Ekspres do kawy cz. XIV - Niewidzialna nić

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Ekspres do kawy cz. XIV - Niewidzialna nić

#1 Post autor: Alicja Jonasz » 17 gru 2017, 13:47

do początku
do poprzedniego
Babcia Franciszka robiła najlepsze pierniki na świecie. Ich aromat wypełniał nie tylko wnętrze maleńkiej kuchni, w której babcia wypiekała je w chlebowym piecu, a potem, siedząc na swoim ulubionym chyboczącym się na boki taborecie, pochylona nad dębową stolnicą zdobiła lukrem w finezyjne wzory, ale niósł się po całej okolicy - korzenny, z nutą imbiru, cynamonu, goździków, kardamonu, gałki muszkatołowej, lawendy, anyżu i miodu zwabiał jednorożce. Podchodziły blisko, prawie pod samo ogrodzenie, a ja, szczęśliwa, z iskrami zachwytu w oczach, mogłam patrzeć na nie całymi godzinami, aż zapadał zmrok, zagarniając dla siebie widok majestatycznych ciał tych pięknych zwierząt, ale nawet wtedy wyczuwałam ich moc, ich bezdenną samotność i tęsknotę. Dziadek Stanisław mówił, że łączy mnie z nimi więź, coś w rodzaju niewidzialnej nici, która nie bierze się znikąd, nie pojawia przypadkiem, lecz rodzi się wraz z człowiekiem, jest z nim przez całe życie, na zawsze spajając go z innymi, podobnymi mu, istotami. Wierzyłam, że taką właśnie nicią, silną i trwałą, związana jestem z jednorożcami.

***
Wkrótce święta. W firmie, tuż przy drzwiach wejściowych, postawiono choinkę. Jej sztuczne gałęzie rozpostarte szeroko na boki pachną chińskim plastikiem. Intensywna woń drażni nozdrza. Kicz oślepia.
- Kuźwa, jak ja dzisiaj wyglądam! - klnie Sabinka, spoglądając w lustro. Ma lekko zachrypnięty głos. Pewnie przetańcowała cały weekend. Makijaż, kilka kropel perfum, nienaganny kostium - czerwony, świetnie dopasowany do sylwetki, stukanie szpilek o parkiet. Cisza.
Za oknem śnieg, delikatna biel na tle miejskiej szarości. O tej porze w Sarniej Dolinie jednorożce skubią wystające spod śniegu kosmyki traw. Co chwila podnoszą łby, potrząsają nimi niespokojnie. Czują, że o nich myślę...
do następnego
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ekspres do kawy”