Co zacz?! Picopedia – nieoficjalny almanach Ósmego.

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Co zacz?! Picopedia – nieoficjalny almanach Ósmego.

#31 Post autor: alchemik » 11 sie 2015, 0:10

Prawidłowa nazwa, skaranie, brzmi sekcja specjalnego znaczenia dla operacji niewykonalnych..
Znaczy, że też masz odpowiedni poziom dostępu?
Nie, nie zdradzimy meritum, mogłoby się to skończyć szokiem psychicznym userów i upadkiem portalu.
A przecież tego nie chcemy.
No dobra, przypominam twoje haslo.

storadonik
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: Co zacz?! Picopedia – nieoficjalny almanach Ósmego.

#32 Post autor: Lucile » 11 sie 2015, 10:54

Storadonik - to zbitka słowna, skrót myślowy - jest tytułem dzieła, jakie wkrótce trafi, nie tylko na polskie, ale też i na europejskie rynki.

Podtytuł jest jego rozwinięciem i brzmi:
Sto Rad Donka i Kompanów

Jeszcze nie czytałam, więc wstrzymam się z oceną tego "poradnika"

do wyjaśnienia
amophilcouldnocja
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Co zacz?! Picopedia – nieoficjalny almanach Ósmego.

#33 Post autor: alchemik » 11 sie 2015, 11:55

amophilcouldnocja

To bardzo dziwne słowo zostało wymyślone przez nie mniej dziwnych entomologów z frakcji pszczelej świadomości.
Otóż ci zwariowani naukowcy uważaja, że rój pszczeli jako taki posiada świadomość zbiorową.
Oczywiście pojedyncze pszczoły są bezrozumne, ale łączą się przekazywanymi za pomocą różnorodnych feromonów sygnałami. Tak przekazywane informacje tworzą dynamiczną sieć informacyjną na podobieństwo mózgu, w którym poszczegółne neurony przekazują sygnały pomiędzy komórkami poprzez synapsy.

Ośrodkiem informacyjnym, a właściwie emocjonalnym roju jest królowa.
Naukowcy wyizolowali związek zwany amofiliną, wydzielany przez królową feromon o właściwościach podporządkowujących świadomość roju emocjom królowej, kategorycznym instynktom nakierowanym na podtrzymanie życia, utrzymanie królowej roju, ochronę larw i zdobywanie pokarmu.
Okazuje się, że amofilina ogranicza władze umysłowe roju jako zbiorowej świadomości. Świadomość roju pod wplywem amofiliny przypomina raczej złożony program komputerowy bez wyraźnej osobowośći z określonymi wytycznymi.
Ciekawe jest, że podobno po zablokowaniu wydzielania amofiliny, rój nagle zaczął próby porozumienia z ludźmi. Jednak umysł roju po chwili ogarniało szaleństwo i wszystkie pszczoły rzucały sie do ataku na wszelkie obiekty zewnętrzne, które mogły uznać za zagrożenie.
Skończyło się to bolesną śmiercią kilku entomologów.
W wyniku tego naukowcy uznali, że świadomość roju staje się niespójna i rozpada się w morderczym szale bez związania jej aminofiliną.
Stan odstawienia feromonu nazwano aminophilcouldnocją.
Uważa się, że tak zwane pszczoły mordercy, to pszczoły z zaburzeniami percepcji w roju na skutek błędnego przyswajania amofiliny.
Skąd nazwa amophilcouldnocja?
To błędny zlepek słów (wszak entomolodzy nie są lingwistami), próba łączenia na siłę znaczeń wielojęzycznych, głównie łacińskich, angielskich, jest i polski kwiatek.
amor - miłość, phil - lubić, company - spółka, związek, rój, ul - ul i dno - dno.
Ogółem oznacza to podwyższony stan świadomości roju i implikowane mordercze emocje, które prowadzą do jego upadku, czyli kolokwialnie mówiąc pójścia na dno.

wijaniczek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: Co zacz?! Picopedia – nieoficjalny almanach Ósmego.

#34 Post autor: Lucile » 11 sie 2015, 13:20

Alchemiku,
pozwól, że nieco uzupełnię - zresztą świetnie odczytane znaczenie tego, na pozór dziwnego hasła.
Istotnie, zgodnie z Twoim wyjaśnieniem (co za wiedza! - tak nota bebe) wyizolowany związek feromonu królowej pszczół - amofilina jest poddawana kolejnym badaniom.
Na Accademii Niccolo Miachiavell`ego we Florencji (gdzie niegdyś i ja studiowałam i kontakty pozostały, stąd wiadomość) powstała tajna komórka - składająca się z międzynarodowego, doborowego grona uczonych rożnych dziedzin - która prowadzi intensywne badania na wybranej grupie ochotników obu płci, w przedziale wiekowym 18 - 70 lat.
Pierwsze wyniki są zaskakujące. Amofilina podana kobietom, czyni z nich (bez wyjątku) niezwykle "super samice" - bardzo atrakcyjne, wzbudzające we wszystkich mężczyznach pożądanie, połączone z nieopartą, natychmiastową chęcią opieki i obradowania wszystkimi swoimi dobrami. W ten sposób na korzyść kilku (z pozoru i na pierwszy rzut oka) nieatrakcyjnym kobietom, które już dawno przekroczyły "próg prokreacji", notarialnie przekazano największe fortuny świata.
Całkiem inaczej wygląda sprawa z podaniem amofiliny wybranej grupie mężczyzn. Niestety, w połączeniu z ich własnymi feromonami, tworzą niebezpieczny związek, którego działanie jest, delikatnie mówiąc, niekorzystne. Mężczyźni ci, także bez wyjątku, całkowicie stracili zainteresowanie płcią przeciwną, ich własna też nie wzbudzała w nich pożądania, natomiast wszyscy stali się... doskonałymi, głęboko znającymi temat pszczelarzami, zarówno w teorii, jak i w praktyce. Zabronienie im uprawiania tej pasji, czy jak oni sami to nazywają - zawodu - skutkowało kilkoma zejściami śmiertelnymi.

Na czele tej tajnej, naukowej sekcji stoi Amerykanin. stąd w nazwie określającej negatywne skutki podania amofiliny - czyli amophilcouldnocji - znalazło się angielskie -" could not"

Tak na marginesie, te wyjaśnienia są tylko dla Ciebie (spytałam, czy mogę i otrzymałam odpowiedź, że Alchemikowi - tak)

słowo to wyjaśnienia za Alchemikiem
alchemik pisze:wijaniczek
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Co zacz?! Picopedia – nieoficjalny almanach Ósmego.

#35 Post autor: alchemik » 11 sie 2015, 13:33

Lucile, nie znałem tych eksperymentów, muszą być niezwykle utajnione.
Nie wspominałem o tym, ale kiedyś z Nicolasem Flamelem, bodajże w 1403 r., też pracowaliśmy nad tym związkiem, tylko że my nazwaliśmy go venenum amore.
Sprawę utajniliśmy. Wyniki badań zapisane są alchemicznym szyfrem w ukrytym almanachu.

Upps! Znowu zdradzam swój wiek.
To oczywiście bajka, taka fantazja. Nie posiadam żadnego, lapis philosophorum, tynktury, eliksiru, czy też panaceum.
Dementuję.

hasło wijaniczek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: Co zacz?! Picopedia – nieoficjalny almanach Ósmego.

#36 Post autor: Lucile » 11 sie 2015, 13:59

Cny Alchemiku,
nie musisz przede mną ukrywać wieku, ani
alchemik pisze:Lucile, nie znałem tych eksperymentów, muszą być niezwykle utajnione.
Nie wspominałem o tym, ale kiedyś z Nicolasem Flamelem, bodajże w 1403 r., też pracowaliśmy nad tym związkiem, tylko że my nazwaliśmy go venenum amore.
Sprawę utajniliśmy. Wyniki badań zapisane są alchemicznym szyfrem w ukrytym almanachu.
wyników waszych badań.
Zdradzę Ci, że ta nieśmiała, cicha niewiasta, która czasami dostarczała wam najrzadszych ziół to... ja.
Wtedy mówiono o mnie: "Una sterga in paradiso" i szybko krzyżowano palce.
alchemik pisze:hasło wijaniczek
powtarzam za Alchemikiem - wijaniczek
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Co zacz?! Picopedia – nieoficjalny almanach Ósmego.

#37 Post autor: alchemik » 11 sie 2015, 14:43

Pamiętam, to naprawdę Ty?
Lucille herbacea! Wiedźma z Czarcich ogrodów.
Co porabiałaś przez te wieki? Mamy sporo do pogadania, czarownico.
A jednak uniknęłaś spalenia.
Jakie to szczęście.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
pallas
Posty: 1554
Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33

Re: Co zacz?! Picopedia – nieoficjalny almanach Ósmego.

#38 Post autor: pallas » 11 sie 2015, 15:44

Widzę, że sami znajomy, a mnie to nie pamiętają.
Ale do rzeczy
Wijaniczek och jak, by mi się to przydało.

Alchemiku i Lucile owe słowo to owoc. Co ciekawe nie rośnie na żadnym drzewie czy krzaku.
Hoduję się je w alkoholu Raspurovka, o której już było, więc nie piszę.
Wygląd również niecodzienny. Kolor, no cóż różny w zależności od warunków w jakim stoi
Raspuruvka. Kształt węża. Smak no cóż ślimaka, więc nic dziwnego, że odkrył go
francuz Blaise Pascal. Podobno świetnie podobno smakuję z cukinią, a tej mam wiele.
Jak byście spotkali Wijaniczek to przyślijcie. Oczywiści zapłacę.

Proszę o wytłumaczenie balamidurtymikulikopilo.
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: Co zacz?! Picopedia – nieoficjalny almanach Ósmego.

#39 Post autor: Lucile » 11 sie 2015, 16:46

pallas pisze:balamidurtymikulikopilo.
balamidurtymikulikopilo

to jest riposta, jaką "wydaliła" z siebie pewna szybko i bardzo niewyraźnie mówiąca dziewczyna, na niefortunne zaloty niejakiego Belzubka. Oprócz wady wymowy, dziewoja ta, miała zwyczaj połykania nagłosowych i wygłosowych cząstek. Tłumacząc na zrozumiały język: (jak) bałamucisz mnie durnoto - ty mi ku... lipnych kopyt i lo (chciała dokończyć i - lo boga, wacka też mi nie pokazuj). Jednak, pomimo tych wad - dobrze wychowaną pannicą była - więc pozostawiła w zakończeniu tylko... i lo

proszę o wyjaśnienie:

Intersolinaddozopsyzm

PS. Pallas, o wijaniczku jeszcze porozmawiamy, bo to sekret nad sekretami i - nasamprzód - muszę się naradzić z NTRWCz, a może też z Alchemikiem (jeżeli znajdzie czas ;) )
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Co zacz?! Picopedia – nieoficjalny almanach Ósmego.

#40 Post autor: alchemik » 11 sie 2015, 20:16

Pallas, pogadam z Lucią na temat wijaniczków. Zawsze mogę odtworzyć je alchemicznie, ale muszę dokopać się do pewnych starych zwojów. A tu jak na złość białe myszki zżarły mi część.
Lucia, jest doskonałą czarownicą, wspaniałą wiedźmą. Może więc pomoże mi odtworzyć wzory
potential vitae. Współcześnie nazywamy to kodem DNA, łańcuchem spiralnym kwasu dezoksyrybonukleinowego, na którym w kodzie trójkowym za pomocą zasad purynowych i pirymidynowych zapisana jest budowa i funkcja organizmu w postaci potrójnego kodonu.
W alchemii stosujemy nieco inną metodę. Nie twierdzę, że prostszą. To kwestia splotu żywiołów reprezentowanych przez pewne symboliczne skrawki materii martwej, eteralnej i żywej, pierwotnej, ale koniecznie prima materiae. Co oznacza, że muszą żywić się słońcem, pierwsze ogniwo w łańcuchu żywieniowym. Potrzebne są pewne zioła. Niby zwykłe ale uzyskane i zebrane w specjalnych okolicznościach.
Jak to cudownie, że odnalazła się Lucia - wiedźma, nietuzinkowa czarownica.
Lucille herbacea, una sterga in paradiso, Lucille ex horto ferris.
Tylko ona jest w stanie dostarczyć odpowiednie zioła. Czuję, że moje badania alchemiczne znów ruszą z kopyta.

Intersolinaddozopsyzm

Otóż niektórzy wyznawcy solipsyzmu, a może pojedynczy wyznawca solipsyzmu, który wyobraża sobie nasz wszechświat i nas w nim zawartych jako jedyną opcję bytu, ulegli niebezpiecznej, rewolucyjnej idei, że może poza nimi/poza nim istnieją jednak jakieś inne( to słowo jest im bardzo obce i niemal nie do przyjęcia) byty.
Nazwali je/nazwał je monadami urojonymi, nieprzyległymi.

To wielkie zwycięstwo wyobraźni, takie dopuszczenie możliwości istnienia innych monad solipsystycznych.
Powstała nawet idea monad połączonych, gdzie informacje, które są budulcem materii i energii, przepływałyby od monady do monady solipsystycznej mieszając różne światy.
Prawa jakimby podlegały podobne są do praw hydraulicznych.
A więc naczynia połączone, ciśnienie infostatyczne (hydrostatyczne). Prawa dotyczą oczywiście cieczy idealnych. W związku z brakiem budowy cząsteczkowej i sił miedzycząsteczkowych zakłada się brak napięcia powierzchniowego, a tym samym menisków informacyjnych.
Chociaż, w omawianej monadzie solipsystycznej, istnieje frakcja nadająca zerojedynkowej informacji rangę cząstek, infocząstek zwanych dozos, dozy.

Ogólnie rzecz biorąc, monady na skutek tych idei zaczęły sie otwierać na pustkę i niebyt poza nimi, w nadziei na połączenie z innymi.
To jednak oznacza śmierć solipsyzmu.
Bardzo ciekawej idei, w której mógłbym się znależć jako stwórca siebie i świata, gdybym nie był taki narwany i nie szukał zawsze na zewnątrz. Idei zburzonej przez intersolinaddozopsyzm.

nowe haslo to mordownikapista
Ostatnio zmieniony 11 sie 2015, 21:26 przez alchemik, łącznie zmieniany 5 razy.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „GRY I ZABAWY”