Malarka

[Malwina]

Rozsiadła się jesień
w altance w ogrodzie
przyniosła paletę
malować chce co dzień

zaczyna od liści
a siąpi paskudnie
więc musi się spieszyć
by zdążyć przed grudniem

na pędzel nabrała
żółcieni co nieco
uważa że liście
w złocieniach się świecą

czerwienie dodają
ciepełka co grzeje
ma dość wprawną rękę
świat cały pięknieje

mam pewne uwagi
za mało zieleni
lecz jesień artystka
swój warsztat zbyt ceni

więc muszę zaufać
wytrawnej malarce
co farby ma piękne
i tak sprawne palce