NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Ci jednak, wpatrzeni w Qnia, zapomnieli o całym wszechświecie.
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Qń okazał się pilotem. Protazy i Marian byli z tego powodu zadowoleni.
Radio odezwało się:
- Mi-mo miau mi-ku, Miauk.
- ...
Emeryta, Qńa i Szarika zatkało kakao. Radio znów:
- Generale Mo-mi, miuk , krry Miauk II miku.
- Mo-mi miuk, mik miku makusz madko. - odpowiedział Marian nie wiedząc co mówi.
Qń w tym czasie czytał "Pan Gerwazy i Protazy czyli ostatni klucznik i woźny na Ziemi w X księgach".
Przeczytał fragment o tłumaczu. I to co się stało, miało zmienić karty wszechświata.
Radio odezwało się:
- Mi-mo miau mi-ku, Miauk.
- ...
Emeryta, Qńa i Szarika zatkało kakao. Radio znów:
- Generale Mo-mi, miuk , krry Miauk II miku.
- Mo-mi miuk, mik miku makusz madko. - odpowiedział Marian nie wiedząc co mówi.
Qń w tym czasie czytał "Pan Gerwazy i Protazy czyli ostatni klucznik i woźny na Ziemi w X księgach".
Przeczytał fragment o tłumaczu. I to co się stało, miało zmienić karty wszechświata.
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Miało zmienić i zmieniło w mgnieniu oka. I nie było ważne, czy to było lewe oko, czy prawe, czy być może jak opowiadają wtajemniczeni całkiem środkowe.
Wszechświat znany jako Taki zaprzestał egzystencji. Łącznie z Adasiem i Miauk i wszystkimi kotami zniknął a w nowej świetlanej perspektywie pojawiło się siedem słońc wokół których bez ładu i składu kręciły się Terrae obiecane i zapomniane.
- No tego się... spodziewałam - westchnęła postać siedząca przy brzegu pomarańczowego oceanu na kocu w kratkę. - A mogło być tak pięknie, gdyby...
Wszechświat znany jako Taki zaprzestał egzystencji. Łącznie z Adasiem i Miauk i wszystkimi kotami zniknął a w nowej świetlanej perspektywie pojawiło się siedem słońc wokół których bez ładu i składu kręciły się Terrae obiecane i zapomniane.
- No tego się... spodziewałam - westchnęła postać siedząca przy brzegu pomarańczowego oceanu na kocu w kratkę. - A mogło być tak pięknie, gdyby...
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
okrutne wojny nie były najszybszym motorem zmian.
- Ach te namiętności! - krzyknęła.
Nikt jej nie słyszał. Kwanty zajęte walką z nową entropią, po prostu oddawały się pracy.
Świtało.
- Ach te namiętności! - krzyknęła.
Nikt jej nie słyszał. Kwanty zajęte walką z nową entropią, po prostu oddawały się pracy.
Świtało.
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Nie było łatwo poruszać się po czerwonej sypkiej substancji, jaką nazwała: piasek, bo właśnie ten zlepek głosek podsunął jej głos. Głos wydobywał się ze źródła wypływającego z pobliskiej linii roślin. Co było dalej, za źródłem, za linią roślinności, tego nie wiedziała. Nie wiedziała też skąd się tu wzięła, nie wiedziała jak wytłumaczyć, że potrafiła powiedzieć albo tylko pomyśleć: wiedziałam, nie wiedziałam, spodziewałam się. No i te namiętności. Słowo przyszło samo prawdopodobnie ze źródła. Co oznaczało?
Koc w kratkę pozostawiła na brzegu. Był rekwizytem, ale musiał mieć znaczenie ponieważ najwyraźniej istniał.
Koc w kratkę pozostawiła na brzegu. Był rekwizytem, ale musiał mieć znaczenie ponieważ najwyraźniej istniał.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Nie wiedziała, że koc w kratkę należał do... Mariana
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Tak zostawił go na czerwonej planecie. Było to jakieś 150 lat temu. Czy Marian, Protazy i Qń żyli.
Ważniejszy był koc w kratę na czerwonym piasku. Zachody słońca są tu cudowne. Obracają się i wiją.
Tylko czemu na tym kocyku siedział dziwny jegomość. Miał książkę i czytał. Dzieło nad dziełami.
Nie daleko szła piękna o kasztanowych włosach.
Ważniejszy był koc w kratę na czerwonym piasku. Zachody słońca są tu cudowne. Obracają się i wiją.
Tylko czemu na tym kocyku siedział dziwny jegomość. Miał książkę i czytał. Dzieło nad dziełami.
Nie daleko szła piękna o kasztanowych włosach.
Ostatnio zmieniony 03 sie 2015, 19:15 przez pallas, łącznie zmieniany 1 raz.
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Kunegunda, dla najbliższych Kundzia, zniecierpliwiona odrzucała - uparcie opadającą na oczy - grzywę kasztanowych włosów, rozszerzonymi nozdrzami wciągnęła powietrze i radośnie zarżała - tak - jest, nareszcie odnalazłam prezent od Mariana - moją ulubioną derkę w kratkę
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Emeryt, ostatni woźny trybunału był zaskoczony gdy spotkał Kundzie.
- Dobrze cię widzieć Quniku.- powiedział Protazy.
- Hej.
- Co tu robisz?
- Przyszłam po kocyk.- powiedziała Kundzia.
- No, tak to twój prezent...
- ...Tak.
- Co czytasz.- nie wiedząc co powiedzieć Kundzia.
Najlepsza pilotka wśród Quni, jak nie jedyna.
- "Pan Gerwazy...
- Właśnie co z tym pomnikiem dla Gerwazego.
- Myślę, gdzie by go umiejscowić.- smutno powiedział woźny.
- Najlepiej tu.
- Gdzie niby!?- zaskoczony Protazy.
- Dobrze cię widzieć Quniku.- powiedział Protazy.
- Hej.
- Co tu robisz?
- Przyszłam po kocyk.- powiedziała Kundzia.
- No, tak to twój prezent...
- ...Tak.
- Co czytasz.- nie wiedząc co powiedzieć Kundzia.
Najlepsza pilotka wśród Quni, jak nie jedyna.
- "Pan Gerwazy...
- Właśnie co z tym pomnikiem dla Gerwazego.
- Myślę, gdzie by go umiejscowić.- smutno powiedział woźny.
- Najlepiej tu.
- Gdzie niby!?- zaskoczony Protazy.
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
- Na schodach ratuszowych. Najlepiej pomiędzy czwartym a jedenastym stopniem. Wiesz, emeryt nie może się zbyt wysoko wspinać, bo słabowity, ale przecież nie postawimy popiersia na ziemi. Jakoś głupio.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl