NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
nagle Szarik doznał iluminacji - przecież w poprzednim wcieleniu to ja byłem Twardowskim. Czy komuś o tym mówiłem - przestraszył się i podkulił ogon.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Kleks tymczasem nabrał objętości i przeobraził się w paskudnego diablika w czerwonym podkoszulku i śliwkowej, dwurzędowej marynarce. Pogrzebał kopytem w wypłowiałym dywanie.
- No to jak będzie? - spytał.
Szarik wcisnął się w kąt. Protazy natomiast wygrzebał z tekturowego tornistra okulary i włożył je na czubek nosa.
- Nie Rzym ale Ddżżemm - wyseplenił, czytając wielki napis na starym plakacie, popularnego niegdyś zespołu, zwieszającym sie ze ściany.
- A to raczej nie jest karczma tylko pokój do wynajęcia dla par na godziny.
- No to jak będzie? - spytał.
Szarik wcisnął się w kąt. Protazy natomiast wygrzebał z tekturowego tornistra okulary i włożył je na czubek nosa.
- Nie Rzym ale Ddżżemm - wyseplenił, czytając wielki napis na starym plakacie, popularnego niegdyś zespołu, zwieszającym sie ze ściany.
- A to raczej nie jest karczma tylko pokój do wynajęcia dla par na godziny.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
właścicielem pokoju jest Marian - czekamy na niego, tym bardziej, że zbałamucił nam Kundzię i już nikomu nie chce dawać, a przecież - Protazy jeszcze bardziej zsunął okulary (lewy okular był pozbawiony szkła, a prawy zabarwiony na seledynowo) - i rozłożywszy ręce wskazał na pokój - to wszystko dla niej. I po co było tyle starań nawet pomnik zastawiliśmy w lombardzie u Pana Mo-mi...
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Diablik uśmiechnąl się krzywo.
- Ale ja nic do was nie mam. - spojrzał zagadkowo na Szarika.
- A tobie chciałem tylko podziękować, Twardowski. Twoja żoneczka w końcu mnie dopadła. Spędziliśmy razem upojne piekło. No to spadam.
Podniósł lewe kopyto, przykładając je do prawego ucha, wtykając jednocześnie ogon pod lewą pachę.
Zasyczało i w miejscu czorta została jedynie chmura żółtego dymu o wyraźnym zapachu kiszonej kapusty.
- Ale ja nic do was nie mam. - spojrzał zagadkowo na Szarika.
- A tobie chciałem tylko podziękować, Twardowski. Twoja żoneczka w końcu mnie dopadła. Spędziliśmy razem upojne piekło. No to spadam.
Podniósł lewe kopyto, przykładając je do prawego ucha, wtykając jednocześnie ogon pod lewą pachę.
Zasyczało i w miejscu czorta została jedynie chmura żółtego dymu o wyraźnym zapachu kiszonej kapusty.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Protazy i tak wiedział swoje.
Twardowska... urodziła córkę. Dobrze pamięta to małe zawiniątko - cuchnące przesikanymi pieluszkami.
Pozbywając się kłopotu - dał je Telimenie. Już wtedy Szarik, porzuciwszy "Rudego 102" plątał się po całym Soplicowie i szczekliwie usiłował wywalczyć sobie miejsce przy stole.
Dobrze, że Podkomorzy go przepędził, bo byłby skandal.
A swoją drogą - dobrze wiedział - skąd ta moda panienka miała takie szatańskie pomysły. .
Twardowska... urodziła córkę. Dobrze pamięta to małe zawiniątko - cuchnące przesikanymi pieluszkami.
Pozbywając się kłopotu - dał je Telimenie. Już wtedy Szarik, porzuciwszy "Rudego 102" plątał się po całym Soplicowie i szczekliwie usiłował wywalczyć sobie miejsce przy stole.
Dobrze, że Podkomorzy go przepędził, bo byłby skandal.
A swoją drogą - dobrze wiedział - skąd ta moda panienka miała takie szatańskie pomysły. .
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
To przez Wojskiego, który zbierał muchomory, a potem pędził z nich Soplicówkę.
Pozostałych mamił. Wtykał w karafkę wiecheć trawy i twierdził, że to Żubrówka.
Szatański trunek, stąd szatańskie pomysły.
A pochodzenie też robi swoje.
Pozostałych mamił. Wtykał w karafkę wiecheć trawy i twierdził, że to Żubrówka.
Szatański trunek, stąd szatańskie pomysły.
A pochodzenie też robi swoje.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Tym czasem w odległym zakątku na ziemi. Tam, gdzie nikt jeszcze nie dotarł.
Mieszkali ludzie o rdzawym kolorze. Kolegami ich, bodaj byli jacyś aborygeni.
Kraj ten leży między Australią a Amerykami. Jak dotarłem do cudnych tubylaków.
Chcieli mnie pożreć. Ukryłem się w jaskini. Tam czekała mnie niespodzianka.
Szedłem powoli, gdy nagle...
Mieszkali ludzie o rdzawym kolorze. Kolegami ich, bodaj byli jacyś aborygeni.
Kraj ten leży między Australią a Amerykami. Jak dotarłem do cudnych tubylaków.
Chcieli mnie pożreć. Ukryłem się w jaskini. Tam czekała mnie niespodzianka.
Szedłem powoli, gdy nagle...
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Gdy nagle palnąlem się o coś w czoło.
W ciemności groty nie zauważyłem sporego stalaktytu.
W pewnym momencie zakotłowało się. Usłyszałem narastający szelest ni to skrzydeł, ni to starych gazet.
Pojawiły się latające cienie. W świetle mojej ostatniej racy spostrzegłem zębate stworzenia o błoniastych skrzydłach.
- Kurwa! Nietoperze wampiry - zakląłem.
W ciemności groty nie zauważyłem sporego stalaktytu.
W pewnym momencie zakotłowało się. Usłyszałem narastający szelest ni to skrzydeł, ni to starych gazet.
Pojawiły się latające cienie. W świetle mojej ostatniej racy spostrzegłem zębate stworzenia o błoniastych skrzydłach.
- Kurwa! Nietoperze wampiry - zakląłem.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
- Ty, co tak krzyczysz. - powiedziało nietoperz.
Stałem cały zamurowany. Był tylko jeden. Troi mi się w oczach już od tych dopalaczy.
- Ja, ja, ja.
- Śmiało mów, przecież cię nie zjem.
- Uch. Uciekałem.- powiedziałem.
- Tak? Ale ja się pytałem o coś innego.
- Przestraszyłem się. Chyba każdy normalny się przestraszy.
- A no, tak. Przepraszam to mój strój roboczy.- odpowiedział.
- Choć ze mną bo ci ludożercy jeszcze przyjdą.
Zgodziłem się bez wahania. Szliśmy tak długo rozmawiając.
Dowiedziałem się, że ma na imię Zgred. Wiem też, że jest terrorystą.
Stałem cały zamurowany. Był tylko jeden. Troi mi się w oczach już od tych dopalaczy.
- Ja, ja, ja.
- Śmiało mów, przecież cię nie zjem.
- Uch. Uciekałem.- powiedziałem.
- Tak? Ale ja się pytałem o coś innego.
- Przestraszyłem się. Chyba każdy normalny się przestraszy.
- A no, tak. Przepraszam to mój strój roboczy.- odpowiedział.
- Choć ze mną bo ci ludożercy jeszcze przyjdą.
Zgodziłem się bez wahania. Szliśmy tak długo rozmawiając.
Dowiedziałem się, że ma na imię Zgred. Wiem też, że jest terrorystą.
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ
Zgred podał Mahometowi eleganckie pudełeczko ze złoconą etykietą.
- Rozrzuć je po Polsce! - rozkazał. - Dość już spektakularnych, samobójczych zamachów. Niech niewierni giną w nieświadomości, myśląc, że rosną w siłę.
Mahomet spojrzał na pozłacaną etykietę.
- Mo-carz... - wysylabizował z trudem łacińskie litery.
- Rozrzuć je po Polsce! - rozkazał. - Dość już spektakularnych, samobójczych zamachów. Niech niewierni giną w nieświadomości, myśląc, że rosną w siłę.
Mahomet spojrzał na pozłacaną etykietę.
- Mo-carz... - wysylabizował z trudem łacińskie litery.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl