Doktor

[MarkTom]

Wybrał słoń się do doktora
chociaż wczesna był pora
Doktor pyta:
Słoniu drogi co przywiodło cię w me progi?
może pan mi coś pomoże
mój kochany ty doktorze

Problem z trąbą mam ogromny
chociaż słonik jestem skromny
Kiedy głową przytakuję
własną trąbę przydeptuję

Znowu kiedy się obracam
różne rzeczy wciąż wywracam
By niczego już nie trącać
chciałem trąbę w supeł związać.

Ale mama moja miła
wiązać trąby nie uczyła!
Jak mam problem swój rozwiązać
gdy nie umiem nic zawiązać?

To w zabawie mi przeszkadza
jeśli trąba wciąż zawadza
Więc doktorze do roboty
by zakończyć me kłopoty

Ja ze względu na posadę
mogę dać ci jedną radę
By się nam szczęściło dłużej
Trzymaj słoniu trąbe w górze

Tak do dzisiaj już zostało
kiedy szczęścia komuś mało?
Temu słonia - nigdy róże
ale zawsze z trąbą w górze!

[Miladora]

No tak, słoń to symbol szczęścia.

To co, MarkTomuś? Mała ścinka?

- Wybrał słoń się do doktora - niezręczne:
- Słoń się wybrał do doktora

- może Pan mi coś pomoże - pan

Problem z trąbą mam ogromny
chociaż słonik jestem skromny - chociaż taki jestem skromny?
Kiedy głową przytakuje - przytakuję
własną trąbę przydeptuje - przydeptuję

- Znowu kiedy się obracam - No a kiedy się obracam?

- Lecz gdy mama jeszcze żyła - nie dawałabym tego w wierszu dla dzieci. Spróbuj inaczej.
wiązać trąby nie uczyła!

- Więc doktorze do roboty
by zakończyć me kłopoty - unikaj jednak "me/twe" itp.

- Byśmy szczęście mieli duże
Trzymaj słoniu trąbe w górze - (trąbę), a może:
By się nam szczęściło dłużej
trzymaj słoniu trąbę w górze?

- Tak do dzisiaj już zostało
kiedy szczęścia komuś mało? - po co pytajnik?
Temu słonia...nigdy róże
ale zawsze z trąbą w górze!
Inaczej bym zapisała:
Tak do dzisiaj już zostało.
Kiedy komuś szczęścia mało
temu słonia - nigdy róże
ale zawsze z trąbą w górze!

Trochę bym jeszcze się rymami pobawiła, takimi typu "przeszkadza/zawadza", ale w sumie, gdy wiersz jest rytmiczny i zabawny, to dzieci chętnie słuchają.

[MarkTom]

- Lecz gdy mama jeszcze żyła - nie dawałabym tego w wierszu dla dzieci. Spróbuj inaczej.

Zgadzam się Miluś to przykry fragment choć tak w życiu bywa.Znam to autopsji.Poprawiłem zgodnie z sugestią.
Widzisz Miluś dziś dzieci w bajkach oglądają o wiele bardziej gorsze rzeczy.Przemoc, brak szacunku etc.

serdeczności

[Adela]

Pominę chochliki, które wdarły się w tekst, bo dla mnie sam pomysł jest rewelacyjny. Ależ przewrotny wierszyk, w którym i "stary" i "młody" może odnaleźć coś dla siebie. Jak dla mnie super. Trąby w górę:)!

Pozdrawiam,
A.

[MarkTom]

Pominę chochliki, które wdarły się w tekst,

Dzięki za odwiedzinki Adelo cieszę się iż pomysł się spodobał.Widzisz jeszcze muszę się wiele nauczyć a te chochliki zabiły mi ćwieka w głowę

serdeczności

[Aldona Latosik]

Za pomysł na wiersz drobiazgi pomijam

ogólnie mnie się podoba

pozdrawiam

[Adela]

Witam,

Chcialam wrocic z chochlikami, ale widze, ze sa w wiekszosci wyeliminowane. To dobrze, ze dales sie uwiesc radom Miladory. Oj warto, warto. Wiersz po poprawkach jest o wiele lepszy, plynniejszy i lepiej sie go czyta. Super. Nic tylko zyczyc sloniowi krotszej traby.
Pozdrawiam,

A.

[MarkTom]

Wiersz po poprawkach jest o wiele lepszy, plynniejszy i lepiej sie go czyta. Super. Nic tylko zyczyc sloniowi krotszej traby.

Droga Adelko nie jestem wprawnym wierszokletą taki poprostu amator któremu jeszcze daleko do minimum.
Dlatego zjawiłem się na tym portalu by się podszlifować w sztuce pisania.

pozdrawiam serdecznie

[iskierka]

znam cię z innych portali, oczywiście
świetne są twoje wiersz czyste i płynne

[MarkTom]

Dziękuje za poczytanie.Znasz z innych portali a tam jesteś pewnie pod innym nickiem


pozdrawiam