Dramat na żywo

[eka]

Wcielamy się w postaci i wypowiadamy swoje kwestie. Nie zmieniamy roli, ale możemy wcielić się w dwóch bohaterów. Kwestie zapisujemy od myślnika (tak jak w dialogach), poprzedzając imieniem swojej postaci.
Osoba, która zaczyna, kreuje zarys, czyli... bohaterów, temat główny i decyduje o zakończeniu forumowej sztuki.

Tytuł: Dobry człowiek

Postaci:

1. kierowca Jędrzej
2. analityk Mścisław
3. szef Konstanty
4. tata analityka - Damian
5. mama analityka - Ola
6. dziewczyna analityka - Kira
7. kotka Kiry - Dafne, która mówi ludzkim głosem
8. policjant z dochodzeniówki - inspektor Maciej
9. tajemnicza postać, która pojawia się zawsze niespodziewanie

Zapraszam do zabawy w dramaturgów.

Akt I
Willa z dużym ogrodem, późne popołudnie.

[eka]

Konstanty
( do siebie z irytacją)


- Czemu domofon nie działa? Niepotrzebnie dałem się namówić na to idiotyczne spotkanie.

[alchemik]

Sorry, Ewa, mamy sie wcześniej określić?
Jezeli tak to ja jestem tajemniczy.
Drugą postać obiorę później.
A właściwie już.

[Patka]

Dafne (przymilając się do Konstantego)
- Przyniosłeś mi jedzenie? Moja służąca drugi dzień zmaga się z grypą żołądkową. Ciągle o mnie zapomina.

[alchemik]

Jędrzej ( w miarę sztywwno udając podległość szefowi.)

- Ta kotka doprowadzi szefa do bankructwa. Te jej wymagania.
Kawior na półlekko miękkim jajku pelikana.
Ale co ja tam wiem, jestem tylko kierowcą opancerzonej limuzyny.

[Patka]

Kira (do Konstantego, wyraźnie osłabiona)
- Proszę, proszę, tata zaraz przyjdzie.
(do Jędrzeja)
Ty marudo! Gość przyszedł i nawet go nie zaprosisz. Nie wiem, jak ojciec mógł ci pozwolić z nami zamieszkać.

[Patka]

Dafne
- Phi, jeszcze przed ślubem, a już o teściu mówi "tato".

[eka]

Konstanty
(szeptem)
- Jak tam Dafne, często mdlała?
- Kiro, muszę do łazienki. Nie miałem czasu się ogolić.

[Patka]

Kira
- Proszę się nie krępować. Ja pójdę się położyć.
(odchodzi)


Dafne (do odchodzącej Kiry)
- I gdzie leziesz? Mam pustą miskę.
(znów przymila się do Konstantego)
- Pomiziaj mnie po brzuszku, a wyjawię ci wszystkie sekrety tego domu.

[alchemik]

Jędrzej (odchodząc za Kirą)
- Znowu będzie na mnie sprawdzać właśnie nabyte techniki erotyczne.
Owszem, to całkie przyjemne, ale czy ktoś pomyśli, że ja zwykły kierowca, ninja i poeta też potrafię kochać?