Madame Butterfly

[Lucile]

Klimt w japońskim klimacie.jpg

akryl, pastel na tablicy malarskiej

• Donna con ventaglio
  
  wczoraj
  pąsowiałaś od spojrzeń mijanych mężczyzn
  
  dzisiaj
  nakładając kolejną warstwę różu przechodzisz
  niezauważona
  
  wiedeńska Butterfly
  czyżbyś nie wiedziała - nie zatrzymasz
  wachlarzem spłoszonej młodości
  

styczeń 2017

[alchemik]

Śliczne, Lucia.

Dama z wachlarzem

ona odeszła
między jednym a drugim spojrzeniem w zwierciadło

teraz przesłaniasz twarz
rozpostartym
niczym motyle skrzydła

pozorując nieśmiałość i wdzięk

[Lucile]

teraz przesłaniasz twarz
rozpostartym
niczym motyle skrzydła

pozorując nieśmiałość i wdzięk

też ślicznie

[pallas]

Ciekawy obraz, jak dla mnie żywy, widzę jak postać z obrazu się porusza. Z gracją, wdziękiem po prostu po królewsku. Interesujące wykonanie, bo to nie akryl, chyba. Tak jakbyś nakładała grubą warstwę farby.

Takie obrazy lubię, a nie trójkąt z jakimś kółkiem, tu aż treść obrazu sama do nas gada.

Piotr

[alchemik]

Jednak akryl, jak to podała la strega w informacji. Jednak widać fakturę. Nie znam się, ani w ząb, na technikach malarskich, ale jak nic, nakładane jakąś szpatułką grubszymi, nieregularnymi warstwami.
W japońskich klimatach jednak nie ma światłocienia, a obrazy są jednocześnie dwuwymiarowe i trójwymiarowe przez pewien rodzaj perspektywy. Fakturą uzyskane zostało dodatkowe 3d.

[lczerwosz]

Powoli odejdziesz od pierwszej inspiracji Klimta i dobrze, buduj sama swój styl.

Ale czepnę się techniki zdjęcia. To rób te zdjęcia przynajmniej w południe, nie wieczorem. Flesza nie włączaj, błyszczy niemiłosiernie, zapal lampę, najlepiej dwie silne lampy halogenowe po bokach, aby nie odbijały się. Te bure zdjęcia to zupełna załamka. Rozjaśniłem i wyszło odbicie z flesza.
Proszę zrób zdjęcie ponownie albo scan.

[Lucile]

Leszku,
zrobiłam kolejne zdjęcie, wg Twoich wskazówek.
Efekt poniżej, chociaż w dalszym ciągu nie oddaje wiernie oryginału, który ma bogatszą fakturę.

Powoli odejdziesz od pierwszej inspiracji Klimta i dobrze, buduj sama swój styl.

Buduję, owszem buduję, chociaż ze mnie to raczej malarka z Bożej łaski - ale zabawa kreską i barwami sprawia mi przyjemność oraz satysfakcję.

Ciekawy obraz, jak dla mnie żywy, widzę jak postać z obrazu się porusza. Z gracją, wdziękiem po prostu po królewsku. Interesujące wykonanie, bo to nie akryl, chyba. Tak jakbyś nakładała grubą warstwę farby.

Takie obrazy lubię, a nie trójkąt z jakimś kółkiem, tu aż treść obrazu sama do nas gada.

Jednak akryl, jak to podała la strega w informacji. Jednak widać fakturę. Nie znam się, ani w ząb, na technikach malarskich, ale jak nic, nakładane jakąś szpatułką grubszymi, nieregularnymi warstwami.

Owszem używam akryli (chyba najłatwiejsze do malowania), ale nie tylko. Zawsze je łączę z innymi farbami; pastelami, akwarelami, temperą. Zresztą nie tylko farbami, bo bywa, ze sięgam po np. cienie do powiek. Jerzy ma rację mówiąc, że nakładam szpachelką malarską, chociaż niekoniecznie. Czasami wystarczy palec. Ale, pomimo, jak wyżej wspomniałam, jestem w tej dziedzinie samoukiem, wypracowałam już swoje własne techniki, których oczywiście nie zdradzę... no bo są moje

Dziękuję i życzę dobrej nocy
Lucile