teoria niesfalsyfikowana

[eka]

trzeba było pierwszej jesieni
zanim wtrącił się świat
zostawić go z uśmiechem

na skrzyżowaniach tez
nie dowodzić żmudnie prawd
które były nami

dopełnić się pod żebrem czasu
nieodwołalnie tak
wyskoczyć z oddechu

i nic by nie zraniło

[Fałszerz komunikatów]

Peelka marzy, snuje rozmaite teorie na temat "co by było gdyby". Przecież nic by się nie stało gdyby zrobiła ten pierwszy krok ku zmianom, mówi to jednak z drżeniem w głosie, a metafora "wyskoczyć z oddechu", zresztą doskonała, świadczy o jej strachu przed nieznanym...Żebro - to jego fragment czasu, który doprowadził peelkę do rozpaczy... Naszych innych - chodzi o żebra? Żmudnie, czyli, peelka robi coś wbrew sobie...
Jak zwykle u Ciebie wiersz na wysokim poziomie, pobudzający uczucie empatii, eka.
Dla Ciebie
i...

[anastazja]

nieodwołalnie tak
wyskoczyć z oddechu

ależ to piękne! - trzymasz poziom - eka. Lubię Twoje myśli, potrafisz wplatać takie świetne metafory, choćby jak ta wyżej.

Pozdrawiam.

[karolek]

Refleksja mi się nasunęła: Może są rzeczy ( i ludzie) o które walczyć nie warto?

Pozdrawiam

[eka]

Fałszerzu, jedyną teorią niesfalsyfikowaną w empirii było wspólne wyskoczenie z oddechu.
Dziękuję Ci za poświęcony czas i ciekawą interpretację.

Cieszę się, Nastusiu.

Karol, na pewno są takie rzeczy i tacy ludzie. Ale w peelce nie ma cienia wątpliwości, że warto było przegrane i wygrane batalie toczyć, jeśli do największej zabrakło odwagi.
Szkoda tylko, że rykoszetem ucierpieli inni.
Dzięki za refleksje, i Twoją obecność.

[januszek]

teoria prawdziwa
a świat niech się lepiej nie wtrąca
chyba że lepiej potrafi.

[witek kiejrys]

ech, tytuł powala!

pozdrawiam

[lczerwosz]

Że teoria niesfalsyfikowana, to nie oznacza prawdziwa. Wystarczy wszak jeden sprzeciw. Pytanie czy wszystkich słuchać warto. Ja sam kiedyś tak myślałem.
A teraz myślę, że nie da się żyć tak, by nigdy nikt nie ucierpiał z powodu i za przyczyną, że się chce swego i po swojemu. Bo świat się wtrąca w nasze życie bez przerwy. Poza tą pierwszą jesienią, gdy nikomu nieznani... jakiś pocałunek...

[coobus]

Powtórzę za Aną: trzymasz poziom. Lubię czytać Twoje wiersze.
Trzeba było pierwszej jesieni... To symboliczne słowo. Ale tu wyraźnie czytamy, że nie tej ostatniej (ta symboliczna jesień życia, którą każdy ma chyba w swoich wierszach, jest tylko jedna - a więc tym razem nie o niej). Raczej coś,co się zrodziło prawdopodobnie wiosną, przetrwało zaledwie do jesieni. Już się z tym oswoiliśmy, dziwi tylko zainteresowanych i to zaledwie przez chwilę. Kwiatuszek za ten wiersz

[emcek]

ja on no i nie starzeją się reminiscencje