Historia w czterech aktach

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Historia w czterech aktach

#1 Post autor: Gloinnen » 12 maja 2013, 11:17

I.
A fructibus eorum cognoscetis eos...

Nikt dziś nie wie, czy był to feralny przypadek,
czy też drwina fortuny z bezwstydnych urojeń.
W arboretum, przed laty, zjawiła się nagle
obca postać dziewczęca. Jak muza na wiosnę.

Nimfa znikąd. Skrywała uśmiechy w szarościach,
wyglądając nieśmiało zza krzewu magnolii.
Ciepło dawnych rozmarzeń i wiersze przyniosła;
dziwny czar pachniał ambrą wśród fraz rozognionych.

Za schronienie przyjąwszy zakątek rosarium,
wrosła chciwie w krajobraz kwitnący, przyjazny.
Od rabatek po skalniak, od szklarni do sadu,
wszędzie było jej pełno. Śpiew złocił altany.

Niestrudzona, namiętna, w zielonej sukience,
targowała się z fatum o splendor i szczęście.


II.
Stultum facit fortuna, quem perdere vult...

Targowała się z fatum o splendor i szczęście,
by zachłannie wykradać godziny z bezmiaru,
Coraz wyżej pragnęła na fali dolecieć,
coraz mniej rozumiała, gdy obłęd wszedł w nałóg.

Już nie muza łagodna, lecz dzika bachantka;
przekroczyła granice pod koniec sezonu.
Wichry wstały z letargu. Wnet zacznie się walka.
Najciemniejsze pokłosie beztroskich wyborów.

Nie przewidzi szaleniec, co igra z burzami,
jakie straty przyniesie podobna zabawa.
Oto czas trudnej próby, rozjątrzeń, nawałnic.
Jesień chłoszcze alejki. Zacięta. Uparta.

Wkrótce noc wszystkie bramy skwapliwie zatrzaśnie.
Gorzka bajka o wróżkach skończona na zawsze.


III.
Cinis et manes et fabula fies...

Gorzka bajka o wróżkach skończona na zawsze,
dawne błędy w snach skrzypią i uciec nie można
przed codzienną pogonią jesiennych majaczeń,
gdy delirium wskazuje jedynie bezdroża.

Pragnąc nagość gałęziom za karę wymierzyć,
gniew rozniecił płomienie w koronach jesionów.
Teraz zima rozwiesza pytania i szepty
na najcieńszych gałązkach, zbielałych od szronu.

Kroki grzęzną głęboko w błotnistych uściskach,
oddech mrozem nabrzmiały tak ciężko jest ponieść.
Czy to ciągle ta sama liryczna dziewczyna?
Czy to ciągle ta sama się pisze opowieść?

Blizny sen powlókł cieniem. Minione nie wraca.
Długów los nie przekreśli. Daremna ekspiacja.



IV.
Etiam post malam segetem serendum...

Długów los nie przekreśli. Daremna ekspiacja,
ale odwilż potrafi odwrócić bieg rzeczy.
Z niedowierzań i dreszczy świt lekkość uwalnia
Lody wreszcie puściły. Świat znowu jest piękny.

Cóż, że inne rozsady w tym roku zakwitną,
aksamitki na klombach, ostróżki, nagietki,
i czasami się przyśni źdźbłom trawy lub liściom,
gradobicie schowane w łodygach pamięci?

Mimo spękań i wstydu – pod ziemią krew tętni,
wiarą każdy zaułek cierpliwie odżywia.
Ślady stóp niczym nuty wiatr porwał ze ścieżki,
a na zawsze się zmienia w zaczekaj i witaj.

Tylko przeszłość pożąda kolejnych przebaczeń;
do dziś nie wie, czy był to feralny przypadek.



25.04.2013.
____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „Gloinnen”