Proponuję zabawę w formie opowiadania króciutkich kawałów, lecz na pewnych, szczególnych zasadach. Zasady te mają na celu przymusić nasze mózgi do w miarę przystępnej pracy. Mianowicie, tworzymy dowcipy swojego własnego autorstwa, lub opowiadamy już znane od dawna (z brodą), lecz dostosowujemy je do ustalonej długości. Mogą więc mieć 17(+/- jedna) lub 31 (+/- jedna) sylab. Ani mniej, ani więcej - te dwie wielkości.Podaję przykłady:
^^^
Byłaś u szefa
na dywaniku dzisiaj?
- tak, a skąd to wiesz...
Wzorek odcisnął Ci się
na Twoich plecach z tyłu...
^^^
Baca na balu
przebierańców w kącie
sali sam sterczy.
Za co przebraliście się...?
- śmierdzącego łoscypka -
^^^
Ważne w lesie?
papier toaletowy;
gdy las iglasty...
^^^
P.S - mam nieskromną nadzieję, że nie tylko ja sam - jak w przypadku WOLEJÓW - będę coś tam... coś tam wpisywał...
-- 03 lut 2016, 22:22 --
No, to jeszcze na dobranoc coś z mojego archiwum...
^
Skąd mężu wracasz...?
- byłem przecież na szachach -
- czemu czuć wódką..?
A co, szachami ma czuć...?
- one chyba drewniane...
*
Już się zaczynam bać, że ta zabawa podzieli los WOLEI...
-- 04 lut 2016, 6:27 --
Teraz na dzień dobry...
Kobieta piękna
podoba się każdemu
"prawie" mężczyźnie.
Inteligentna to ta;
której ja się podobam...
-- 04 lut 2016, 18:41 --
Wiecie co moi mili?... Mam pytanie - lenistwo, czy brak weny powodem do zaniechania zabawy?
...
Wpisuję więc sam następny kawałeczek:
...
Panie władzo - tenpijak mnie napastuje;
skarży się pani.
On nie tylko pijany
ale chyba i ślepy.
-- 04 lut 2016, 22:19 --
.
Lekarz na kaszel:
- syrop na zatwardzenie -
Czy będziesz kaszleć?
Trudny wybór, doprawdy
- szczególnie poza domem -
-- 05 lut 2016, 14:20 --
Ojciec do dzieckawrzeszczącego jak "licho"
- Kaziu - spokojnie -
To nie do dziecka mówi;
On siebie uspakaja...