Ta "Magia szkoły" też mnie jakoś nie chwyciła, wolę tematy, przy których mogę się wyszaleć, hehe...
Akurat mój tekst był całkiem serio, chyba że ironię i sarkazm uznamy za ujęcie satyryczne.Zdecydowana przewaga ujęć satyrycznych.
Ale z tym wypychaniem, a bardziej z wyparciem, masz dużo racji. Humor zawsze był jakąś formą obrony przed tym, co nieuniknione, przed przemocą, żałobą i nieszczęściem, stąd wziął się czarny humor. Podczas wojny kwitły kabarety, Dymsza śpiewał "Ach, ten wąsik", a Chaplin kręcił "Dyktatora". Podobnie było za komuny, gdy przeważał dowcip aluzyjny. Jest to jakaś forma oswajania się ze strachem. No i potężna broń, której boją się politycy i megalomani. Dlatego nie mam nic przeciwko temu, by robić sobie jaja ze wszystkiego, czego się boimy, co nas drażni, smuci i przygnębia. Dystans sprawia, że wszystko nabiera innych kształtów. A tematy tabu tracą swoją moc nienaruszalności.