Czas ograniczeń. Dzień ósmy

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Czas ograniczeń. Dzień ósmy

#1 Post autor: Marcin Sztelak » 30 cze 2014, 12:06

Byłem bogiem,
pomniejszym, przez jakieś trzy minuty.
Później wszechmoc uderzyła do głowy,
między uszy.

Upadłem.
Niestety bez urody Lucyfera – żebrzę
o skrzydła. Jakiekolwiek,
choćby złamane.

Bezskutecznie czekając na odpoczynek
albo koniec tygodnia.

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Czas ograniczeń. Dzień ósmy

#2 Post autor: Alek Osiński » 02 lip 2014, 1:20

Fajny wiersz, chociaż "między uszy" wydaje mi się już zbędne,
"złamane skrzydła" też chyba do przemyślenia, chociaż wśród wykroczeń
przeciwko czasowi, to i tak wydaje się chyba
niewielkie ;)

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Czas ograniczeń. Dzień ósmy

#3 Post autor: Adela » 02 lip 2014, 14:28

Z oczekiwaniem na koniec tygodnia pozdrawiam i melduję, że przeczytałam.
Fajny wiersz, może ta uroda Lucyfera, skrzydła - trochę oklepany temat, ale ogólnie jest ok.
Pozdrawiam,
A.

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: Czas ograniczeń. Dzień ósmy

#4 Post autor: haiker » 04 lip 2014, 0:46

Przypomniał mi się monolog ze "Sławy" (tej z 1980), mówiony przez tego chłopaka, który wchodził na krzesło i mówił, że jest bogiem.

Jednocześnie ten wiersz a tamta scena to dwa bieguny. Ten tutaj jest zbędny - bo cóż jest w tym wierszu ponad bełkot?

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”