O przerośniętym pogodynku

Miejsce na ostrą satyrę, utwory prześmiewcze i Wasze rozmaite wygłupy. W granicach przyzwoitości.

Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
stary krab
Posty: 560
Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55

O przerośniętym pogodynku

#1 Post autor: stary krab » 09 mar 2012, 15:44

Szanowna peleryna pytała kożucha,
czy wierzy w Panakreta dzisiejsze prognozy
i czy wartę ma trzymać – skoro będzie plucha,
czy ustąpić mu miejsca, jeśli przyjdą mrozy.

Kożuch uchylił lekko futro swe znoszone
(z kieszeni mu wypadła butelka z amolem)
– radbym siebie wywrócić już na drugą stronę
i wypłoszyć na słońce cieniolubne mole.

– Bądźże jednak mospani w pogotowiu jeszcze.
Nim wiosnę wybełkoce koleś w mysim futrze,
marzec uszy nam zmrozi, sieknie śniegodeszczem.
O swym ego on myśli, nie o naszym jutrze.

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: O przerośniętym pogodynku

#2 Post autor: Miladora » 10 mar 2012, 0:52

Zabawna opowiastka, Krabuniu. :)
Lekkim piórem napisana.

No to zdrowie wiosny :vino:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

ODPOWIEDZ

Wróć do „RADOSNA TWÓRCZOŚĆ”