gdy jesienią mam dobry nastrój

[Bożena]

wdychając zapach facelii pomiędzy stronami
odwiedzam te niezapisane z pasją
wypełniam kolorami
dominuje błękit z domieszką kasztanów
poszukując pomysłów na pojutrze

wizualizuję wersy z rozrzuconych liter i tańczących rusałek
gdy pytają co robię zdziwiona wyostrzam język
i gaszę smutek na pozór
wszystko gra

między dłońmi dwa brzegi czekają na zaśrodkowanie
tekstem poukładanym na klawiaturze
szybko bezbłędnie i bez korekty
zapisuję plamy aż po ostatnią wolną chwilę
między nami