Miś Dyzio cz. I - To Co Ważne

Wiersze i opowiadania dla najmłodszych czytelników, historyjki, bajki, baśnie.

Moderatorzy: skaranie boskie, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Miś Dyzio cz. I - To Co Ważne

#1 Post autor: Alicja Jonasz » 23 gru 2017, 22:06

Wierzycie w czary? Na przykład w to, że pluszowe misie potrafią poruszać się, uśmiechać i rozmawiać jak człowiek? Oczywiście to wielka tajemnica misiów, dlatego musicie obiecać, że nie powiecie o tym nikomu, przynajmniej nikomu z dorosłych. Oni zapomnieli, że kiedyś byli dziećmi, na szczęście nie wszyscy - niektórzy wciąż noszą w sercu iskierkę wiary w niemożliwe i to właśnie im postanowiłam zadedykować tę książeczkę. Do jej napisania skłoniła mnie znajoma, która przyjaźni się z misiem. Tak, z misiem, daję słowo, z mięciutkim, pluszowym misiem o wesołych, rozmarzonych oczkach, czarnych i błyszczących jak węgielki! To najpiękniejsza przyjaźń pod słońcem, taka, na którą czeka się przez całe życie - przyjaźń między misiem i dorosłym.
Miś Dyzio nie pamięta momentu swoich narodzin, choć bardzo by chciał wiedzieć, jak to jest, gdy przychodzi się na świat... Co wtedy się czuje? Czy od razu jest się kochanym przez dzieci, czy może trzeba do tego szczypty magii? I czy z tymi narodzinami jest tak jak w misiowych opowieściach - jakby weszło się nagle do ogrodu pełnego kwiatów, pszczół i pysznego miodu albo tak, jakby po zjedzeniu papryczki schrupało się piernika z choinki? Wyobraźnia to najzdolniejszy artysta, który potrafi wszystko, nawet ze zwykłych rzeczy czyni cuda. Wystarczy tylko troszeczkę jej zaufać. Miś zamknął więc oczy, mocno zacisnął powieki i wtedy stało się coś niesamowitego, coś, czego nikt w ogóle się nie spodziewał - zamiast momentu narodzin wyobraźnia podsunęła mu zgoła inny obraz, ale o tym za chwilę...
Na sklepowej witrynie mieszka mnóstwo zabawek, a każda marzy skrycie, żeby ktoś ją kiedyś kupił, zabrał do cieplutkiego, pachnącego domu, a potem... kto wie, może pokochał całym sercem? Gdy tylko odzywają się dzwoneczki zawieszone na drzwiach wejściowych do sklepu, zabawki natychmiast milkną, ustają między nimi wszelkie kłótnie, zabawy, jakby ktoś nagle machnął czarodziejską różdżką i zatrzymał czas, potem powoli, niczym na wybiegu dla modelek jedna zabawka przed drugą stara się pokazać to, co ma w sobie najlepsze, przysłowiowy atut, który czyni ją wyjątkową, jedyną w swoim rodzaju. Dyzio jeszcze nie wiedział, co by to mogło być w jego przypadku - czy mięciutkie futerko, a może czarny guziczek nosa albo oczy błyszczące tak pięknie, jakby przeglądały się w nich wszystkie gwiazdy jednocześnie? Jestem zwyczajnym misiem... A co jeśli nie ma we mnie nic wyjątkowego, jeśli nikt nie zechce mnie kupić, martwił się, spoglądając tęsknie za okno na lecące z nieba puszki śniegu. Właśnie zbliżały się Święta Bożego Narodzenia, a to przecież magiczny czas, kiedy zdarzyć się może dosłownie wszystko, nawet coś, co wydaje się niemożliwe. Nie smuć się, misiu...
W chwili, gdy miś zamknął oczy, aby unieść się na skrzydłach wyobraźni wysoko, wyżej niż gwiazdy, do krainy fantazji, tam, gdzie o świcie rodzą się wyśnione przez dzieci pluszaki, pajacyki i lalki, dzwoneczki przy drzwiach wejściowych zadzwoniły cichutko, delikatnie, jakby trącił je wiatr albo dotknęły skrzydełka wróżki. Gdy miś usłyszał dźwięk dzwoneczków, jego mięciutkie uszy natychmiast drgnęły jak antenki, a serduszko zabiło mocno, mocniej niż zwykle. Może jakiś dobry czarodziej na ułamek sekundy zaczarował je, a może... może mądre serduszko odgadło coś, czego oczka zobaczyć jeszcze nie mogły? Tak, moi drodzy, serduszko podpowiedziało misiowi, że tego dnia wydarzy się coś niezwykłego, coś, co na zawsze odmieni jego los, jednak oczy pozostawały wciąż zamknięte... Tak bywa na świecie, że to, co ważne, przychodzi niespodziewanie, zakrada się do naszego serca, nie puka wcale, jakby chciało zrobić nam niespodziankę albo zaskoczyć nas, trochę przestraszyć, a potem utulić i pocieszyć, pokochać naprawdę.
To Co Ważne jest bardzo uparte. Jeśli raz coś postanowi, nie spocznie, dopóki nie osiągnie celu. Tamtego dnia stanęło na schodkach do sklepu i przebierając nogami dla rozgrzewki, zaczęło uważnie przyglądać się przechodzącym ludziom. Oczywiście miało w tym swój cel, na razie nieznany nikomu. Wszyscy gdzieś się spieszyli. Nerwowo spoglądali na zegarki i wzdychali ciężko, jakby zbliżał się nie świąteczny czas, ale koniec świata, kres ludzkości, totalna katastrofa. Nikt nie zwracał uwagi ani na sklep z zabawkami, ani na misia Dyzia siedzącego z rozanieloną miną na wystawie, ani na To Co Ważne powoli zmieniające się w śniegowego bałwanka. Ach, gdyby ci ludzie choć na chwilę zwolnili tempo, na pewno dostrzegliby, jaki świat jest piękny i że To Co Ważne stoi tuż obok, na wyciągnięcie ręki.
Śnieg sypał nieprzerwanie, okrywając bielą domy, samochody i ulice. Nadchodził zmierzch, a To Co Ważne wciąż stało przed sklepem z zabawkami, uparte i cierpliwe, choć zmarzło niemiłosiernie i skuliło się do wielkości śnieżnej gwiazdki, takiej, którą jeśli położycie na ciepłej dłoni, roztopi się i zniknie. Czekało... Teraz, gdy o tym opowiadam, wiem, że tak musiało być, że czasem warto na coś poczekać, aby potem sycić się szczęściem do woli, ale wtedy... wtedy bardzo się martwiłam. Ech, To Co Ważne gotowe się przeziębić, złapać katar, kaszel, myślałam ze smutkiem. Było zimno, prawie tak zimno jak w bajce o dziewczynce z zapałkami.
Zegar na ratuszowej wieży właśnie wybił siedemnastą, gdy To Co Ważne nagle się poruszyło, jakby ktoś nacisnął w nim jakiś tajemny guziczek, rozprostowało ramiona, podskoczyło w miejscu, strząsając z ubranka resztki śniegu, a potem pochyliło się do przodu, lekko ugięło w kolanach nogi i niczym skoczek na starcie odbiło się od schodka. Nie leciało zbyt daleko, o nie, przecież nie o bicie rekordu tu chodzi, nie o miejsce na podium, złoty medal, laury czy oklaski, lecz o coś znacznie ważniejszego... o to, aby trafić pod właściwy adres. Serce, w którym To Co Ważne zamieszka, nie może być przecież byle jakie, nie może być ani za ciasne, ani za luźne, musi być w sam raz, dopasowane - przytulne, cieplutkie i delikatne, a przede wszystkim zdolne do pokochania takiego marzyciela jak miś Dyzio. Ma to być prawdziwe serce wrażliwego człowieka! Autentyk! Nie jakiś bubel, w którym zawsze jest chłodno i nigdy nie wiadomo, co mu za chwilę strzeli do głowy. Musicie wiedzieć, że To Co Ważne w wyszukiwaniu właściwych serc jest specjalistą. Tym razem też wybrało odpowiednie, jakby uszyte na miarę, wymierzyło odległość i hop... skoczyło! Ach, jak tutaj miło, cieplutko, pomyślało, kiedy już znalazło się w środku, a potem... potem postanowiło, że zostanie już tam na zawsze. Usiadło sobie wygodnie, roztarło zziębnięte stópki i wzięło się do roboty.
do następnego
Ostatnio zmieniony 25 gru 2017, 15:15 przez Alicja Jonasz, łącznie zmieniany 2 razy.
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Miś Dyzio cz. I - To Co Ważne

#2 Post autor: eka » 23 gru 2017, 22:20

Kocham Twoje mądre bajki:)
Prezent pod pachnącym świerkiem. Szczęścia jak najwięcej dla Ciebie i uporu takiego, jak ma To Co Ważne.

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Miś Dyzio cz. I - To Co Ważne

#3 Post autor: Alicja Jonasz » 23 gru 2017, 22:26

dziękuję, eko :) to zdanie z "kocham" szczególnie milutkie :)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Miś Dyzio cz. I - To Co Ważne

#4 Post autor: eka » 23 gru 2017, 22:37

Alicja Jonasz pisze:
23 gru 2017, 22:06
Musicie wiedzieć, że To Co Ważne w wyszukiwaniu właściwych serc jest specjalistą.
Tylko Twoja zasługa:)

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Miś Dyzio cz. I - To Co Ważne

#5 Post autor: Alicja Jonasz » 23 gru 2017, 22:50

Nie wiem, co napisać w odpowiedzi... Wieczór jest naprawdę fajny, choć za oknem deszcz i wiatr. Dobrze tak siedzieć beztrosko i pisać :)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
Nula.Mychaan
Posty: 2082
Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
Lokalizacja: Słupsk
Płeć:

Miś Dyzio cz. I - To Co Ważne

#6 Post autor: Nula.Mychaan » 21 sty 2018, 13:17

Uwielbiam Twoje opowiadania dla dzieci.
Szkoda że mój wnuk tak rzadko u mnie nocuje, bo to doskonała lektura dla niego :)
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Miś Dyzio cz. I - To Co Ważne

#7 Post autor: Alicja Jonasz » 21 sty 2018, 20:30

Może je kiedyś wydam, a Twój wnuk jako dorosły poczyta je swoim dzieciom :) Prawda jest taka, że wydawcy wypinają du... na moje opowiadania :) Pozdrawiam, Nula!
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

ODPOWIEDZ

Wróć do „UTWORY DLA DZIECI”