CTM - EROTYK - TEKSTY/ GŁOSOWANIE

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

CTM - EROTYK - TEKSTY/ GŁOSOWANIE

#1 Post autor: eka » 21 lut 2018, 18:37

............................. Turniej rozstrzygnięty!


Cykliczny Turniej Miniatur
zaprasza
Edycja IV – EROTYK

PREZENTACJA UTWORÓW

LIRYKA


A.

Ślady znaczeń


kiedy musnąłeś ciało
długo czułam ślad narkotycznej woni
miłość wyrywająca się niczym ptak z grzęzawiska

któż nie pamięta kochanków
z małej bieszczadzkiej wioski
dziś nasza przestrzeń jest miejscem niczyim
zamieszkuje powietrze i ciszę

w kącikach ust wciąż szukam tamtych śladów



B.

na krypto mizoginistę


raz pewien erotoman tudzież erysta
twierdził erotyka to rzecz oczywista
miłość jest przereklamowana
lubię gdy ona na kolanach
taki był z niego seksualny purysta


C.

nadrealna kochanka


niestara jak węgiel oczadziała
pyta czwarty raz
kończysz już
jakby nie o sprawianą poprzerastaną tuszę

rozebrana podchodzi
jutro zrobię te mokre ciasto z kokosem
jakbym ograniczał dostęp do kuchennego blatu


D.

PO ŚLADACH


Ukrytych miejsc olśnienia gładkie
zrodzone wątłym ust przypadkiem
wzbudzone chęcią i rozkoszą
lekko wytarte pod ubraniem
jak pędzlem tobą malowane
odkryłem wcale cię nie prosząc

zwilżonych granic wzdęte wzgórza
stworzone po to by zanurzać
wzniesione lekko niczym pióra
łatwo widoczne ponad tobą
bezwzględną tworząc osobowość
przemykam przez nie jak po górach

spłoszonych myśli szybkie blaski
zamkniętych klepsydr sypią piaskiem
po tobie kiedy jesteś naga
zgrabnie złożona na pościeli
zimnej od tych gorących szczelin
do których dotrę jak po śladach

i tylko westchnień dźwięczne struny
na świat wydane będzie studził
ranek co bezlitośnie zgasi
wszystkie wędrówki moje w tobie
i nagle jak zwyczajny człowiek
do wspomnień znów się będę łasił




E.

nazywali to mało współcześnie


w łóżku
tak oczywista ona
kciukiem przemiata ekran
błyskają blade proroctwa
on szuka na nocnym suficie
przemykają światła
wstał nagi ruszył do okna
dwa piętra niżej
gdzie się miasta zacięła płyta

mógłby pięścią trzasnąć w szybę
zawołać

a drzewa stoją ciemne cierpliwe
cieniem sięgają parkingu
ona z puszką siedzi na masce
on dłoń w jej jasnych włosach zanurza
może będzie z tego historia
może tylko zgaśnie papieros

pościel jest chłodna i biała


PROZA


1.

Kobieta powinna iść z wiatrem



Jej się to nie udało. Miała dość obietnic zaprawionych wódką i domu z piasku, w którym zagrzebała wszystkie swoje marzenia.
To była miłość kwaśnych jabłek.
Nie bez przyczyny rozgrzeszała swoją zdradę. Ktoś inny wzniecił w niej ogień.
Nie, to nie była zemsta, ani odwet, to była pustka, którą musiała wypełnić. Pozbawiona atrybutów kobiecości stała się pożądana, jak dawniej, kiedy była młodą dziewczyną.

Poznała melodię piękna, która wybrzmiała dreszczem na zaniedbywanym ciele - zamieszkał w nim.
Dała się ponieść rytmowi, wychodziła każdemu z nich naprzeciw. Czuła coś nieuchwytnego, wydawało się, że świat jaki znała nie istniał.

I cokolwiek teraz się stanie, nikt, ani nic, nie zniszczy tego wspomnienia.


2.

Urywki z odnalezionego przesłuchania świadków w sprawie Laury i Filona.



No przecież, Wysoki Sądzie, już poprzedni świadek zeznał, że było ciemno. Gdzieś to sobie zapisałam, o jest, cytuję. - Już miesiąc zaszedł, psy się uśpiły.
Moja mama nie jest dendrologiem, ani nawet botanikiem, to w takiej ciemności łatwo jej było pomylić drzewo, no nie? Czy Wysoki Sąd po omacku rozpoznałby ten nieszczęsny jawor? Mało tego, miała niezłego stracha, bo jak mi wiele lat później mówiła, też to sobie zanotowałam – coś tam klaszcze za borem.
A przecież jej nie chodziło o ten, no... jak go wy, uczeni, nazywajcie - erotyzm - tylko o zwykłe obłapianki oraz cichutkie wyznanie - będziemy mieli dziecko, cieszysz się?

Czy nie prościej by było jakoś ponumerować te jawory?
Wysokie Sądzie, może wtedy ja nie chowałabym się bez ojca, a tak, mama, zamiast kołysanki przez snem śpiewała mi piosenkę, której refren pamiętam do dziś:

… obłądzona,
wpieram się w drzewa i bory,
i zamiast jego białego łona,
ściskam nieczułe jawory...

ty mię daleko ściskałeś goręcej,
a jam cię tylko dotknęła...

wtenczas, kiedym nie znała
jeszcze miłości szalonej...



3.

Erotyk z siódemką w tle


- Szepnij coś miłego kochanie... - zamruczała, przymykając zieleń błyszczących oczu.
- A co? - Pytanie nie było romantyczne, ale on już tak miał. I wcale się tym nie przejmował, odczuwając zresztą nieprzeparte wrażenie, że one to lubią.
- Sam wiesz najlepiej mój skarbie – ciągnęła przymilnie – poliżę koniec twego ogonka... daj...
- Wychowaniem tych szkrabów byś się lepiej zajęła. Sztuk siedem mamy, a tobie jeszcze amory w głowie. - Skrzywił się z zauważalnym niesmakiem. - Wyspać się i w dzień i w nocy nie pozwolą, ciągle marudzą, wszędzie ich pełno, miejsca niedługo zabraknie, a twoje cycki są jak uszy jamnika sąsiadów z naprzeciwka.
- Och – ocierała się przymilnie o jego bok, demonstracyjnie lekceważąc kwestię o jamniku; po cichu liczył, że ją to obrazi i da mu wreszcie spokój – taki cieplutki jesteś, ślicznie pachniesz... wysuń języczek... no, dalej, proszę...
- Nakarmiłaś? - Usiłował rzeczowo zmienić temat.
- Mhm... Pokaż brzuszek... No pokaż... Taki piękny, bielutki, mięciutki... poliżę...
- Czekaj – szukał rozpaczliwie wyjścia z sytuacji – siódma niedługo, pora kolacji nadchodzi, trzeba przygotować...
- Nic nie trzeba, wszystko będzie na czas, jak zawsze. A ty chodź, chodź do mnie, popieść moje uszko, no, czekam, a ja... zobaczysz, będziesz w siódmym niebie.
- Ech - westchnął ciężko, prawą przednią łapą obtarł wąsy, podrapał pod pyszczkiem, miauknął i czule polizał ją po czarnym, lśniącym futerku na grzbiecie. „Ostatecznie, co mi szkodzi” - pomyślał. - „Jedzenie duże koty przyniosą punktualnie, jeszcze pogłaszczą, potem będą się bawić z maluchami (że też im się chce), ona będzie wszystkich pilnować, nie zauważy, kiedy skoczę na dach. Ruda będzie czekać, sił na pewno wystarczy. Może nawet na siedem razy. Ciekawe, czy duże koty też tak mogą. Tylko kiedy i gdzie? Nigdy ich nie widziałem na dachu.”


4.

Spraw bym przeżył


Muszę stąd odejść. Znajdziesz lepszego. Dziękuję, że mogłem tak kochać.
Czyta i nie wierzy, nad morzem obiecali sobie... wieczność. Zdumienie powoli pokrywa plama wszystkich zmieszanych kolorów, po kilku latach upewni się, że nie rozdzielą się już nigdy. Zamykają się słowa i fotografie pod szarą, stwardniałą mazią. Czas leży na boku nieruchomo jak ona.
Teraz głaszcze ścianę, a wyobraźnia szaleje, szaleje... czuje dotyk dłoni. Nie odwraca się, chce wierzyć w realność cudu, gdy ciepło gładzi biodro, spływa przełęczą, wolno wędruje w górę, zbiera cień z warg... spojrzenie, roziskrzenie i niewiele słów. Zaledwie darują biegnące do uśmiechu nieznane nikomu prawdziwe imiona, otwarci czułością, przelewając bliskość w naiwny erotyk, pocałunkami przebijają się przez pędzące w jutrze chaos i trwogę -
...obojętnie co się stanie
...wiem, ja też, nie bój się



5.

Róża


Nie wiem właściwie dlaczego zaschnięta kropelka krwi na twoich plecach przypomniała mi skaleczenie na płatku ucha mojej ukochanej Róży. To było dawno i z trudem porównuję palcami ich strukturę. Blizny nie lubią się zwierzać, przekazują tylko z ręki do ręki zamknięty notes. Możesz co najwyżej zacisnąć świat w pięści i patrzeć w oczy. Okrągłe jak u lalki pełne są głosów skargi. Wspólnoty i pożegnania; pomyśl tylko, oderwać się jednym ruchem, oddając pogardę, kiedy wokół tylu potrzebujących. Zwilżam śliną twoje ciało, chociaż zdaje się rozpadać na każdy gest osobno, żebrząc o głos. Żądasz cudu, ale nie wiesz nawet jak blisko jest uzdrowienie i wiara, to co składamy na karb niepamięci, powierzając sobie jej imię.
Już tylko tak mogę myśleć, kiedy osypuje się z dłoni, przepalając ryżowy papier i pozostają jedynie żebra, które wkładam pod skórę zdjętą zeszłej nocy.



6.

Miłość mamidło


Był dobrym cukiernikiem. Na początku szło jak po grudzie, długi rosły, musiał wziąć kredyt, biedował, ale potem szczęście zaczęło mu sprzyjać, ożenił się i odkuł. Wkrótce stać go było na założenie własnego interesu, z żoną za ladą, co prawda już nie młodą, zrzędliwą i do figlów nieskorą, ale przynajmniej z niemałym kapitałem po ojcu, prezesie jednej z tych cudownych firm, gdzie mało się robi, a kasa sama do kieszeni płynie. Biznes prosperował nieźle. Jan wypiekał bułki, ciastka i inne rarytasy, a Krycha je sprzedawała, a że gębę miała od ucha do ucha, nie gorsze uszy, wyczulone na wszelkie ploty, ludzie walili do ich cukierni drzwiami i oknami, jeśli nie dla łakoci, to dla tych wieści właśnie, bo to człowiek zawsze ciekaw, co tam komu w garnkach siedzi, co się komu urodziło, kto z kim i w jaki sposób. Wszystko zaczęło kręcić się jak w szwajcarskim zegarku. Na mieście co raz częściej słyszało się o nich "bogacze". Jan planował rozwinięcie interesu i pewnie by to zrobił, nawet kupił już lokal w rynku, gdyby nie miłość... Tak to już jest z tą miłością, że spada na człowieka nie wiadomo skąd i tak go omamia, że nijak żyć potem.
Sparaliżowało Jana od stóp do głów, zniewoliło wszystkie członki do imentu, tak, że nie mógł myśleć ani o biznesie, ani o remoncie mieszkania, nowej altance z murowanym grillem w ogrodzie, kutym ogrodzeniu czy zakupie czerwonego opla corsa, którym co dzień suszyła mu głowę Krycha.
Miłość przyszła nagle, zupełnie jak w tych wszystkich telewizyjnych romansidłach - weszła do cukierni na dwóch cudownych, otulonych delikatną tkaniną pończoch nogach i poprosiła o maślane bułeczki. Widok wysmukłych cudowności wystających spod zwiewnej sukienki w grochy, jakiej Krycha nigdy by nie założyła na swoje duże, pękate ciało, powalił Jana na kolana, dosłownie i w przenośni. Wielka taca pełna maślanych bułek, jeszcze gorących, dopiero co wyjętych z pieca, wypadła mu z rąk, wyślizgnęła się z nich, jakby była żywa i pchnięta jakimś potężnym, instynktownym pragnieniem, pchnięta bardzo umiejętnie, bo przeleciała nad szeroką, cukierniczą ladą i stolikiem dla klientów, upadła z wielkim brzdękiem na podłogę, tuż u stóp mamidła, które pisnęło tylko cichutko, ale to wystarczyło, aby serce cukiernika, lokalnego biznesmena, bogacza, zadrżało. Owionął go taki gorąc, jakby ktoś nagle piec otworzył na oścież. Jan zakochał się. Zakochał się, nie zdając sobie w ogóle z tego sprawy, a potem... potem wszystko było na pozór jak dawniej, ale wystarczyło tylko, że zaczynał miesić ciasto na maślane bułki, a obraz mamidła odzianego w sukienkę z cienkiej tkaniny w grochy pojawiał się przed nim jak żywy, za każdym razem odsłaniając więcej szczegółów - ramiączka zsuwające się ze szczupłych ramion, dekolt pełen zapachu kobiecego ciała, piersi, jędrne i kształtne, spragnione dotyku męskich rąk, jego rąk... Ilekroć potem wyrabiał ciasto, a robił to ręcznie co dzień z prawdziwą pasją, zawsze zamykał oczy, miesił wolno, delikatnie, z dołu do góry, okrężnymi ruchami, szczypał je i pieścił, jakby było nią - dziewczyną chrupiącą maślaną bułkę...



____________________________________________________________________________________________________

Uwaga!

Głosowanie jest jawne w obu konkurencjach.
Można przyznać zwycięstwo dwóm lub jednemu utworowi z puli lirycznej oraz prozatorskiej.
Łączna ilość wskazań w poście nie może przekroczyć czterech (np. K, L - 9, 11).
Uzasadnienie wyboru bardzo mile widziane.
Zwyciężą utwory, które uzyskają największą liczbę głosów w liryce i prozie.
-----------------------------------------------------------------------------
Czas głosowania kończy się w niedzielne południe (25.02.2018).



Zapraszamy!

________________________________________________________________________________________
Panie i Panowie!

Zwycięzcą w liryce został wiersz Anastazji: Ślady znaczeń

W prozie na pierwszym miejscu podium znalazły się utwory:
- Lucille - nr 2 - Urywki z odnalezionego przesłuchania świadków w sprawie Laury i Filona.
- Gorgiasza - nr 3 - Erotyk z siódemką w tle
- Alicji Jonasz - nr 6 - Miłość mamidło



GRATULACJE!!!

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

CTM - EROTYK - TEKSTY/ GŁOSOWANIE

#2 Post autor: skaranie boskie » 21 lut 2018, 21:51

W prozie zdecydowanie 2. A jako dyscyplina dodatkowa - 3.
Jeśli chodzi o poezję, muszę z żalem przyznać, że utwory, które mogłyby mi przypaść do gustu nie są miniaturami, a o takie chyba w tym turnieju chodzi. Z konieczności zatem głosuję na C.
We wszystkich przypadkach postawiłem na poczucie humoru autorów. Lubię zabawne historie, zwłaszcza, gdy przy okazji mają jakąś treść.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

CTM - EROTYK - TEKSTY/ GŁOSOWANIE

#3 Post autor: Gloinnen » 22 lut 2018, 0:09

D - poezja.
3- proza.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

CTM - EROTYK - TEKSTY/ GŁOSOWANIE

#4 Post autor: anastazja » 22 lut 2018, 11:50

proza 4
poezja D
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

CTM - EROTYK - TEKSTY/ GŁOSOWANIE

#5 Post autor: Lucile » 22 lut 2018, 12:31

Poezja - A
Czytam ten wiersz bez pierwszej zwrotki. W tej formie bardziej mi się podoba i - jak dla mnie - zdecydowanie lepiej brzmi.

Proza - 6.
Odniosłam wrażenie, że tekst został napisany z przymrużeniem oka, że celowo nadano mu taki – nieco grafomański - styl, że autor bawi się z nami, mówiąc, że to na poważnie. Już nadanie tytułu „Miłość mamidło” (od razu nasuwa się mnóstwo synonimów: iluzja, fantasmagoria, utopia, omam, widziadło, zjawa itp.) - wg mnie - świadczy, że tekst jest grą z czytelnikiem. Nie na darmo bohater jest cukiernikiem, jego święte prawo, a nawet obowiązek - lukrować. Więc przesłodzoną, słowną polewą hojnie posypał swój literacki wypiek, cechując go dowcipnym zakalcem. Nawet, jeżeli moja próba interpretacji jest - kolokwialnie mówiąc - od czapy, a intencje autora/ki były krańcowo odmienne, to jednak ja chcę tak myśleć.

Edit
i jeszcze jedno - w prozie podobał mi się tekst nr 3. nieźle napisany i także z puszczeniem oka do czytelnika. Jednak zastanawiając się nad wyborem... zwyciężył gen przewrotności.
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

CTM - EROTYK - TEKSTY/ GŁOSOWANIE

#6 Post autor: Alicja Jonasz » 22 lut 2018, 13:00

poezja A
proza 2
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
Tomasz Gil
Posty: 203
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:39
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

CTM - EROTYK - TEKSTY/ GŁOSOWANIE

#7 Post autor: Tomasz Gil » 22 lut 2018, 13:49

Proza: 4 za kicz (zamierzony,lub nie).
Wiersz C za satyrę i elementy gwarowe w tekście.
Przepraszam, że tak, ale nie znalazłem sensownych erotyków- erotyków.
Tomek

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

CTM - EROTYK - TEKSTY/ GŁOSOWANIE

#8 Post autor: AS... » 22 lut 2018, 20:19

poezja A

Gajka
Posty: 1917
Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10

CTM - EROTYK - TEKSTY/ GŁOSOWANIE

#9 Post autor: Gajka » 22 lut 2018, 21:21

Liryka - A
Proza - 3

:by:

witka
Posty: 3121
Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02

CTM - EROTYK - TEKSTY/ GŁOSOWANIE

#10 Post autor: witka » 22 lut 2018, 21:27

liryka B - bez czajenia kto zacz napisał - podoba mi się

jeszcze jedną autorkę czaję
Ostatnio zmieniony 25 lut 2018, 10:55 przez witka, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka

ODPOWIEDZ

Wróć do „GRY I ZABAWY”