Dziad i baba

[Gorzki Dziad]

Dziad i baba

(według Józefa Ignacego Kraszewskiego)

Żył sobie dziad i baba, bardzo cwani oboje
Dobrze zahartowani przez polityczne boje
On eks działacz partyjny, znany w czasach odnowy,
A ona długoletni były działacz związkowy.
Mieli chatę nad morzem, mieli jacht pełnomorski
Nie groziła im bieda, ni materialne troski.
Żyli sobie dostatnio, wygodnie i leniwie
Bo zadbali o siebie, czemu sam się nie dziwię

Wtem nadchodzą wybory, start do walki o władzę
By zasiąść w parlamencie marzą oboje razem
Przegramy w jednym bloku, razem iść niepodobna
Niech o fotel poselski walczy każde z osobna.
Dziad powiada do baby: Ja nie widzę problemu
Jestem działacz lewicy, ty wstąp do Zetchaenu.
Załóż chustkę na głowę, siadaj bliżej ołtarza.
Zetchaen - mówi baba - kiepsko stoi w sondażach.

Dziad babie proponuje przeróżne możliwości,
Może by tak „"platforma", może „"Unia wolności"?
Baba wciąż kręci głową, trudno się zdecydować
W końcu wpadła na pomysł, by dziad się przefarbował.
Dalej deliberować, gdzie ma wejść on, gdzie ona,
Czy „"Liga Polskich Rodzin" czy tez „"Samoobrona"?

Tak prawy do lewego jak zaczęli się kłócić,
Bez stołu okrągłego władzę chcieli porzucić.
Gdy się kłócą oboje nagle do drzwi ktoś puka
I chce wejść na pokoje, pewnie sensacji szuka.
Jednak to nie dziennikarz ciekawski, żądny sensacji,
To tylko jakiś urzędnik w sprawie powszechnej lustracji.

Dziad za głowę się chwyta, baba tez traci głowę
A co będzie jak sprawdzą zeznanie majątkowe?!
Wyprosić go na starcie? To argument za słaby
Bo stracimy poparcie - powiedział dziad do baby.
Baba zabawia rozmową, dziad dokumentów szuka,
Lecz ważą każde słowo, nie poszła w las nauka.
Przynoszą dokumenty, tłumaczą jak należy
Urzędnik ich wysłuchał, we wszystko im uwierzył.

Gdy wyszedł dziad podsumował: przecież to oczywiste
Będą na nas głosować! Znów mamy konto czyste!
Babie minęła frustracja, wspomina gdy dziad był młody
Oto jak czasem lustracja wiedzie do narodowej zgody.

[Miladora]

Jak nie lubię "politycznych" wierszy, tak tu się ubawiłam, Dziaduś.

Dobra satyra.

A teraz małe co nieco:

- czy tez/baba tez - też

- Jednak to nie dziennikarz ciekawski, żądny sensacji = 15, o jedną zgłoskę za dużo

- To tylko jakiś urzędnik w sprawie powszechnej lustracji = 16

- Gdy wyszedł dziad podsumował: przecież to oczywiste = 15

- Babie minęła frustracja, wspomina gdy dziad był młody = 16

- Oto jak czasem lustracja wiedzie do narodowej zgody = 17

Poza tym masz powtórzenia – „kłócić” i „dokumenty”.

W zasadzie zgłaszam to tylko z "obowiązku komentatorskiego", bo tego typu wiersze nie traktuję zbyt rygorystycznie.
Jak zabawa - to zabawa.

I nasze dziadowskie piję

[Gorzki Dziad]

Taak, wiersz ma niedoróbki, wiem o tym, pisany był lat kilka temu, co widać po nazwach partii jakich juz nie ma.
Dzis bym to inaczej zrealizowal, ale przytaczam jako przyczynek do usmiechu.
Z niewiekimi modyfikacjami był to fragment mojego programu kabaretowego z 2004 roku.
Robilbym i dzis cos podobnego, ino nie ma z kim.
dzieki za koment.

[Miladora]

Robilbym i dzis cos podobnego, ino nie ma z kim.

To se poszukaj jakiegoś "ktosia".

[JJ.]

Taak, wiersz ma niedoróbki, wiem o tym

Myślę,że skala przedsięwzięcia jest bardzo duża w stosunku do drobnych niedoróbek.Trochę przeszkadzają ale trzeba brać pod uwagę dobrą znajomość opisywanego tematu gdyż niekompetencja może spowodować inne konsekwencje zamierzenia.
Gratuluję pomysłu i włożonego mozołu dla tak świetnego wiersza.

[Gorzki Dziad]

Gratuluję pomysłu

Dziękuję

[skaranie boskie]

Przeczytałem jak tylko się pokazał.
Pomyślałem - dobry - i postanowiłem wrócić jak przyjdzie mi do głowy jaiś sensowny komentarz.
Nie przyszedł a wpisać coś wypada.
Wpisuję więc.
Czytałem wiersz Gorzki Dziadzie i śmiałem się w kułak. Nie, kurna, nie z Ciebie.
Z ludzkich ułomności, często dla niepoznaki przebiegłością zwanych.

Dobra ta twoja satyra na staruszków.


Pozdrawiam