Psia dola

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Psia dola

#1 Post autor: Gloinnen » 02 sty 2013, 17:14

Cinnamon nie dostawała chrupek z wołowiną i drobiem.
Czasami chleb. Dłoń do polizania, patyk rzucony
na błotnistą ścieżkę.
Zimą ogrzewały się nawzajem, gdy z dachu
przyczepy zwisały brudne sople.

Wilgotny koc pachniał ciepłem, które
najczęściej oznaczało rozkład
pożycia. Milczące przyzwolenie na pustą miskę
z dnia na dzień. Ale razem łatwiej jest
cierpieć na zanik mięśni.



Po Cinnamon przyjechali z samego rana.
Korpulentna Murzynka z R.S.P.C.A.* na opasłym brzuchu wypisywała kwit
za znęcanie się nad zwierzętami. Skrajne
niedożywienie. Pchły. Sen w odchodach.

Wtedy już zabrakło siły na sprzątanie. Woda
zamarzła w wiadrze. Skończył się
ostatni woreczek ryżu. Obie spały
wtulone w siebie, skóra i kości.



Cinnamon w sterylnym azylu została
wykąpana. Weterynarz zbadał nadto skrupulatnie.

Potem dławiła się mięsem. Stawało w gardle.
Szczekała całe noce, ale w końcu
coraz rzadziej. Przywykła do jarzeniówek
i czyściutkich, młodych wolontariuszek,
wyprowadzających na spacery po zielonym wybiegu.



Właścicielka odpowie przed sądem.

Niestety, ironia losu. Przyczepa
obrosła czarnym lodem. Gdy przyjechali,
cisza.

Wewnątrz, na przepalonym od petów materacu
wina i kara jak dwie syjamskie siostry,
powoli odrywały kolejne kęsy od ścierwa
rozpływającego się w ciemność.

Raz jeden, jedyny, przyszedł do niej lekarz
i ciepła miała w nadmiarze. Wylewało się z niej,
pęczniało w powietrzu.

Świadectwo
zgonu potwierdziło zapalenie płuc i skrajne
niedożywienie
. Czyżby?



Willa z ogródkiem na przedmieściu. W basenie
ogrodowym szaleją trzy dorodne psiaki.
Pod pergolą siedzi uśmiechnięta starsza pani
w przeciwsłonecznych okularach
i pije drinka.

Wszyscy widzowie Animal Planet mogli
zobaczyć, jak szczęśliwym trafem
Cinnamon znalazła nowy dom.

Już nigdy nie szczeka po nocach.
Tylko od czasu do czasu
chowa się pod kocem w starej szopie.
Na kilka dni.

I boi się
zimowych poranków.



*R.S.P.C.A. - brytyjski i amerykański odpowiednik Polskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „Gloinnen”