NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ

[nie]

Zabawa polega na tym, że pierwsza osoba pisze np: "Marian poszedł do sklepu", a następna osoba kontynuuje opowieść w kolejnym poście, pisząc np. "ale po drodze spotkał miejscowego proboszcza, który..." i tak dalej, potencjalnie w nieskończoność.
Wszystkich użytkowników zapraszam do zabawy. Jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia : )

To zacznam.


Marian poszedł do sklepu.

[Patka]

Spotkał tam dawnego przyjaciela, który...

[Gorgiasz]

...widząc jego skacowaną fizys, litościwie kupił mu dwa browary, nie zważają na niewysoką, zieloną postać, z dezaprobatą kręcącą kilkoma czułkami.

[skaranie boskie]

Marian podziękował i z uczuciem błogostanu, oddał się konsumpcji.

[Patka]

Pił i pił, aż poczuł na sobie wzrok trzech podejrzanie wyglądających facetów trzymających w rękach...

[alchemik]

...czarne tulipany.

[nie]

oraz gumowe dilda, atrapy raczej końskich niż ludzkich organów, sądząc po rozmiarze.
- Mówiłeś, że kiedy wyszedłeś z tego więzienia? - spytał przyjaciela zaniepokojony Marian, spoglądając na wystający spod jego kołnierzyka tatuaż jakiegoś kwiatka.

[alchemik]

- Wydaje mi się, że raczej tam nie grypsowałeś. Ale musieli cię polubić.

[nie]

Ostatni łyk piwa przeszedł mu przez gardło wyjątkowo ciężko, gdy w tym samym czasie podszedli do nich ci trzei panowie, a pod sklep podjechała czarna furgonetka.
- Widzisz, Marian, chcielibyśmy złożyć ci propozycję nie do odrzucenia - zaczął przyjaciel.

[alchemik]

- Et tu Brute - rzekł z zachwytem w oczach Marian, przeglądając się w wyciągniętym z przepastnej kieszeni lusterku i poprawiając niesforne loki.