A gdyby tak...

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

A gdyby tak...

#1 Post autor: Gloinnen » 24 cze 2012, 13:21

(...) och, gdybym tak zdradził, co wiem;
gdybym chciał wam powiedzieć to wszystko, o czym milczę?

(S. Barańczak)


A gdyby tak...

...napisać prawdę? To naprawdę nie jest
takie trudne - paru pawiom wyskubać
oczy z piór. Za to, co zrobiliście ze mną.
Spojrzenia od zawsze mętne
prześwietlić flarą ostrą jak świadectwo
zgonu. Droga może być prosta
albo po trupach. Ta ostatnia wiedzie dokąd chcesz.
Wiesz chociaż dokąd?



*
Słowo człowiek zawiera w sobie zło. Gdzieś to wyczytałam.
Trzy litery z ośmiu i nie ma punktu zwrotnego, tylko coraz bardziej
żarłoczna głębia. Czeluść profanum. Strony główne największych portali
polskojęzycznych. Albo jeszcze inaczej. Przetłumaczonych.
Bo budowa cepa też musi być politycznie poprawna.

Akrobatka na równi pochyłej, jeszcze w ustach
trzymam świecznik. Chcecie prawdy? Talk showu?
Transkrypcji z murów blokowisk. Jebie ci z gęby.

Zresztą czy prawda istnieje, czy to tylko jedna z wielu
kombinacji słów i zdarzeń? Ta która zrywa zawleczkę,
fedruje neurony, przecina pasy krępujące szaleńca
na szpitalnym łóżku.

Graffiti w windzie. Dzieci z FAS. Podobno nie czują bólu. Ja też.
Tak zwykło się uważać. Trenować wrestling na tych, którzy
sami się o to proszą.



**
Nikt się nie odzywa. Śmiech rozsadza układ scalony
od środka. Ja pierdolę. Odrobina luksusu i świat pięknieje.
Dziś bieda nie śmierdzi, mydło w w dyskoncie kosztuje 0,69.
Na szczęście nie muszę. Przyszedł zwrot podatku.
W knajpie zostawiam zbyt duże napiwki.
Mój czas. Dzień lub dwa, pachną akacje.

Liczą się złodzieje pomysłów,
ryje równe i równiejsze, królowie dupodajek i same
zainteresowane. Anorektyczne lolitki z czerwonymi lizakami
owiniętymi w truskawkowe kondomy. Wśród nich jedna poetka.
Dzidzia piernik. Zachciało się.

Tylko czego?

Czego jeszcze?



***
Czerwcowe noce bywają chłodne. Wiatr obdarł
okna z resztek oddechu. Nazywam bez skrępowania, zgodnie ze stanem faktycznym,
skurwysynów, old boyów, gnidy oraz maskotki srające wyżej niż sięga pluszowa dupa.
Daj grzędę, a okaże się, że wpełzną nawet do kuchni i kibla;
opanują szafki oraz sny; faraonki, perz, nadgorliwe krety, laleczki voodoo.

Splendor. Nowotwór złośliwy, który szybko rzuca się na mózg.
Delikatna mgiełka słów pęka, z przyjemnością rozcinam zafoliowaną zgrzewkę
jajeczek z niespodzianką. Przełamuję na pół.

Patrzcie tylko. Chuj do szczania!



****
Powiedziała co wiedziała.

Teatrzyk objazdowy to nie moja działka;
szukajcie gdzie indziej.
Kanalii nie sieją. Jak wiadomo, latoś obrodziły
buraki i kapuściane głąby. Dłonie rozgarniają grządki, szukają
ziemi, cierpliwej, wilgotnej; nie zdążyła nakarmić
tłustą ciemnością obłąkanych korzeni.



*****
Pół roku, dajmy na to, eksperymentu
na żywym organizmie i kilkudziesięciu
rymowankach;
wystarczyło, by dowiedzieć się wystarczająco dużo
o własnym gatunku.

Od czaszki z Cro-Magnon aż do ludzkich mrożonek.
Przepraszam. Ups... ludzkich?
Zygoty to zwykłe ścierwo. Jak mogłam
zapomnieć? Darujcie.
Szare komórki mam zlasowane
od ósmego roku życia
kultem opłatka.

Nauka: podczas kilku wakacyjnych romansów,
małżeńskich zbliżeń z rozsądku i rozważań
o tak zwanych imperatywach moralnych.

Jest jeden.

Pół litra, zajebista laska, wypasione konto i gloria. O tak. Ta ostatnia najważniejsza.
Żeby lepiej smakowało, żeby chętniej ciągnęła i żeby miał kto
zlizywać resztki.



******
Instynkt mógłby nas uszlachetnić, świadomość
dławi, nosem uderzamy w dno pustego
koryta, pękają czaszki, drewno, serca.

Gdzie miłość wzajemna i dobroć,
tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.




____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „Gloinnen”