Wesoła opowieść o żarłocznym molu i podłej naftalinie

Wiersze i opowiadania dla najmłodszych czytelników, historyjki, bajki, baśnie.

Moderatorzy: skaranie boskie, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Wesoła opowieść o żarłocznym molu i podłej naftalinie

#1 Post autor: Qń Który Pisze » 14 lis 2014, 0:25

Garderoba, wełna, ciuchy
to dla mola prowiant suchy.
Mole takie na nią łase,
tak jak pies jest na kiełbasę
a największe z nich łakocie,
to przeróżne są starocie!
Płaszcze, futra i etole -
te najbardziej lubią mole.
Peleryny i garsonki,
tną jak liście... młode stonki.
Niszczą w szafach wszystkie bety,
spodnie, błamy i żakiety!
Chociaż mol jest bardzo mały
przy tym wielce jest zuchwały.
Tylko w lecie tego roku,
kalesony wygryzł w kroku
a z prawdziwej kozy czapkę
w szybkim tempie zrobił papkę.
Zaś apaszki i krawaty
zmienił podlec w stare szmaty!
Szafę pani otworzyła -
oczom swym nie uwierzyła.
Co za bestia tu szalała?
Poniszczona odzież cała.
Oj, przebrałeś molu miarę
i poniesiesz za to karę.
Wszystko to jest twoja wina -
poznasz co to naftalina.
Tu molowi zrzedła mina
ani chwili więc nie zwleka
na okazję tylko czeka.
-Droga moja będzie prosta.
Trzeba z szafy się wydostać -
naftalina dusi mola -
taka przecież jest jej rola.
Mol w ręczniki głowę chowa,
strasznie boli mola głowa.
Sprytne jednak są te mole,
- choć trucizna w oczy kole,
jak mam zginąć to w... rosole!
Taką śmierć po prostu wolę.
Jak powiedział, tak wykonał
i w rosole mężnie skonał.

Za te harce i swawole
drogo muszą płacić mole,
lecz po śmierci w dowód chwały
między nuty się schowały.
Zamiast w szafie gryźć etole
służą nutom za... be-mole.
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Wesoła opowieść o żarłocznym molu i podłej naftalinie

#2 Post autor: eka » 15 lis 2014, 13:42

Garderoba, wełna, ciuchy
to dla mola prowiant suchy.
Mole takie na nią łase,
tak jak pies jest na kiełbasę
a największe ich łakocie,
to przeróżne są starocie!
Płaszcze, futra i etole -
te najbardziej lubią mole.
Peleryny i garsonki,
tną jak liście... młode stonki.
Niszczą w szafach wszystkie bety,
spodnie, błamy i żakiety!
Chociaż mol jest bardzo mały
szkód narobi, bo zuchwały.
Tylko w lecie tego roku,
kalesony wygryzł w kroku
a z prawdziwej kozy czapkę
w szybkim tempie zrobił papkę.
Zaś apaszki i krawaty
zmienił podlec w stare szmaty!

Szafę pani otworzyła
oczom swym nie uwierzyła.
- Co za bestia tu szalała?
Poniszczona odzież cała.
Oj, przebrałeś molu miarę
i poniesiesz za to karę.
Wszystko to jest twoja wina,
poznasz co to naftalina.
Tu molowi zrzedła mina
ani chwili więc nie zwleka
na okazję tylko czeka.
- Droga moja będzie prosta,
trzeba z szafy się wydostać.

Naftalina dusi mola,
taka przecież jest jej rola.
Mol w ręczniki głowę chowa,
strasznie boli mola głowa.
Sprytne jednak są te mole.
- Choć trucizna w oczy kole,
jak mam zginąć to w... rosole!
Taką śmierć po prostu wolę.
Jak powiedział, tak wykonał
i w rosole mężnie skonał.

Za te harce i swawole
drogo muszą płacić mole,
lecz po śmierci w dowód chwały
między nuty się schowały.
Zamiast w szafie gryźć etole
służą nutom za... be-mole.


Bardzo fajny wierszyk. :)
Pozwoliłam sobie na dwie małe zmiany (podkreślenia) i z mojego punktu widzenia słuszniejszą interpunkcję w paru miejscach, aby wyraźniej zaznaczyć wypowiedzi bohaterów. Aha, jeszcze podział tekstu.
Jeśli uznasz, że warto...
Pozdrawiam.
:)

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Wesoła opowieść o żarłocznym molu i podłej naftalinie

#3 Post autor: skaranie boskie » 27 lis 2014, 22:41

To jest dobry i fajny wierszyk dla dzieci.
Warto go dopracować według wskazań eki.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Re: Wesoła opowieść o żarłocznym molu i podłej naftalinie

#4 Post autor: Qń Który Pisze » 29 lis 2014, 18:35

Dziękuję Wam za czytanie i opinie.
Tak... z pewnością wymaga dopracowania.jak wszystko u Raptusiewicza Qnia :cha:
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Wesoła opowieść o żarłocznym molu i podłej naftalinie

#5 Post autor: skaranie boskie » 03 gru 2014, 19:32

No to dopracuj, do KN, bo chcę go zaanektować do antologii i nie bardzo mogę w takim stanie.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Re: Wesoła opowieść o żarłocznym molu i podłej naftalinie

#6 Post autor: Qń Który Pisze » 04 gru 2014, 0:53

Ok, Skaranie... postaram się zajączkowi wytarmosić uszy i wygładzić mu futerko niesforności :)
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Wesoła opowieść o żarłocznym molu i podłej naftalinie

#7 Post autor: skaranie boskie » 07 gru 2014, 20:11

W takim razie biorę wersję poprawioną przez Ekę.
Gdybyś miał coś przeciw, zapodaj tutaj.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Re: Wesoła opowieść o żarłocznym molu i podłej naftalinie

#8 Post autor: Qń Który Pisze » 07 gru 2014, 22:26

Skaranie, nie mam nic przeciwko, bo wersja eki jest uporządkowana i bardziej przyswajalna.
Zresztą... zdaję się na Twóją literacką intuicję i dziękuję w imieniu mola, naftaliny i swoim własnym. :)
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

Awatar użytkownika
pallas
Posty: 1554
Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33

Re: Wesoła opowieść o żarłocznym molu i podłej naftalinie

#9 Post autor: pallas » 23 lip 2015, 20:40

Mądra to jest bajka. :)
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/

ODPOWIEDZ

Wróć do „UTWORY DLA DZIECI”