NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ

#71 Post autor: skaranie boskie » 05 sie 2015, 21:08

Pewnie dukaliby dalej, gdyby nieudolnego sylabizowania nie przerwało nagłe szczeknięcie Szarika. Ten, po wydaniu z siebie nerwowego odgłosu, uchwycił książkę w zęby i w kilka sekund rozszarpał na kawałki, tak, że nadawałaby się wyłącznie na makulaturę, gdyby w okolicy znajdował się jakikolwiek skup tejże.
Niestety, skupu nie było. Szarik więc bez przeszkód nadal mógł się wyżywać na poszarpanych kartkach, bezładnie zwisających spomiędzy mocno nadwerężonych okładek. Nikt, nawet - nomem omen - pies z kulawą nogą, nie stanął w obronie kociej świętości.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ

#72 Post autor: Lucile » 05 sie 2015, 21:11

Pani Czerwonego Jeziora Piasków uśmiechnęła się tajemniczo, a jej szmaragdowe, w migdał wykrojone oczy, rzucały głośno grzmiące, gniewne błyskawice.
- za wcześnie, za wcześnie, jak zwykle generał Miauk robi swoją krecio - kocią robotę.
Edycja Almanachu powinna być perfekcyjna, bowiem jej otwarcie, jak również każdorazowe przewrócenie strony wywołuje efekt fali Macha.
- nie mam wyjścia zdegraduję go - zdecydowała.
Nie wiedziała jednak, że w kocich szeregach buzowało już zarzewie buntu...
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
pallas
Posty: 1554
Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33

Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ

#73 Post autor: pallas » 05 sie 2015, 21:16

Nagle w sali pojawił się duch Wielkiego Kocura z Miauk.
- Co zrobiliście z tym bezcennym dziełem.
- To co powinniśmy - odszczekał Szarik.
- Spotka was mój gniew. - powiedział z patosem Wielki Kocur.
- Ha,ha, hi hi. - rozległ się nie spodziewany śmiech Gerwazego.
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ

#74 Post autor: alchemik » 05 sie 2015, 21:35

Podszedł do rzekomej zjawy Kocura.
- To falsyfikat ducha! - wykrzyknął i pacnął go między uszy.
Kocur rozpałaszczył się na podlodze.
- Sprobuję doprowadzić cię do stanu ektoplazmatycznego - wycedził Gerwazy.
Zdjał skarpetę i wypelnił ją monetami z prawej kieszeni.
Zawsze nosił ze sobą drobne.
Kilka dobrze wymierzonych ciosów spowodowało krwawe rozbryzgi na ścianie.
Ułożyły się w interesujący wzorek.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
pallas
Posty: 1554
Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33

Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ

#75 Post autor: pallas » 06 sie 2015, 20:20

Tak niebanalny i ludzki. To obraz samego Nietzsche.
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ

#76 Post autor: Lucile » 06 sie 2015, 20:39

nie, to nie był wzorek, ani obraz "Nietzsch`ego". Kiedy się bliżej przyjrzeli, okazało się, że układa się w słowa, które - szybko skacząc i błyskając wściekłą fluorescencyjną żółcią i neonowym weneckim różem, odbijającym się zamglonym echem w oczach Szarika, przemieszczały się - aby w końcu ułożyć się w zdanie:
auito - help - usizo, mi hanno rapido - they kidnapped me - bathi bathunjwa me, messaggio in - message in - umlayezo uzothola...
Ki diabeł "porca puttana" wrzasnęła zdziwiona Kundzia
Towarzystwo z napięciem wpatrywało się w ścianę, ale - oprócz końcowego kleksa w kolorze przypalonej zasmażki - nic więcej się nie pojawiło...
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ

#77 Post autor: alchemik » 06 sie 2015, 20:44

W pewnym momencie kleks zafalował, wyciagnął mackowate łapki, złapał za wyrostek podobny do nosa i wysmarkał się prosto na zafascynowanego Szarika, który z wywieszonym jęzorem obwąchiwał to cudo.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ

#78 Post autor: skaranie boskie » 06 sie 2015, 21:11

- Ki czort? - Zdziwiony Szarik szybko oddalił się od ściany, oblizując opluty nos.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ

#79 Post autor: alchemik » 06 sie 2015, 21:55

Wspomniany czort, tylko nieśpiesznie przeciągnął się, pierdnął, bryzgając dodatkowymi kleksami, po czym zgrabnie zeskoczył ze ściany aż na podlogę.
- To karczma Rzym? Który to Twardowski? - spytał.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: NIEKOŃCZĄCA SIĘ OPOWIEŚĆ

#80 Post autor: Lucile » 06 sie 2015, 22:14

Szarik nie zwracał na niego uwagi, bowiem wylizywał swój nos bardzo dokładnie, jako że smarki kleksa miały smak jego ulubionej kiełbasy - suchej krakowskiej - spojrzał z nadzieją, że może ta uczta się powtórzy, ale kleks zrobił bardzo obrażoną minę, podparł się pod boki ściany i przykleiwszy się do niej, spojrzał wyniośle na wszystkich z góry, oczekując odpowiedzi. Wszyscy milczeli, tylko Kundzia nadal - z uporem godnym lepszej sprawy - wpatrywała się w zanikający już napis (bowiem kleks - wysunął długą mackę w kształcie ozorka i zlizywał ten ścienny komunikat). Myślała tak intensywnie, że - jej lekko tylko falujące włosy, z sykiem skręcały się w korkociągi.
- Będzie czym otworzyć butelkę wina - ucieszył się Protazy sięgając do... niedbale przewieszonego przez lewe ramię szkolnego tornistra z tektury.
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „GRY I ZABAWY”