Ba(na)nowy song

[Gloinnen]

Witali piwem i kwiatami,
bo miało być, jak w sielskim śnie.
A jak cię w końcu pożegnali?
Banem w łeb.

Nieważne te tysiące postów,
choć jeszcze w nich się uśmiech tli.
Zamknięto furtkę. Święty spokój
i ban w ryj.

Przepadły wiersze i marzenia,
gdy połknął je oślizgły mrok.
Czy można było się spodziewać
bana w nos?

Na ścieżki ukochane zerknąć
przez woal liści – wolno ci.
Jak stary błazen– szydzi ciemność
z bana w pysk.

Witali piwem… Szkoda gadać!
Co będzie teraz? Któż to wie?
Nie zmiażdżą wszak całego świata
banem w łeb.

____________________
Glo.