Małe dziewczynki lubią różowe

[iTuiTam]

Moja córka, gdy była dziewczynką, bardzo lubiła różowe sukienki, dlatego ja także lubię. Nie wiem, czy to właściwy argument, hmmm ...

Pewnie właściwy. Przyzwyczajenia 'wchodzą' w nas, w naszą pamięć, zamieniają się w gusta, 'podobamisie'.
Myślę, że każdy człowiek ma swoją aurę kolorów. Nie mówię o tej, którą można sfotografować, ale o tej, którą sami wybieramy, przedkładając pewne kolory nad inne.

Dziękuję za spojrzenie.

[iTuiTam]

Małe dziewczynki lubią różowe

Znam kilka dużych, które z tego nie wyrosły...

I nic w tym złego. Każdy ma swoje upodobania. Widzi się i czuje się lepiej lub gorzej w pewnych kolorach.

[iTuiTam]

Znam kilka dużych, które z tego nie wyrosły...

A ja np. nie przypominam sobie, bym w dzieciństwie lubiła różowy. Zawsze wolałam niebieski, zielony.
Ohydne uogólnienie!

Też ładnie, Patko.

Dzięki za odwiedziny.

Co do 'ohydnego uogólnienia'... hmm, zastanawiam się, czy rzeczywiście takie uogólnienie może być 'ohydne'. SJP definiuje ten przymiotnik jako coś, co wywołuje wstręt, obrzydliwego. Czyżby tak było w tym wypadku?

[Patka]

No to brzydkie, nieładne, be. ;)
Pisałam pół żartem, pół serio, stąd emotka.

[iTuiTam]

No to brzydkie, nieładne, be.
Pisałam pół żartem, pół serio, stąd emotka.

To przekomarki z mojej strony, Patko.
Zauważyłam jednak, że dość często używasz tego przymiotnika.

i też emtikonka pół żartem pół serio z kolorkiem