"Bajki dla mojego przyjaciela" - "Niechciane imię"

[skaranie boskie]

To nadal kuleje, Alicjo.
Pomyśl, najpierw opisujesz sytuację w następnym dniu po imieninach, w którym to bardzo dużo się wydarza, a potem - ni stąd, ni zowąd - piszesz, że Iza poprzedniego wieczoru nie mogła usnąć, zastanawiając się, jakie też będą imieniny. Imieniny, które odbyły się dzień wcześniej i które jeszcze ten dzień wcześniej nic a nic jej nie obchodziły. Uparłaś się zjeść ciasteczko i je mieć. Chcesz koniecznie, żeby imię odeszło w noc po imieninach, ale żeby imieniny jednak się odbyły. To zbyt karkołomne.
Gdybym mógł coś doradzić, to albo przeredaguj początek tak, żeby imię odeszło w noc poprzedzającą imieniny, albo, żeby jego poszukiwanie trwało cały rok. Pamiętaj, że dziecko jest o wiele uważniejsze, niż dorosły i taka nieścisłość może się okazać niezrozumiała. Chyba, że dodasz tam jakiegoś czarodzieja, który potrafi cofnąć czas.
Szkoda, że tak to się nie chce poskładać, bo w zamyśle to jest świetna bajka.

[Alicja Jonasz]

Dziękuję Ci, skaranie. Może jeszcze przytrafi mi się podobny tekst, przecież dopiero zaczynam przygodę z pisaniem. Spróbuję oczywiście pozmieniać jeszcze, ale jak nie wyjdzie, to pomiń mnie w antologi. Sam wiesz, masz na tym polu doświadczenie, które utwory są cenne. Pozdrawiam serdecznie.

-- 14 lut 2016, 21:12 --

Skaranie, żeby usunąć nieścisłość, wycięłam fragment tekstu, tę retrospekcję do poprzedniego wieczoru. Może tym razem wieloznaczność zniknie, hm chcę, żeby było dobrze

[karolek]

.

[Alicja Jonasz]

Wcale nie myślę, że się na mnie uwziąłeś, Karolku:) W pisaniu bajek kieruję się intuicją. Właśnie ona mi podpowiada, że ukazuję swiat przyjazny dziecku.