
wcale sie ludziskom nie dziwie, ze im malo. Mnie tez, choc tym razem bez wiekszego bólu - reszte w koncu moge sobie dospiewac. Albo domalowac. Albo uporciécic.
Wiem, ze to maly chlopiec, wiem, ze wszystko w nim i na nim jest male, ale mnie jest i tak tego za duzo.Ewa Włodek pisze: Porcięta, zsikane ze strachu, oblepiały nożyny, przepocona koszulka kleiła się do torsu, gardło płonęło, policzki zalewały parzące łzy, a w całym ciele, od ciemienia po stopy, tłukł się przerażony ptak.
Nie lubie zdrobnien, tak w opisach, jak wypowiedziach.
Zsikane galoty tez mnie wybijaja z rytmu, ale skoro maja zyc wlasnym zyciem - niech zyja.
A nie: dwóch?Ewa Włodek pisze:Przez rozświetlone podwórko dwu mundurowych przeganiało krowy, jeden prowadził konie, opierające się i boczące na płomienie i żar; ich ciemna sierść wydawała się czerwona.
Ogonek.Ewa Włodek pisze:Nie słyszał strzałów, zobaczył tylko, jak plecy Tadka znaczą na tynku ciemny pas, a matka pada na zwinięta na ziemi Teklę.
Podobalo sie. I juz. I w ogóle, z naciskiem na: w ogóle.
J.