- 
Junco i zima
to dwie rzeczy które wydarzają się
jednocześnie bez naszej zgody
na przykład na Captiva ktoś opala się
leniwie przysypia słońce
iTuiTam
5 I 2014 
- 
Junco i zima
 
Junco i zima
Moderatorzy: lczerwosz, Lucile
- iTuiTam
 - Posty: 2280
 - Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
 
Junco i zima
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
			
									
						- coobus
 - Posty: 3982
 - Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
 
Re: Junco i zima
Tym razem bardziej za zdjęcie  
 .  
Miałem Cię nawet zapytać, jak przetrzymałaś ten zimowy kataklizm, przecież byłaś niemal w jego sercu. Ale wiadomo jak - z aparatem w ręce. I zapewne masz niepowtarzalne ujęcia.
Dla zamrożonej Janelli troszkę ciepła w moim uśmiechu
			
									
									Miałem Cię nawet zapytać, jak przetrzymałaś ten zimowy kataklizm, przecież byłaś niemal w jego sercu. Ale wiadomo jak - z aparatem w ręce. I zapewne masz niepowtarzalne ujęcia.
Dla zamrożonej Janelli troszkę ciepła w moim uśmiechu
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą."  -  Albert Einstein 
						- iTuiTam
 - Posty: 2280
 - Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
 
Re: Junco i zima
Dziękuję za spojrzenie i ciepło uśmiechu Coobus-iu.coobus pisze:Tym razem bardziej za zdjęcie.
Miałem Cię nawet zapytać, jak przetrzymałaś ten zimowy kataklizm, przecież byłaś niemal w jego sercu. Ale wiadomo jak - z aparatem w ręce. I zapewne masz niepowtarzalne ujęcia.
Dla zamrożonej Janelli troszkę ciepła w moim uśmiechu![]()
(Miniaturka odwiedza dwa miejsca - moją JanEllę i wyspę Captiva, na której znów chciałabym poleniuchować
(Jak przetrzymałam kataklizm? Było zimno, to prawda, podobno zimniej niż na jednym z biegunów
W domu ciepło a wyjeżdżać gdziekolwiek w taki mróz niebezpiecznie i zresztą nie dało się, bo zasypało i zawiało. Dopiero, gdy sąsiad pługiem odśnieżył naszą drogę - tak sam z siebie z dobrego serca - można było dotrzeć do większej drogi, ale i tak nie było po co, bo dalej się nie dało jechać.
Zaczarowany świat był biały i skrzypiący. Biedne ptaszki prawie nie odlatywały od karmników. Dosypywałam im jedzenia co trochęjakiś czas, odsuwając wciąż nowy śnieg z miseczek i karmników.
Teraz już na plusie, ale podobno w przyszłym tygodniu powrót mroźnej aury.
serdecznie
iTuiTam