Jakie to dzieło?

[eka]

Człowiek z wysokiego Zamku?

[Gorgiasz]

Oczywiście.

[eka]

Fajnie.

Najlepsza (nie tylko dla mnie) powieść Polaka o II wojnie św. tej na naszych kresach. Polifoniczna i dlatego trudna w odbiorze, bardzo malarska w opisach, zero patosu w porażającej grozie.

[pallas]

Czyżby Ukraiński Kochanek eko?

[alchemik]

A może Łuny w Bieszczadach?

Tak mi się skojarzyło, jeżeli chodzi o brak patosu, a wręcz humor w obliczu krwawych scen barbarzyństwa.
Chociaż to taka peerelowska powieść.

[eka]

Ma kilkunastu narratorów, przedstawia oddział partyzancki, który próbuje pomagać Żydom tropionym, zabijanym przez Niemców i ukraińskich policjantów.
Tytuł - kolor płynącej wody.

[Patka]

"Czarny potok" Buczkowskiego. Czytałam na egzamin z literatury powojennej. Książka bardzo... dziwna i ciężka w odbiorze.

[eka]

Dla mnie arcydzieło, ale jego kolejne powieści są już naprawdę mocno eksperymentalne, nie trawię.

[Patka]

Tak, zdecydowanie to książka, która może albo zachwycać, albo odrzucać.

Uff, w końcu udało mi się coś zgadnąć, heh. Idziemy z moją zagadką:

Książka-debiut pewnego pisarza. Główny bohater nie potrafi do końca sobie odpowiedzieć, kim jest. Ważny odczyt pod koniec powieści, który nie przebiega tak, jak chcieliby tego widzowie. Dla fanów Gombrowicza.

[pallas]

Nie martw się, to tylko życie.