Kiedyś żył sobie nietoperz. – Dlaczego akurat Nietoperz? Nie wiem, taki się urodził. - Latał nocami, spał u powały, w dodatku głową w dół. Nic nie widział, oczy nie były mu potrzebne; miał za to bardzo wyczulony słuch. Potrafił wysłuchać sufit, ścianę, zakamarki spiżarni; gdy wlatywał do piwnicy, doskonale słyszał, gdzie położone są słoiki ze smakołykami, gdzie prześlizguje się mysz…
Nietoperz był samotnikiem, nie przyjaźnił się z innymi zwierzętami z podwórka na tyłach domu z czerwonej cegły. Odstraszał dziwnym wyglądem, nikt nie rozumiał, jak można nie chcieć widzieć słońca.
Spał w dzień, polował w nocy, trochę kradł, na przykład zjadał resztki mięsa z wyrzucanych konserw…
Kury, kaczki i krowa nie lubiły go, był taki inny. Krowa twierdziła nawet, że się wywyższał swoim trybem życia, niechęcią do kontaktów...
Koń był najmądrzejszym zwierzęciem w zagrodzie, był dobry, chciał dla wszystkich szczęścia.
Namówił zwierzaki, żeby zakradły się do kryjówki Nietoperza i rozsypały mu Pył Przeciwsenny. Po takim proszku nawet największy śpioch nie jest w stanie usnąć przez dwadzieścia cztery godziny.
Koń chciał, aby Nietoperz zobaczył Słońce, by nacieszył się jego widokiem, zobaczył różnobarwny świat, poczuł wreszcie szczęście.
Stało się.
Rankiem, gdy wszystkie nietoperze wracają na nocleg, Pył Przeciwsenny wdarł się w nozdrza Nietoperza. - Zaczął latać jak oszalały. W górę, w dół, czuł nieokreśloną euforię, pragnął zobaczyć światło.
Gdy wstało Słońce, poraziło Nietoperza ostrym światłem. – Stracił słuch a jego malutkie oczka robiły się większe i większe.
Nietoperze giną przy świetle. Jak ćmy u świecy zwijają się w suche strzępki.
Koniowi było przykro, naprawdę.
Bajka o Nietoperzu, który zobaczył światło
Moderatorzy: skaranie boskie, eka
- Tomasz Gil
- Posty: 203
- Rejestracja: 28 maja 2017, 14:39
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
- Kontakt:
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Bajka o Nietoperzu, który zobaczył światło
Pouczająca bajka, dorosły może odczytać metaforycznie.
Można z niej wyciągnąć sporo nauk:
- nie uszczęśliwiaj nikogo na siłę,
- dobre chęci mogą wręcz zaszkodzić, jeśli pomoc nie jest przemyślana
- ludzie (istoty) mają różne potrzeby, nie mierz wszystkich swoją miarą.
Ostatnie zdanie brzmi ironicznie.
Rozumiem, że autor chciał nim podkreślić, jak dobre ten koń miał intencje.
W takim razie - czy tylko przykro?
Można z niej wyciągnąć sporo nauk:
- nie uszczęśliwiaj nikogo na siłę,
- dobre chęci mogą wręcz zaszkodzić, jeśli pomoc nie jest przemyślana
- ludzie (istoty) mają różne potrzeby, nie mierz wszystkich swoją miarą.
Ostatnie zdanie brzmi ironicznie.
Rozumiem, że autor chciał nim podkreślić, jak dobre ten koń miał intencje.
W takim razie - czy tylko przykro?
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Bajka o Nietoperzu, który zobaczył światło
Bardzo ładny moralitet, Tomaszu.
Podpisuję się pod komentarzem Tabakiery.
To mądra kobieta i w dodatku ascetyczna poetka.
A ascetyzm jest tu istotny.
Nie pragnijmy za wiele.
Nie pragnijmy tego, co nie było nam pisane.
Albo pragnijmy, jeżeli to określa bycie sobą.
Bądźmy sobą.
Przekraczanie jest piękne i wzniosłe.
Stąd niektórzy ludzie rodzą się poetami.
My, poeci, wciąż próbujemy przekraczać.
Ale to jest nam pisane, choćby koszta były trudne.
Gackom i koniom nic do tego, chyba że piszą wiersze.
Jurek, Jerzy, a może Jerzy Edmund
Podpisuję się pod komentarzem Tabakiery.
To mądra kobieta i w dodatku ascetyczna poetka.
A ascetyzm jest tu istotny.
Nie pragnijmy za wiele.
Nie pragnijmy tego, co nie było nam pisane.
Albo pragnijmy, jeżeli to określa bycie sobą.
Bądźmy sobą.
Przekraczanie jest piękne i wzniosłe.
Stąd niektórzy ludzie rodzą się poetami.
My, poeci, wciąż próbujemy przekraczać.
Ale to jest nam pisane, choćby koszta były trudne.
Gackom i koniom nic do tego, chyba że piszą wiersze.
Jurek, Jerzy, a może Jerzy Edmund
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Bajka o Nietoperzu, który zobaczył światło
Bardzo mądra bajka, Zastanawiam się czy mój pięcioletni wnuk już do niej dorósł, bo tak smutno się kończy.
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- Tomasz Gil
- Posty: 203
- Rejestracja: 28 maja 2017, 14:39
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
- Kontakt:
Bajka o Nietoperzu, który zobaczył światło
Bardzo dziękuję za komentarze. Ostatni akapit można by w sumie wyrzucić, ale pozwoliłem sobie na odrobinę szyderstwa. A że smutna? Bajki Andersena są smutne i okrutne, tutaj okrucieństwo starałem zwinąć do minimum. A podobno, gdy smutną bajkę czyta mama lub tata, to nawet jak dziecko się popłacze, zawsze może się przytulić do rodzica.
Pozdrawiam i dziękuję.
Pozdrawiam i dziękuję.
Tomek
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Bajka o Nietoperzu, który zobaczył światło
Mam podejrzenie, że mogę być owym koniem:)
Ale, wyjaśnij mi różną pisownię tych samych podmiotów:
Ale, wyjaśnij mi różną pisownię tych samych podmiotów:
- Tomasz Gil
- Posty: 203
- Rejestracja: 28 maja 2017, 14:39
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
- Kontakt:
Bajka o Nietoperzu, który zobaczył światło
raz nietoperz jest nazwą gatunku i piszę z małej litery. Nazwę własną Nietoperz piszę dużą. To samo ze słońcem (Słońcem). Cóż poradzę, że nie wymyśliłem nazw własnych innych, niż takie, zresztą jest w tym - wg mnie - sens.eka pisze: ↑02 gru 2017, 16:12Ale, wyjaśnij mi różną pisownię tych samych podmiotów:
Pozdrawiam Cię.
Tomek