Bożena pisze:dokąd prowadzą drzwi
pytasz
odpowiedzi się mnożą za każdym portretem
Skojarzyło mi się muzeum. Po kolei staję przed nieznaną/znaną twarzą. Jej studium pozwala wyobraźni zajrzeć w głąb czasu. Jeśli to stale ten sam portret, tylko zdjęty w innym czasie, to mamy już historię człowieka, mamy jak i mamy z kim go porównywać. Jeśli to mój (PL-a/lki) portret, to jest szansa na wspomnienia.
Nie poznamy nigdy, czym jest czas, zwłaszcza, gdy przypiszemy mu byt przedmiotowy. Jak zobaczyć czas. Być może jest to cecha każdego obiektu, jak ciężar, kształt, wymiar, miejsce. Przezroczystość czyni cechę niewidoczną. Patrząc codziennie w lustro nie widzę upływu czasu. Ale wtedy jest za każdym razem tylko jedno odbicie, to aktualne.
Bożena pisze:do obcych odbić w lustrach
Czy lubimy się sami, podobamy sobie. Po upływie lat każdemu nazbierało się coś za uszami, niekoniecznie to cieszy, można często usłyszeć opinię, że życie pokonuje człowieka, prędzej, czy później.
Bożena pisze:garść piachu w okno jak głuchy telefon
mnoży rozwiązania
To taki tajny znak, teraz po prostu sygnał na komórę i sprawa prosta. Jeśli tylko jest ktoś chętny.
A jak nie, to pozostaje studiować własną fizjonomię w swoim muzeum z luster.