Przełęcze

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
NathirPasza
Posty: 803
Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
Lokalizacja: Piwnica

Przełęcze

#1 Post autor: NathirPasza » 26 lis 2011, 23:03

Zrozumiałem, że świat jest niczym,
że jest mechanicznym chaosem rządzonym przez bezmyślną,
bydlęcą agresję, na którą nakładamy nasze lęki i nadzieje.

John Gardner, Grendel

wzgląd mam na moich braci kanibali
gdziekolwiek wtapiają się w otoczenie
drżącymi serdecznymi pociągając za słowa

róg

z oddali informacje rozpryskują mgły
podwieszone do gałęzi w pobliskim
lesie pomniejszych wiar

***

Bóg z lekkim sarkazmem wzdycha
Wot, job jewo mat!*

będę musiał się tłumaczyć matce w listach
że znam starego już jakiś czas
i że ma dziwny zwyczaj traktować mnie
jak poliglotę

***

na przełęcze napiera mrok
rozwarstwiony bagiennymi światełkami już
szarym majestatem zgonu maluje przyczółki
żądnym chwały polowym namiotom

modlą się o wenę obcy przyjaciele
małą wódką
zapisaną drobnym drukiem w notesie
oprawionym późnojesiennym deszczem

***

zagorzali zbierają resztki pyłu
po każdej bitwie jest go pełno w ustach
i oczy strute światem pieką doświadczone

ktoś wzniósł ręce po rozkazy

-Zażet' agoń!**
-Boże, różnica między nami polega na tym,
że ja tu byłem podczas wojny...
-Idi na chuj, drug.***

zabawny z niego facet









* ros: No proszę, kurwa jego mać!
** ros: Rozpalić ogień!
*** ros: Spierdalaj, kolego.
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały

Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności

ODPOWIEDZ

Wróć do „NathirPasza”