Junco i zima

Prosimy o powstrzymanie się od wklejania prywatnych zdjęć w stylu "u cioci na imieninach."

Moderatorzy: lczerwosz, Lucile

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Junco i zima

#1 Post autor: iTuiTam » 05 sty 2014, 20:18

Junco in water dish snow 8p.jpg
      • Junco in water dish snow 8p.jpg
        Junco i zima

        to dwie rzeczy które wydarzają się
        jednocześnie bez naszej zgody
        na przykład na Captiva ktoś opala się
        leniwie przysypia słońce

        iTuiTam
        5 I 2014
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
coobus
Posty: 3982
Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21

Re: Junco i zima

#2 Post autor: coobus » 13 sty 2014, 1:06

Tym razem bardziej za zdjęcie :bravo: .
Miałem Cię nawet zapytać, jak przetrzymałaś ten zimowy kataklizm, przecież byłaś niemal w jego sercu. Ale wiadomo jak - z aparatem w ręce. I zapewne masz niepowtarzalne ujęcia.
Dla zamrożonej Janelli troszkę ciepła w moim uśmiechu :)
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Junco i zima

#3 Post autor: iTuiTam » 13 sty 2014, 5:46

coobus pisze:Tym razem bardziej za zdjęcie :bravo: .
Miałem Cię nawet zapytać, jak przetrzymałaś ten zimowy kataklizm, przecież byłaś niemal w jego sercu. Ale wiadomo jak - z aparatem w ręce. I zapewne masz niepowtarzalne ujęcia.
Dla zamrożonej Janelli troszkę ciepła w moim uśmiechu :)
Dziękuję za spojrzenie i ciepło uśmiechu Coobus-iu.
(Miniaturka odwiedza dwa miejsca - moją JanEllę i wyspę Captiva, na której znów chciałabym poleniuchować :) )

(Jak przetrzymałam kataklizm? Było zimno, to prawda, podobno zimniej niż na jednym z biegunów :)
W domu ciepło a wyjeżdżać gdziekolwiek w taki mróz niebezpiecznie i zresztą nie dało się, bo zasypało i zawiało. Dopiero, gdy sąsiad pługiem odśnieżył naszą drogę - tak sam z siebie z dobrego serca - można było dotrzeć do większej drogi, ale i tak nie było po co, bo dalej się nie dało jechać.

Zaczarowany świat był biały i skrzypiący. Biedne ptaszki prawie nie odlatywały od karmników. Dosypywałam im jedzenia co trochęjakiś czas, odsuwając wciąż nowy śnieg z miseczek i karmników.
Teraz już na plusie, ale podobno w przyszłym tygodniu powrót mroźnej aury.

serdecznie
iTuiTam
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „FOTOGRAFIA ARTYSTYCZNA”