Wiersz terminalny

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Wiersz terminalny

#1 Post autor: Gloinnen » 22 wrz 2013, 19:23

Vilcacora naprawdę leczy. Do tego:
- pestki moreli,
- eliksir życia z jujubą,
- syrop klonowy,
- soda oczyszczona (wlewki
doodbytnicze),
- trzy razy dziennie ściskanie kulek od Chińczyka,
- afirmacje, medytacje, sranie w banię.

Gdzieś pod Poznaniem
pewien profesor czyni cuda.
Ale to tajemnica. Bo wiesz, zmowa
koncernów i klinik, itepe.

Przyda się też szeptun, znam takiego,
struga świątki i uprawia wiesiołek. Okadzi,
doradzi, nie zdradzi. Wahadełko wiruje nad łóżkiem,
nad butelką mineralnej, nad spoconym karkiem.
Pamiętaj, na detoksie nie wolno cukru, soli,
spermy i chemii gospodarczej.

Zawieziemy, załatwimy, zrzucimy się, wymodlimy, wesprzemy, zaklniemy
(nie)zdrowo.

To wina grzybów, albo radiacji, albo
laleczki voo doo. Tylko najważniejsze, nie poddawaj się
i nie trać nadziei.
W razie czego przywiążemy do łóżka
i wetkniemy w usta ostrą papryczkę,
a drugą
od tyłu.

Jesteśmy z tobą, o każdej porze, przy tobie, nad tobą, pod tobą, za tobą, przed tobą
i w tobie.
Brygada antykryzysowa.

A przecież tu chodzi zaledwie
o ten jeden moment, gdy
w lampionie wymienia się
świeczkę. Nie chcę utkwić
światu między zębami
rozdętym brzuchem. Spierdalam stąd
po prostu, jakby ktoś nie rozumiał
aluzji.

Zadrutuję za sobą furtkę, niech
mnie wezmą diabli
bez świadków.



____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „Gloinnen”