Straszny szczur

[Bonifacio Sieczepia]

Straszny szczur


Szur szur szur, szur szur szur,
tu się skrada straszny szczur.
Mlask mlask mlask, mlask mlask mlask,
głodny już na łóżko wlazł.

Ze złych oczu źle mu patrzy,
ślina cieknie z wielkiej paszczy,
bo na misia ma dziś chrapkę,
zje mu nóżkę, zje mu łapkę.

Szur szur szur, szur szur szur,
już się zakradł straszny szczur.
Mlask mlask mlask, mlask mlask mlask,
już na brzuszek misia wlazł.

Trzeba mamę głośno wołać,
ona szczura wygnać zdoła.
Mamo! Mamo! Krzyczę głośno,
może strachy się wyniosą.

Szur szur szur, szur szur szur,
drapie misia straszny szczur.
Mlask mlask mlask, mlask mlask mlask,
miś dla szczura jest w sam raz.

Nagle mama drzwi otwiera,
włącza światło, szczura nie ma.
Wystraszona myszka mała,
myk, do norki się schowała.

[Miladora]

Boni, ależ horrorek zaserwowałeś biednym dzieciom.
Ale dzieci wbrew pozorom kochają straszne opowieści, zwłaszcza gdy dobrze się kończą.
Czyli gdy jest taka pointa, która nocne koszmarki potrafi sprowadzić do rangi zabawnych pomyłek.
W ciemności każdy cień bywa duchem, każda myszka okropnym potworem, ale przecież wystarczy tylko zapalić światło i po strachu.
Spodobało mi się - rytm jest, akcja i stopniowane napięcie również są, no i uśmiech na koniec.
Teraz można już spokojnie zasnąć...

Aha - Trzeba mamy głośno wołać - trzeba mamę głośno wołać.

Dobrego

[Bonifacio Sieczepia]

Dzięki Mila. Mamę już poprawiwszy.

Cium cium.
(Ech, brak emotka całującego emotkę)

[Gloinnen]

Trzeba mamę głośno wołać,
może szczura wygnać zdoła.
Mamo! Mamo! Wołam głośno,
może strachy się wyniosą.

Przeszkadza mi powtórzenie "może/może"...

Ja bym raczej w drugim wersie zapisała:

"ona szczura wygnać zdoła." - z ufnością.

I następne powtórzenie "wołać/wołam"

"Mamo! Mamo! Krzyczę głośno (...)"

Całość - oceniam pozytywnie. Rzeczywiście, początek horrorkowaty, ale doza napięcia chyba wyceniona w sam raz dla dzieci. Czyta się płynnie (rytm dopracowany), zakończenie - do śmiechu, ale i dydaktyczne nieco. Może posłużyć jako pomoc naukowa przy oswajaniu lęków.



Glo.

[Bonifacio Sieczepia]

Gloinnen, za wyłuszczenie powtórek - dzięki, poprawiam wg sugestii.
Za "z ufnością" - pokłon z zamiataniem kapeluszem kurzu z podłogi.

"Może posłużyć jako pomoc naukowa" - jaaa cieee... taka pochwała aż siem zawstydałem

[tea]

Pamiętam śpiewałam swoim chłopakom kołysankę o treści : śpijcie grzecznie, chłopcy, przyjdzie do was obcy .
To tak w klimacie szczura.

[kamyczek]

Witaj,
Bonifacio Sieczepia

Szur szur szur, szur szur szur,
tu się skrada straszny szczur.
Mlask mlask mlask, mlask mlask mlask,
głodny już na łóżko wlazł.

przyznam, że moje wewnętrzne dziecko zaczęło się bać

lecz na szczęście
mama
światło pstryk

strach pod łóżko
myk, myk, myk

Podobasię
Pozdrawiam serdecznie

[skaranie boskie]

A mnie się skojarzyło z małą, polną myszką, która siedzi sobie i ząbkami serek skrobie...
Prawdziwy horror dla dzieci.

[anastazja]

ja bym się bała, na szczęście nie jestem dzieckiem.

Bardzo dobry bajkoszczurek, albo myszoszczurek, taki dała bym tytuł.

Pozdrawiam.

[tea]

Bonifacio, jakem moderator, powtarzam - szczur prima sort.
Za każdym razem tak samo.