Czapla i rak
Rak sobie chodził rankiem po wodzie,
ani nie myślał dziś o przygodzie.
A tu na drodze jakaś przeszkoda,
gdzie blisko brzegu płytsza jest woda.
Zahaczył nagle o długie nogi,
Już chciał zawrócić w połowie drogi.
Czapla przy brzegu rybek szukała,
i tak do raka się odezwała:
Hej, przyjacielu, dokąd chcesz czmychnąć?
Ja się tak łatwo nie dam wystrychnąć.
Choć rak przysmakiem nie lada przecie,
ma ostre kleszcze, wszyscy to wiecie.
Więc czapla zrazu ostrożna była,
I schwytać raka się nie kwapiła.
Może go jakimś podejść fortelem?
Ale pomysłów miała niewiele.
Wiesz, drogi raku, mam długie nogi.
Głowa do wody ma kawał drogi.
Może byś rybkę w kleszcze mi złapał?
Wiem, że masz szczery do tego zapał.
Gdy trzymał rybkę w swych kleszczach będzie
w dziób go uchwycę w tym jego błędzie.
I już się czapla swym łupem cieszy,
lecz rak się wcale użyć nie spieszył.
Z czaplą nie próbuj wchodzić w układy,
przebiegłość u niej nie od parady -
przypomniał sobie przestrogi babki,
wspak się wycofał z chytrej pułapki.
Czapla podstępem nic nie wskórała,
wstydem przejęta tak zapytała.
Powiedz mi chociaż, dlaczego rak
nie idzie przodem, a chodzi wspak.
Oj czaplo, czaplo, rak chodzi wspak,
bo jego tata też chodził tak.
Babcine rady w wielkich kłopotach,
często bywają droższe od złota.
Czapla i rak
Moderatorzy: skaranie boskie, eka
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Czapla i rak
I ja biorę tę bajkę do kolekcji.
Jest dobra.
Jest dobra.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl