Zadaj pytanie nihiliście

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Zadaj pytanie nihiliście

#1 Post autor: nie » 18 gru 2017, 20:15

Witam w nowej zabawie.

Tym razem zapraszam do zadawania pytań o charakterze filozoficznym i światopoglądowym. W miarę możliwości i pomysłów postaram się odpowiadać na każde z nich z pozycji nihilisty egzystencjalnego (z przymrużeniem oka).

Uczestnicy, oprócz zadawania pytań, mogą także odpowiadać na pytania zadane przez innych, niezależnie od posiadanego światopoglądu.

Póki co obowiązują takie zasady:
Nie zadajemy prozaicznych, osobistych pytań w stylu: Co dziś jadłeś na śniadanie?
Staramy się odpowiadać na temat, bez rozwlekłych prywatnych dygresji typu: Tak, Ewcia, doskonale pamiętam, jak byliśmy moderatorami na Świerszczach, i tak dalej.
Nie odpowiadamy na pytania zadane przez siebie.
Można odpowiadać na odpowiedzi i w ten sposób ciągnąć wątek.
Nie rozmawiamy o polskiej polityce.

Edit: Wolałbym, aby pytania były sformułowane tak, żeby adres nie ograniczał się do mojej osoby. W szóstym poście podaję przykład, jak można je przekształcać. Podnosi to przy okazji stopień ich ogólności.

:rosa: :rosa: :rosa: :rosa: :rosa: :rosa: :rosa: :rosa: :rosa: :rosa:
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Zadaj pytanie nihiliście

#2 Post autor: eka » 18 gru 2017, 20:21

Czemu nihilista egzystencjalny chce odpowiadać na pytania o charakterze filozoficznym?

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Zadaj pytanie nihiliście

#3 Post autor: nie » 18 gru 2017, 20:32

eka pisze:
18 gru 2017, 20:21
Czemu nihilista egzystencjalny chce odpowiadać na pytania o charakterze filozoficznym?
Forma spędzania wolnego czasu, rozrywka teamtycznie związana z jego zainteresowaniami, realizowana w znanym i lubianym przez niego środowisku osób. Być może dochodzi do tego bardziej lub mniej świadoma potrzeba wyrażania swoich myśli i poznawania cudzych. Możnaby pospekulować o jeszcze głębszych motywacjach, typu psychoterapeutyczny potencjał tego rodzaju zachowań (oraz np. pisarstwa, poprzez które autor uwalnia się od swoich demonów), ale na razie nie widzę do tego podstaw.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Zadaj pytanie nihiliście

#4 Post autor: eka » 18 gru 2017, 20:38

Czy nihilizm egzystencjalny pozytywnie wpływa na twoją codzienność? Jeśli tak, to proszę o uzasadnienie.

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Zadaj pytanie nihiliście

#5 Post autor: alchemik » 18 gru 2017, 21:06

W związku z nadchodzącymi Świętami ( ciekawe czym chodzą świętą, ale na to sam postaram się odpowiedzieć), chciałbym spytać nihilistę, czy bombki choinkowe to powietrze otoczone szklaną skorupką, czy też szklana skorupka wypełniona powietrzem? Dlaczego bombki, jeżeli nie wybuchają? Jaką pełnią rolę przypisane do świerczków? Dlaczego są tak nieprzyzwoicie wielobarwne? I dlaczego tak denerwują, kiedy odkryje się w szafie wypełnione nimi pudełko w okresie poza świątecznym?
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Zadaj pytanie nihiliście

#6 Post autor: nie » 19 gru 2017, 0:38

eka pisze:
18 gru 2017, 20:38
Czy nihilizm egzystencjalny pozytywnie wpływa na twoją codzienność? Jeśli tak, to proszę o uzasadnienie.
Odpowiedź na to pytanie musiałaby być wyjęta z mojego życia prywatnego, dlatego odpowiem na jego zmienioną formę:
Czy nihilizm egzystencjalny wpływa pozytywnie na życie codzienne nihilistów egzystencjalnych?

Nie wiem. To trochę jakby zapytać, czy jesienna aura dobrze wpływa na melancholików. Jednemu zapewne będzie ciążyć, inny poczuje się jak ryba w wodzie. Należałoby zacząć od tego, skąd się bierze i jaki w ogóle może mieć wpływ na człowieka nihilizm egzystencjalny – i tutaj temat także domaga się solidnego opracowania, którego nie mam ambicji tworzyć na potrzeby niniejszej zabawy.

Myślę, że pewne podstawowe egzystencjalne wnioski w sposób naturalny nasuwają się pod wpływem elementarnej wiedzy na temat życia, człowieka i jego otoczenia. Zoologia klasyfikuje nas jako gatunek ssaka, którego przeciętna długość życia wynosi około 75 lat. Mózg rozwinął się u nas do tego stopnia, że jesteśmy zdolni do uświadomienia sobie kruchości i skończoności życia, naszej znikomości wobec czasu i kosmosu (Zapffe, Cioran, Ligotti piszą o tzw. nadmiarze świadomości prowadzącym do zdania sobie sprawy z absurdu istnienia). Rodzi się konflikt pomiędzy popędem do życia, instynktem przetrwania a perspektywą nieuchronnej zagłady. Wszystko wskazuje na to, że umrzemy. Twierdzenie to jest oparte na wnioskowaniu z analogii – wszyscy znani nam dotąd ludzie w historii umarli, mamy więc wszelkie podstawy do tego, by sądzić, że my także umrzemy. Kolejna naturalna teza, która się nasuwa, mówi o tym, że śmierć jest całkowitym końcem naszego istnienia, pojmowanego jako świadome bycie w świecie. Wszystko bowiem wskazuje na to, że świadomość jest produktem mózgu i po jego śmierci podmiot osobowy przestaje istnieć, tak samo, jak nie istniał przed pojawieniem się w świecie.

Perspektywa śmierci u większości ludzi powoduje znaczny dyskomfort psychiczny (którym w psychologii zajmuje się np. Teoria opanowania trwogi). Przeciętny człowiek jest w stanie zrobić bardzo wiele, aby owy dyskomfort od siebie odsunąć, zagłuszać go, eliminować.
Jak tego dokonujemy?
Jednym z głównych motorów napędzających owy dyskomfort jest... refleksja. Wszelkie głębsze romyślania o naszym życiu i miejscu w świecie prowadzą poprzez lub do świadomości śmierci. Dlaczego tak nienawidzimy nudy i potrzebujemy ciagle skupiać uwagę na czymś zewnętrzym? A właśnie po to, żeby nie dopuścić do kierowania naszej uwagi do wewnątrz nas, bo to skłanialoby do refleksji egzystencjalnej, a w skutku do przypływu świadomości śmierci (żeby się o tym przekonać, proponuję spędzić dłuższy urlop w odosobnieniu, bez mediów i "zabijaczy czasu").

Filozofowie nierzadko postępują tutaj odwrotnie. Z chęcią poświęcają część dnia nudzie i lenistwu ( Brodski – Pochwała nudy; Cioran także pisze o pochwale lenistwa: " Leniwiec ma o wiele silniejszy zmysł metafizyczny niż człowiek aktywny"). Wtedy wszakże, gdy nie absorbuje nas pęd zewnętrznego świata, nuda zaczyna skłaniać nas ku wejrzeniu w głąb siebie. To istota egzystencjalizmu.

W momencie, kiedy tempo naszego życia zwalnia (najczęściej powoduje to jakieś nieszczęście: żałoba, choroba, ale czasami świadomy wybór) ludzkość jawi nam się jako pędząca, bezrefleksyjna masa, ciągle zaprzątnięta zewnętrzym chaosem świata.
I tak jest w istocie – a że jest to naturalne zachowanie sprzyjajace poczuciu szczęścia tych ludzi, zostalo wyjaśnione wyżej.

Drugim głównym mechanizmem radzenia sobie ze świadomością śmierci, jest kwestionowanie jej znaczenia, umniejszanie wagi, deprecjacja lub wręcz całkowite zaprzeczenie.

Jak nietrudno się domyślić, na tym polu prym wiodą religie. Wierzenia religijne nie wymagają bowiem dowodu, są dogmatyczne i niefalsyfikowalne – są więc bardzo stabilnym ośrodkiem, w którym bezpiecznie ulokowany jest sens życia, jaki oferują. Ponieważ religia staje się ważną ostoją naszego sensu życia i komfortu psychicznego – jesteśmy skłonni bronić jej w naprawdę zadziwiający sposób – od urojeń polegających na wierzeniach wbrew dowodom, po zamachy samobójcze przeciwko jej przeciwnikom (zachowanie podobne jak u narkomana).
Innymi "ucieczkami przed śmiercią" w ponadczasowy sens życia, jest upatrywanie go w ideologiach, celach politycznych, społecznych, osobistych. Osoby z ambicjami ulepszania swiata, reformowania go, osiągania wpływu politycznego, lub z drugiej strony – pragnienie symbolicznej nieśmiertelności – chwały, zapamiętania.

Zapewne nie uwierzycie, jeżeli wam powiem, że ani ucieczka przed świadomością śmierci w pęd codzienności, ani deprecjacja jej za pomocą urojeń – nie są postawami szczególnie mądrymi ani bliskimi prawdzie.

Nihilista egzystencalny zostaje przy naturalnej podstawie, odrzucając wszelką iluzoryczną nadbudowę. Nie odwraca się za wszelką cenę od perspektywy śmierci, przeciwnie – wychodzi jej na przeciw, kontempluje i godzi się z nią. Czy coś takiego boli i powoduje strach? Oczywiście, że tak. Wielu z nich, jak Cioran, Ligotti i poniekąd Zapffe, uważa Poznanie za największe przekleństwo czlowieka. Twierdzą, że naprawdę szczęśliwe mogą być jedynie jednostki słabo lub umiarkowanie świadome. W tym kontekście matriksowy Cypher wypowiada słowa "Ignorance is bliss" – niewiedza jest błogosławieństwem. Prawda zaś nie pozostawia człowiekowi zadnych złudzeń. Gros egzystencjalistów pozostaje bezdzietnymi antynatalistami. Nie czują się specjalnie upoważnieni do powoływania na świat kolejnych ludzi i skazywania ich na śmierć. Wydaje mi się, że większość z nich przestaje odczuwać egzystencjalny niepokój związany ze śmiercią – ze względu na przyzwyczajenie, obycie z tematem i dojrzałość. Nonsens życia zaś staje się często jego zaletą – wolność od sensu. Czasami nihilista staje się osobą krańcowo wolną, zachodnim Buddą.
Wśród nich zwiększony jest odsetek samobójców, filozofów, artystów, samotników i aspołeczników.

Czy zatem nihilizm wpływa pozytywnie na ich codzienność? Wobec tego, co zostało napisane, to pytanie ma niewiele sensu.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Zadaj pytanie nihiliście

#7 Post autor: nie » 19 gru 2017, 1:23

Nie jestem zainteresowany pytaniami alchemika.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Zadaj pytanie nihiliście

#8 Post autor: alchemik » 19 gru 2017, 3:11

No i chuj bombki strzelił.
Dlaczego to chuj strzela bombki, a nie na odwrót?
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Zadaj pytanie nihiliście

#9 Post autor: eka » 19 gru 2017, 9:15

nie pisze:
19 gru 2017, 0:38
niewiedza jest błogosławieństwem
O tym również pośrednio mówi konsekwencja zerwania owocu z biblijnego sadu. Nihil novi.
Ważne co ową wiedzą robimy. Czy chcemy potraktować ją jak antynataliści, czyli pokładać będziemy nadzieję w końcu gałęzi homo sapiens, co w konsekwencji upowszechnienia się idei niesprowadzania dzieci na świat może faktycznie mieć miejsce.
Czy jednak znaleźć sens istnienia, które zawsze się kończy.
Obszernie się wypowiedziałeś. Nie ma jednak czegoś takiego jak reprezentacja świadomości zbiorowej, tu: nihilistów egzystencjalnych.
Nie Interesuje mnie zlepek przez przekroje różnych myśli tego nurtu, ale jak konkretny zachodni wolny Budda ucieka od wyznawanego bezsensu, aby życie kontynuować.
Pytanie:
Czy chciałbyś resztę swojego życia spędzić na nurkowaniu w głąb swojego wnętrza, w możliwie maksymalnej izolacji od reprezentantów najbardziej rozumnego gatunku ssaka?

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Zadaj pytanie nihiliście

#10 Post autor: nie » 19 gru 2017, 10:07

eka pisze:
19 gru 2017, 9:15
Czy chcemy potraktować ją jak antynataliści, czyli pokładać będziemy nadzieję w końcu gałęzi homo sapiens
Nie pokładają nadzieji w końcu. Nie wiem, skąd to twierdzenie.
eka pisze:
19 gru 2017, 9:15
Nie ma jednak czegoś takiego jak reprezentacja świadomości zbiorowej, tu: nihilistów egzystencjalnych.
Dlatego użyłem takich określeń, jak niektórzy, czasami, część, albo podałem nazwiska.
eka pisze:
19 gru 2017, 9:15
jak konkretny zachodni wolny Budda ucieka od wyznawanego bezsensu, aby życie kontynuować.
Cały mój poprzedni post traktuje o tym, że nie ucieka od bezsensu, tylko go akceptuje.
eka pisze:
19 gru 2017, 9:15
Czy chciałbyś resztę swojego życia spędzić na nurkowaniu w głąb swojego wnętrza, w możliwie maksymalnej izolacji od reprezentantów najbardziej rozumnego gatunku ssaka?
Gdyby tak było, nie zadałabyś mi tego pytania.

Wolałbym, aby pytania były sformułowane tak, aby adres nie ograniczał się do mojej osoby. W szóstym poście podaję przykład, jak można je przekształcać. Podnosi to przy okazji stopień ich ogólności.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

ODPOWIEDZ

Wróć do „GRY I ZABAWY”