmiechu.
Malarz potrzebny od zaraz
by sportretował poetów.

Co im popadnie gadają,
sprośnym jak mogą brną słowem,
w żołądki biedę wpychają
by nie zamorzyć słów głodem.

Żarcia nie dają celowo,
bo wiedzą - i nie są to żarty -
poeta tworzy wzorowo,
gdy jest jak nic nienażarty.

O żarciu i o akcentach,
o rybach, piwie i trawie,
jakby nie patrzeć ciekawie
mówią, a nikt nie pamięta.

Dantejskie sceny się dzieją,
nie dają dotąd jedzenia...
są lane kluski w Bydgoszczy.
Nic więcej do powiedzenia!



Autorzy pracy zbiorowej (w kolejności alfabetycznej):
Czochrata
Dante
Ewa Włodek
Gloinnen
Jabberwocky
SamoZuo
Skaranie boskie
Tea

[Qń Który Pisze]

No to Was tam w Bygdoszczy nad Brdą ładnie ugościli Ładna rymowana relacja z zimnego bufetu poezji.

poeta, jak głodny i nie wypity,
nie skrobnie nawet dwa słowa;
kiedy się naje, popali i bzyknie
- migiem poezja gotowa

[Aldona Latosik]

Superaśna Wasza zbiorówka - gratuluję i pozdrawiam autorów , żyby nie było, dla każdego po lampeczce