Wybieramy zwycięzcę I edycji CTM!

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Wybieramy zwycięzcę I edycji CTM!

#21 Post autor: alchemik » 10 wrz 2016, 12:22

I nie przyzna się do tekstu?
Tak mi jakoś pasuje tekst o zarażaniu się aniołami.
Wariaci jako nawiedzeni przez chore anioły.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: Wybieramy zwycięzcę I edycji CTM!

#22 Post autor: Fałszerz komunikatów » 10 wrz 2016, 13:01

:smoker:
Eka napisała "Postulat", tak myślę.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Wybieramy zwycięzcę I edycji CTM!

#23 Post autor: eka » 10 wrz 2016, 22:59

:) dobrze myślisz.

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: Wybieramy zwycięzcę I edycji CTM!

#24 Post autor: Fałszerz komunikatów » 10 wrz 2016, 23:21

:rosa: :tan: :vino:

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Wybieramy zwycięzcę I edycji CTM!

#25 Post autor: eka » 24 wrz 2016, 8:21

Refluks

***
Zwariowałaś.
Usłyszała od swojej matki po zakomunikowaniu jej, że odchodzi od Jacka, jej ukochanego zięcia, o którym bardzo mało wiedziała, a już na pewno nie, że lubi bić jej córkę, szczególnie po głowie, i nie pięścią, otwartą dłonią bił w tył głowy i tymi uderzeniami jakby ją unieruchamiał, bo nie uciekała, dopiero gdy mu się znudziło zamykała się w łazience i puszczała na głowę strumień zimnej wody i już zakładając ręcznik czuła guzy jak kajzerki, a ból dopiero miał nadejść, najpierw gdy położy głowę na poduszce, a największy gdy rano popatrzy na siebie w lustrze, ale do rana trzeba dotrwać i położyć się, gdy on mocno już zaśnie, żeby się nie obudził, on tak lubi po biciu najpierw przygarnąć ją do siebie, szukać piersi pod piżamą a potem przygnieść ją swym ciężarem i wejść w nią, zdrętwiałą, i po wszystkim zwalić się na wznak i chrapać, a ona nawet nie śmiała się ruszyć i do rana trwała w półśnie, zrywała się przed budzikiem, brała prysznic, ubierała się i robiła mu kawę, w brązowym kubku, czubata łyżeczka lekko puknięta o ściankę pudełka, wrzątku tyle, żeby półtora centymetra zostawało na mleko, i pijąc swoją patrzyła z lękiem na niego, gdy pociągał łyk i rozmawiał przez telefon, modliła się, żeby się nie oblał, bo chociaż miał kilkadziesiąt uprasowanych białych koszul pewnie chciałby poplamioną zamienić na tę, która akurat była nieuprana, w końcu wychodził, a ona zostawała w domu i sprawdzała harmonogram, w którym zapisywała wszystkie obowiązki na każdy dzień. Strachu nie musiała zapisywać, był zawsze, przez cztery lata.
Rzeczywiście zwariowała. Pociągnęła walizkę na kółkach i ruszyła w stronę dworca.



----------------------------------------------------------------

Czekałam na publikację miniatury w Okruchach prozatorskich, ale nie dane mi/nam było ją tam zobaczyć.
Szkoda, nie wiem ile osób powróciło do I edycji CTM i ilu nieuczestniczących w turnieju userów ją przeczytało, a bez wątpienia warta jest uwagi.
Mną wstrząsnęła zaraz po lekturze, jeszcze na PW.
Dystans emocjonalny, ta pozorna obojętność narratora wobec opisywanej historii, tylko wyszła jej na plus.
Refluks (podaję nick autora, bo sam się ujawnił) wykorzystał niemal maksymalnie pięciokropkowe ograniczenie formy. Ciąg wielokrotnie złożonych wypowiedzi, a w każdej kolejna odsłona gehenny bohaterki, spada na czytelnika jak lawina, kaskada drastycznych obrazów spod wprawnej ręki prozaika i etyka.
Czyta się jednym tchem, autor nie daje odpocząć czytelniczemu buntowi. Rośnie wściekłość wobec oprawcy, empatia dla bohaterki.
Portret sadysty, jakich pewnie wielu w rodzinach.
I to ukrywanie horroru przed najbliższymi. Ze wstydu? Z lojalności? Z wiary, że kiedyś będzie lepiej?
Słowo-hasło też użyte znakomicie.
Czteroletni, codzienny strach, którego nie musiała zapisywać w notatniku niewolnika - wyrwał się, bo zwariował.
Bardzo dobra miniatura.
Detale chwytają za serce.
Mnóstwo emocji i refleksji w niej i w czytelniku też.
Gratulacje, Refluks.
:kofe:

Awatar użytkownika
refluks
Posty: 714
Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49

Re: Wybieramy zwycięzcę I edycji CTM!

#26 Post autor: refluks » 24 wrz 2016, 11:30

...
Ostatnio zmieniony 06 paź 2016, 0:39 przez refluks, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Wybieramy zwycięzcę I edycji CTM!

#27 Post autor: eka » 24 wrz 2016, 16:59

Kukułka

- Wariat – już miało się wymsknąć Elce, gdy rzucała słuchawką po rozmowie z pracownikiem Urzędu Regulacji Energetyki, kiedy poczuła, że to zbyt wielkie słowo i wydostawszy się z gardła zajęło jej całe usta, wypychając policzki. Odruchowo złapała się za twarz; a więc tak właśnie wygląda ta tania energia, niemoralne, bezwstydne propozycje składane niby kukułcze jajo w gnieździe gołębi, które każe wymyślać sobie od najgorszych, zamykać wewnętrznych uchodźców w ośrodkach odosobnienia, nakręcać zegary w atomowych schronach, a może chodzi tylko o jajo, które nagle ma się pojawić w ręku magika? Pytań bez liku i wszystkie należą do niej i tylko ona może na nie odpowiedzieć. Wyjmuje je, ogląda i czuje, że nie jest winna żadnych wyjaśnień, no może tylko jedno, jak to się stało, że to jajo zniknęło nagle z mojego stołu, zarastającego mchem i paprocią w zabitym deskami na głucho domu w świecie, który dawno się skończył, żeby jej mógł zaistnieć. Elka przykłada je do ucha i słucha; Elka – Kolumb ziemi odkrytej rano przez stopy, jedynowładca krain i ludów rozbitych w puch w chwili, kiedy pierwszy raz otworzyła oczy.


-------------------------------------------------
Zaraz po przeczytaniu pomyślałam: jaka piękna proza poetycka, klasyfikację narzucił czar tego wypowiedzenia:
(...) Elka – Kolumb ziemi odkrytej rano przez stopy, jedynowładca krain i ludów rozbitych w puch w chwili, kiedy pierwszy raz otworzyła oczy.
A przecież to przede wszystkim zgrabne opowiadanie historii nie tylko bohaterki i narratora, ale także dzięki obracaniu frazeologizmami, odniesienia do szeroko pojmowanych dziejów.
Mamy tu kukułcze jajo, jajko Kolumba, jajko Tesli, jajko magika... i przy ich pomocy zbudowaną narrację, która w metaforycznych aluzjach charakteryzuje relacje.
Perełka, mistrzostwo, uśmiech. Zdecydowanie na bardzo wysokiej półce.
Wielkie brawa, Autorze.
:kofe:

ODPOWIEDZ

Wróć do „GRY I ZABAWY”