Ekspres do kawy cz. XV - Tereska

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Ekspres do kawy cz. XV - Tereska

#1 Post autor: Alicja Jonasz » 21 sty 2018, 21:47

do początku
do poprzedniego
Milczałam od godziny, za to Tereska mówiła bez przerwy. Nie widziałyśmy się od roku. Rok to szmat czasu. Tłukłam się Panem Samochodzikiem sześćset kilometrów, żeby z Tereską wypić kawę. Czy to nie szaleństwo? Może i tak, ale nie to w tamtej chwili mnie dręczyło. Towarzyszyło mi nieodparte wrażenie, że ja i Tereska to już dwa różne światy. Oddaliłyśmy się od siebie, niestety, oddaliłyśmy się o całe lata świetlne! Nawet wtedy, gdy siedziałyśmy blisko siebie, nasze kolana prawie się stykały i czułam na skórze ciepło jej oddechu, wydawała się kimś obcym, na pewno nie była już tą dziewczyną, z którą przesiadywałam kiedyś pod upstrzoną gwiazdami kopułą nieba. To nie była już Tereska, ale pusty babon, pusty jak porcelanowa lalka. Wiem, mało wyszukane porównanie, ale mam za sobą ciężki dzień. Piszę, bo muszę, pisanie pomaga... Wróćmy jednak do opowiadania.
Powietrze pęczniało... Było upalnie i duszno, jak to w lipcu. Piłyśmy kawę na werandzie ich letniego domu, domku pieścidełka za pół bańki, gniazdeczka - błyskotki, pachniał jeszcze impregnatami. Dzieci piszczały, pluskając się w basenie.
- Zdzisiu ciągle w trasie - ciągnęła opowieść Tereska. - Francja, Belgia, Hiszpania... Przyjeżdża raz w roku, na święta. Rozpieszcza dzieci prezentami. Mnie to odpowiada, jemu też. Jestem szczęśliwa.
Gówno prawda. Jest we mnie ten rodzaj gniewu, którego nie sposób wykrzyczeć, nie sposób wyszeptać. Jak o nim opowiedzieć? Komu? Ludzie jak cienie przemykają bezgłośnie... Jestem cieniem!
- A ty, Ala... - Nagle Tereska zamilkła i po raz pierwszy od momentu, kiedy się spotkałyśmy, spojrzała na mnie, ale tak naprawdę, prawdziwie - na mnie, a nie na siebie poprzez mnie. Wreszcie przestała paplać. Nawet nie wyobrażacie sobie, jaką ulgę poczułam, jakby ktoś zdjął z mojego serca kajdanki i powiedział mu: Znów możesz fruwać, unosić się nad ziemią niczym motyl! Leć, brachu! Leć jak najszybciej, ile tylko masz pary! Leć!

Chce polecieć, ach, tak bardzo chce...

- A ty ciągle jeździsz tym gruchotem! - Tereska zaśmiała się, głośno, skrzekliwie i jakby z nutką triumfu, aż przeszył mnie nieprzyjemny dreszcz.
Gruchotem? Pan Samochodzik jest nie do zdarcia, potrafi milczeć i słuchać! Nazwanie go gruchotem to prawie przestępstwo! Pan Samochodzik jest moim przyjacielem...

Tereska pachniała kiedyś fiołkami. Puste babony tak nie pachną. Puste babony cuchną fajansem, tandetnym fajansem.

Za oknem prószy śnieg, tuli się do uśpionych szyb, a ja myślami jestem daleko... Nie chcę spać. Chcę pisać. Muszę pisać...

do następnego
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
Nula.Mychaan
Posty: 2082
Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
Lokalizacja: Słupsk
Płeć:

Ekspres do kawy cz. XV - Tereska

#2 Post autor: Nula.Mychaan » 22 sty 2018, 19:13

Alicjo masz niesamowity dar obrazowania. Czytam Cie z niezwykłą przyjemnością, czy to jest opowiadanie dla dzieci, czy też dla dorosłych.
Mogę Ci tylko podziękować, że dzielisz się z nami swoimi czarami :)
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Ekspres do kawy cz. XV - Tereska

#3 Post autor: Alicja Jonasz » 23 sty 2018, 20:19

Nula, nie ma mi za co dziękować :)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ekspres do kawy”