Zdjęcie1880.jpg
Z cyklu "Powrót do miasta", wersja II, soft pastel z odrobiną akrylu, płótno, technika własna, oryginalny wymiar 45 x 30 cmz cyklu "Powrót do miasta"
Moderatorzy: lczerwosz, Lucile
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
z cyklu "Powrót do miasta"
Z cyklu "Powrót do miasta", wersja II, soft pastel z odrobiną akrylu, płótno, technika własna, oryginalny wymiar 45 x 30 cm
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 25 wrz 2015, 17:05 przez Lucile, łącznie zmieniany 1 raz.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: z cyklu "Powrót do miasta"
teraz bym się skłaniał do poglądu, że jednak buty, a nie zakonnice, ale kto Cię tam wie.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: z cyklu "Powrót do miasta"
Drogi Leszku,
pozwól, że odpowiem tak
niegdyś nosiłam szpilki
nawet...
w sypialni
dzisiaj wkładasz mi na stopy
bambosze
a ja
nie rozumiem
dlaczego?
Dobrego humoru na cały wieczór życzy
bosonoga Lu
pozwól, że odpowiem tak
niegdyś nosiłam szpilki
nawet...
w sypialni
dzisiaj wkładasz mi na stopy
bambosze
a ja
nie rozumiem
dlaczego?
Dobrego humoru na cały wieczór życzy
bosonoga Lu
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: z cyklu "Powrót do miasta"
Bardzo dobry obraz, ciekawie ujęta architektura, wznosi się ku górze, pełna wyrazu i własnego klimatu; patrzy na nas oknem parteru z prawej strony. Ale to lewe, nad drewnianą skrzynką (przypominająca trumnę), nie ma własnej tożsamości, powtarza i przenosi kolor muru. Ślepe przez to takie. I tym razem, dysproporcjonalne postacie, wydają się zbędne.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: z cyklu "Powrót do miasta"
Witaj Gorgiaszu,
cieszy mnie Twoja wizyta i wszystkie uwagi. Oczywiście, najbardziej pochwały ale w każde słowo wczytuję się z uwagą, biorę sobie do serca i - jeżeli, wg mnie, są uzasadnione (a najczęściej są!) - staram się poprawić.
Śpieszę też z wyjaśnieniem:
Po pierwsze - zdjęcia moich obrazków wykonuję telefonem komórkowym i to nie najnowszej generacji. Wiem, są raczej kiepskiej jakości, często nie oddają prawdziwych kolorów, nie są porządnie oświetlone i dziwnie spłaszczają obraz. Wiem, wiem - złej tanecznicy... itp.
Po drugie - zresztą powiązane z "po pierwszym" - jeżeli właśnie namalowany przeze mnie obraz ma nietypowe wymiary, trudno mi go w całości sfotografować tak, aby był porządnie wykadrowany (niestety, nie mam też odpowiedniego programu w moim laptopie).
Po trzecie - może, choć trochę, usprawiedliwi mnie załączone poniżej zdjęcie całości tego malunku, który zresztą jest jedną z części tryptyku, należącego z kolei do do uprawianego i ulubionego przeze mnie cyklu "Powrót do miasta".
I jeszcze - po czwarte - "siostrzyczki", czy "zakonniczki" (a nawet, jak dowcipnie mówi o nich lczerwosz, buty, czy jakieś inne obuwie, np. pantofle) są metaforą i czymś w rodzaju mojej sygnatury - świadomie umieszczanej.
Dziękuje pięknie za uważne i wnikliwe spojrzenie.
Przesyłam serdeczności i życzę pogodnego, złoto-jesiennego weekendu
Lu cile
cieszy mnie Twoja wizyta i wszystkie uwagi. Oczywiście, najbardziej pochwały ale w każde słowo wczytuję się z uwagą, biorę sobie do serca i - jeżeli, wg mnie, są uzasadnione (a najczęściej są!) - staram się poprawić.
Śpieszę też z wyjaśnieniem:
Po pierwsze - zdjęcia moich obrazków wykonuję telefonem komórkowym i to nie najnowszej generacji. Wiem, są raczej kiepskiej jakości, często nie oddają prawdziwych kolorów, nie są porządnie oświetlone i dziwnie spłaszczają obraz. Wiem, wiem - złej tanecznicy... itp.
Po drugie - zresztą powiązane z "po pierwszym" - jeżeli właśnie namalowany przeze mnie obraz ma nietypowe wymiary, trudno mi go w całości sfotografować tak, aby był porządnie wykadrowany (niestety, nie mam też odpowiedniego programu w moim laptopie).
Po trzecie - może, choć trochę, usprawiedliwi mnie załączone poniżej zdjęcie całości tego malunku, który zresztą jest jedną z części tryptyku, należącego z kolei do do uprawianego i ulubionego przeze mnie cyklu "Powrót do miasta".
I jeszcze - po czwarte - "siostrzyczki", czy "zakonniczki" (a nawet, jak dowcipnie mówi o nich lczerwosz, buty, czy jakieś inne obuwie, np. pantofle) są metaforą i czymś w rodzaju mojej sygnatury - świadomie umieszczanej.
Dziękuje pięknie za uważne i wnikliwe spojrzenie.
Przesyłam serdeczności i życzę pogodnego, złoto-jesiennego weekendu
Lu cile
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: z cyklu "Powrót do miasta"
Te siostrzyczki, to Twój rozpoznawalny znak, przynajmniej w tym cyklu. Niczym posuwająca się z trudem stara kobieta w filmach Kieślowskiego. Sam pomysł ciekawy. A obrazy odkładające się w pamięci. W mojej na pewno. Pozdrawiam, LucileLucile pisze:- "siostrzyczki", czy "zakonniczki" (a nawet, jak dowcipnie mówi o nich lczerwosz, buty, czy jakieś inne obuwie, np. pantofle) są metaforą i czymś w rodzaju mojej sygnatury - świadomie umieszczanej.
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: z cyklu "Powrót do miasta"
Drogi Tadeuszu,coobus pisze:Te siostrzyczki, to Twój rozpoznawalny znak, przynajmniej w tym cyklu. Niczym posuwająca się z trudem stara kobieta w filmach Kieślowskiego. Sam pomysł ciekawy. A obrazy odkładające się w pamięci. W mojej na pewno.
mam nadzieję, że nie masz mi za złe tej poufałości
Dziękuję pięknie za miłe słowa i przesyłam
najserdeczniejsze pozdrowienia, jednocześnie
życząc miłego wieczoru
Lu cile