Daleko od tablicy
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Daleko od tablicy
do mieszkań sierot smoleńskich
weszła komisja
by wręczyć arkusze które zawierają pytania
z zakresu cierpienia
zadanie pierwsze
opisz budowę szczątków samolotu Tu - 154
i ofiar katastrofy
zadanie drugie
wymień nazwiska poległych
zaczynając od męczennika
zadanie trzecie
dlaczego
jest to najbardziej znacząca śmierć
nie potrafiły odpowiedzieć
choć najmniej obeznani eksperci
przy każdym poleceniu
śpieszyli z podpowiedzią
weszła komisja
by wręczyć arkusze które zawierają pytania
z zakresu cierpienia
zadanie pierwsze
opisz budowę szczątków samolotu Tu - 154
i ofiar katastrofy
zadanie drugie
wymień nazwiska poległych
zaczynając od męczennika
zadanie trzecie
dlaczego
jest to najbardziej znacząca śmierć
nie potrafiły odpowiedzieć
choć najmniej obeznani eksperci
przy każdym poleceniu
śpieszyli z podpowiedzią
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Daleko od tablicy
Odnoszę wrażenie, że zwracasz tu uwagę na wykorzystywanie tragedii dla celówFałszerz komunikatów pisze:choć najmniej obeznani eksperci
przy każdym poleceniu
śpieszyli z podpowiedzią
politycznych, nihil novi, niestety, polityk, żeby być skutecznym, a przynajmniej
oni tak uważają, powinni się wyzbyć wszelkich skrupułów. Trzeba mieć otwarte
oczy, żeby nie dać się omotać piarowcom "śmierci".
Sierotom po katastrofie łzy zostały jednak do pewnego stopnia wytarte
poczuciem dumy i wysokimi odszkodowaniami, dużo gorszy jednak był los
tych wcześniejszych sierot "podsmoleńskich", które zamiast tego
miały tylko prawo do milczenia...
Pozdrowienia
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Daleko od tablicy
Raczej zwracam uwagę na obłudę cierpienia komisji. Oni naprawdę dobrze nauczyli się cierpieć. Są naprawdę pojętnymi uczniami prezesa 

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Daleko od tablicy
Święta prawda Alku. O tym samym myślałam czytając wiersz - bez komentarza. Nie żeby wiersz mi sie nie podobał, ale 'uszami wylewa' się temat.Alek Osiński pisze:Sierotom po katastrofie łzy zostały jednak do pewnego stopnia wytarte
poczuciem dumy i wysokimi odszkodowaniami, dużo gorszy jednak był los
tych wcześniejszych sierot "podsmoleńskich", które zamiast tego
miały tylko prawo do milczenia...
Pozdrawiam

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Daleko od tablicy
Wiem, ale kto wlewa temat do uszu? Komisja 

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Daleko od tablicy
Mnie temat akurat się nie wylewa uszami.
Podoba mi się wiersz i sposób, w jaki podchodzisz do zagadnienia. Świetnie oddajesz zderzenie biurokracji z cierpieniem człowieka, które właściwie nie istnieje, nie ma na nie miejsca "w arkuszach".
To prawda, że Smoleńsk stał się wyjątkowo upolitycznioną tragedią narodową. Chociaż nie wypada go - w pewnych kręgach - nawet tak nazywać. Ale rzeczywiście - ginie gdzieś ludzki aspekt tej katastrofy. Wielu próbowało coś na niej ugrać i próbuje nadal. Jakby obowiązkowo ból musiał być czymś więcej, niż bólem, żałoba czymś więcej, niż żałobą.
Z drugiej strony - nie oszukujmy się. Wiele "sierot smoleńskich" chętnie otwiera drzwi różnym komisjom, udziela wywiadów, dyskutuje, roztrząsa. Czyli jednak nie jest tylko tak, że zawsze mamy do czynienia z jakimś pogwałceniem, ale trochę przypomina mi to sytuację ze skeczu M. Dańca (tym o Gołocie) - "(...) pchają się, boś ich wołał!"
Może niektórym lepiej jest żyć ze świadomością, że Smoleńsk znaczy coś więcej, niż tylko katastrofę samolotu? Tym bardziej, że wiele spraw pozostało niewyjaśnionych, a jednak zawsze rodziny ofiar (każdego wypadku lotniczego) chcą prawdy. I nie chodzi o prawdę w ujęciu politycznie poprawnym, ale po prostu - o prawdę. Której dotąd nie ma. Właśnie dlatego, że sprawie nadano wymiar polityczny, wobec czego nie liczy się - jaka jest prawda, ale kto ma rację.
Pozdrawiam,
Glo.
Podoba mi się wiersz i sposób, w jaki podchodzisz do zagadnienia. Świetnie oddajesz zderzenie biurokracji z cierpieniem człowieka, które właściwie nie istnieje, nie ma na nie miejsca "w arkuszach".
To prawda, że Smoleńsk stał się wyjątkowo upolitycznioną tragedią narodową. Chociaż nie wypada go - w pewnych kręgach - nawet tak nazywać. Ale rzeczywiście - ginie gdzieś ludzki aspekt tej katastrofy. Wielu próbowało coś na niej ugrać i próbuje nadal. Jakby obowiązkowo ból musiał być czymś więcej, niż bólem, żałoba czymś więcej, niż żałobą.
Z drugiej strony - nie oszukujmy się. Wiele "sierot smoleńskich" chętnie otwiera drzwi różnym komisjom, udziela wywiadów, dyskutuje, roztrząsa. Czyli jednak nie jest tylko tak, że zawsze mamy do czynienia z jakimś pogwałceniem, ale trochę przypomina mi to sytuację ze skeczu M. Dańca (tym o Gołocie) - "(...) pchają się, boś ich wołał!"
Może niektórym lepiej jest żyć ze świadomością, że Smoleńsk znaczy coś więcej, niż tylko katastrofę samolotu? Tym bardziej, że wiele spraw pozostało niewyjaśnionych, a jednak zawsze rodziny ofiar (każdego wypadku lotniczego) chcą prawdy. I nie chodzi o prawdę w ujęciu politycznie poprawnym, ale po prostu - o prawdę. Której dotąd nie ma. Właśnie dlatego, że sprawie nadano wymiar polityczny, wobec czego nie liczy się - jaka jest prawda, ale kto ma rację.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Daleko od tablicy
O ideologicznych aspektach Smoleńska, oraz tragedii, jej "używaniu" i przeżywaniu, można rozmawiać - i będzie się to robić - chyba do (Właśnie czytam książę uciekiniera z obozu koncentracyjnego w Korei Płn. Istnieje co najmniej sześć takich i ma się dobrze...)
Ja powiem, że sam sposób na przekaz treści bardzo oryginalny. Rozmowy o cierpieniu, śmierci, bardzo przemysłowym językiem. Technicznym, suchym, beznamiętnym. Jedynie z małym pierwiastkiem totalitaryzmu w wypowiadanych słowach.
Niby prosty zabieg kontrastów, ale właśnie taki tutaj się rewelacyjnie sprawdza, bo istotnie, tak to moim zdaniem jest. Tragedia używana, jako przysłowiowa "naklejka na kondonie".
Bardzo podoba mi się styl wiersza. Trafia prosto w serce.
Ja powiem, że sam sposób na przekaz treści bardzo oryginalny. Rozmowy o cierpieniu, śmierci, bardzo przemysłowym językiem. Technicznym, suchym, beznamiętnym. Jedynie z małym pierwiastkiem totalitaryzmu w wypowiadanych słowach.
Niby prosty zabieg kontrastów, ale właśnie taki tutaj się rewelacyjnie sprawdza, bo istotnie, tak to moim zdaniem jest. Tragedia używana, jako przysłowiowa "naklejka na kondonie".
Bardzo podoba mi się styl wiersza. Trafia prosto w serce.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Daleko od tablicy
Dziękuję wam i w pełni się z wami zgadzam, co do przemyśleń
A najgorsze, że nie byłoby tej walki politycznej, gdyby w samolocie nie siedział "największy męczennik" 


- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Daleko od tablicy
ave Cesar Napoleon!
Dzięki
Dzięki
