Koniec jest początkiem, Uroburos, czyli niekończący się wiersz

[alchemik]

stanął i długi niczym karawana
ma bo chwilówkę od skunsów
pobrał w nietrzeźwości
a teraz kości do porachowania

za każdą setkę a już za tysiączki

windyk mu ze łba wybije marzenia
o rajskiej plaży i o parasolkach
wkłutych do drinków pewnie
nie zakłują bo martwy nie zwróci

na razie obiją i wyleczą z kaca

[EdwardSkwarcan]

na razie obiją i wyleczą z kaca
żeby adoptować sarmacki przypadek
bo bambus ochlany może tylko macać
a Polak na rauszu może zerżnąć babę

to jest ewenement na skalę światową
bo każdy w tej nacji jest katem na dupę
z niej by siorbnął browar w gimnazjum gołowąs
bowiem nastolatki w c.... mają bufet

[alchemik]

bowiem nastolatki w c.... mają bufet
wszak o tonacji chyba tutaj mowa
wysokie c wibrującą strugą kielich
rozbija na tysiąc okruchów z bufetu

zmiata barman w długą i pozamiatane
kiedy naście przepada przechodząc
gdzieś w dziestkę odtąd do końca
aż po krańce światów wygranych

przegranych melodią

[eka]

przegranych melodią
hołubi tylko wczoraj

dalej – powtarza noc – dalej
przechodź bezmyślnie
bo czym jest dzień

konduktem nocy

trwanie nasze
jaką obelgą cię pojąć
pogardą wysłowić jaką

[alchemik]

pogardą wysłowić jaką
lęk przed światłem

szukać w cieniu schronienia
należy można potrzeba

jednak nie musi spalać
pełgając
ogrzewa ognisko
łączy
i strawę daje

ciemność za kręgiem zostawia

[EdwardSkwarcan]

ciemność za kręgiem zostawia
bowiem w pijackim amoku
w łóżku rozkoszy puści pawia
a żona miast seksu w szoku

nieszczególna wilgotność straszy
i ciche dni bez obiadu
zasypia przy plecach rozpaczy
kutas w odstawce przez nałóg

[alchemik]

kutas w odstawce przez nałóg
katusze cierpi odstawienia

było nie chlać gnoju i szlajać
po knajpach z kolesiami

nie wracaj a rzygaj po wyjściu
z ciągu szans nie masz
ani u mnie więc ciągnij się śmieciu

[EdwardSkwarcan]

ani u mnie więc ciągnij się śmieciu
podpowiada mu również kochanka
więc dosypia na krześle przy piecu
śniąc jedynie o zgrabnych kolankach

kiedy jednak wyczerpie się kasa
to z litości przez naiwność żony
sytuacja do normy powraca
bowiem seksu chcą babskie hormony

[alchemik]

bowiem seksu chcą babskie hormony
powiedział Gucio do Mai kiedy feromonem
dmuchnęła po płatkach zapylając kwiatek
na Gutka nie bacząc więc wzburzony płacze

[EdwardSkwarcan]

na Gutka nie bacząc więc wzburzony płacze
w ulu matka bawi i podsuwa miodek
ma bowiem kłopoty ze swoim smarkaczem
dodatkowo bajki wciąż czyta ze smrodem

gówniarz wciąż narzeka bo chce telewizor
zamiast małą Maję za młodu przelecieć
pomacać ją żądłem po odwłoku liznąć
łasuch do przesady zajmuje się kwieciem