A zatem zmierzch

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Napoleon North

Re: A zatem zmierzch

#11 Post autor: Napoleon North » 01 sie 2014, 17:05

Ave

Nieśmiałe pytanie ...
czy kochasz
biel duszy i czerwień krwi ?

Wiersz fajny :ok:

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: A zatem zmierzch

#12 Post autor: lczerwosz » 01 sie 2014, 22:32

Gloinnen pisze:Czas cykliczny, a nie linearny.
Ale cykl nie trwa trzech kwadransów, nieco dłużej. Komary lęgną się kilka razy w roku. Niemniej cykliczność jest tu rzeczywiście istotna.

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: A zatem zmierzch

#13 Post autor: haiker » 05 sie 2014, 8:27

Henryk VIII pisze:Wiersz podług mnie udany. Motyl mi nie pasuje - za ładny do drapieżnego tekstu;)
(...)
Motyl za ładny? Tekst drapieżny? Motyle żywią się nawet padliną, a zmierzch nie jest padliną.
Gloinnen pisze:(...) zaskoczyło mnie, że potrafisz lirycznie, choć niecukierkowo(...)
Dlaczego miałbym nie umieć - to akurat najprostsze w poezji. Więcej liryzmu było w tym o babci.

lczerwosz pisze:To właściwie pierwszy Twój wiersz na 8-smym. Bez cynizmu i programu politycznego. Skomentuję słowem, którego nie lubisz. Podoba się. A może jednak lubisz. Za maską mądrzały jest człowiek.

To jest jakby odwrócenie kierunku czasu. Owady nie wracają do stadium poczwarek, nawet w nocy.
No tak, bo Słowacki wielkim poetą był - a reszta to nie wiersze. Co ty k... wiesz o wierszach, człowieku. Wiersz to nie tylko to, co o drzewkach i pieskach, poczytaj inne moje wiersze tutaj i zacznij patrzeć na życie przez wiersze, a nie na wiersze przez kanon.
Naprawdę nie wracają? Kurcze, nie wiedziałem.
Bożena pisze:tytuł wskazuje wiele- zmierzch przed nocą, która wkrótce nadejdzie- ale po nocy nowe motyle i nowe kokony- i tak do końca świata- a my- tu tylko przelotnie- świetny wiersz- w moim klimacie- pozdrawiam
Szkoda, że tak majestatycznie odczytujesz. Jest zmierzch, tu i teraz. Reszta to zbędność.
Qń Który Pisze pisze:Przyciągnął mnie tutaj tytuł i chyba nie bez powodu, bo wydaje się njalepszym kawałkiem poetyckiego tortu. Przybywam tutaj, jako przyjaciel ale mimo to zapis do mnie nie przemawia.
Ptaki nie wylatują na „żer“ a cielęta nie muszą być ślepe, bo i tak są „cielęce“ a zatem nie mają pojęcia, czy idą na parówki dla małych dzieci czy mają stać w kącie, bo okazuje się że mleko, które krowa ma wyłącznie dla cielaka - spija człowiek i przetwarza na potrzeby przemysłu spożywczego. Dziwne, że jeszcze kobiet nie doją. :)
(...)
Zaimki mają sens, jeżeli zastępują i nie tworzą zbytecznej fortyfikacji typu "cukier w cukrze".
Ptaki nie wylatują na żer? A to ciekawe - niby dlaczego nie? Ślepota cieląt oznacza głównie brak umiejętności widzenia o zmroku, w ciemności. Po co ten wątek parówkowy i całe łubudubu o mleku spijanym przez ludzi - przecież tego nie ma w wierszu.
TEN czas, tu i teraz. To nie zaimek, to podkreślnik w typie 'the' bardziej niż nawet 'this'.
Przecież zdanie "czas będzie trwał..." jest ogólnikowy, wręcz pusty.
Napoleon Norht pisze:Nieśmiałe pytanie ...
czy kochasz
biel duszy i czerwień krwi ?
Skąd założenie, że dusza jest biała?

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: A zatem zmierzch

#14 Post autor: eka » 05 sie 2014, 21:35

haiker pisze:Co ty k... wiesz o wierszach
Taki image czy autentyczny wkurw?
Jakby nie było zrażasz do komentowania swoich wierszy na - podobno - przyjaznym portalu literackim.

Przyznam, że tekst lepszy od zalinkowanego źródła natchnienia, bo dopracowany, skupiony na wybranych skutkach kwadransów.
Ale metafora z "odwróconym" motylem taka surrealistyczna w zderzeniu ze ślepnącymi zwierzakami czy powrotem ptactwa z żerowisk, interesująca niekonsekwencja w sumie.
A latające nietoperze właśnie o tej porze wyruszają na łowiska. :)

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: A zatem zmierzch

#15 Post autor: haiker » 05 sie 2014, 21:48

eka pisze:
haiker pisze:Co ty k... wiesz o wierszach
Taki image czy autentyczny wkurw?
Jakby nie było zrażasz do komentowania swoich wierszy na - podobno - przyjaznym portalu literackim.
Autentyczny. Można napisać, że najlepszy albo najgorszy, ale że jedyny to wąskotorówka w głowie i klapy na oczach i uszach. PIERWSZY wiersz? Bardzo naginając można uznać, że pierwszy=najlepszy, ale to już bardziej przegięcie by było.

Tak zrażam osoby, które narzucają kanon sprzed 100 lat jako nadal obowiązujący.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: A zatem zmierzch

#16 Post autor: Gloinnen » 05 sie 2014, 22:48

haiker pisze:Dlaczego miałbym nie umieć - to akurat najprostsze w poezji.
Wcale nie. Przeczytałam mnóstwo bohomazów poetyckich o zmierzchu, i bardzo niewiele wierszy na ten temat.

Poezja zaangażowana jest jednak czymś innym niż impresja, liryka krajobrazu. Wszystko można wrzucić do jednego kotła "wiersze", ale jednak różne odmiany poezji mają swoje wyznaczniki, cechy charakterystyczne, a także swój krąg odbiorców. Tak, jak różne style w muzyce.
haiker pisze:Tak zrażam osoby, które narzucają kanon sprzed 100 lat jako nadal obowiązujący.
Trudno tutaj mówić o jakimkolwiek kanonie. Nikt nie powołał się na konkrety. To bardziej czytelnicze widzimisię, które każdy może posiadać, a inni mogą się zgodzić lub nie.
Tym bardziej, że najróżniejsze wizje ars poetica, pomimo że już przebrzmiały i zostały uznane za martwe, nieraz powracają i znów zaczynają być funkcjonalne, w nowych kontekstach. Cała historia literatury daje nam obraz takich cyklicznych przeobrażeń. Autor natomiast dokonuje indywidualnych wyborów, sięgając po te lub inne wzorce, modyfikując je zgodnie z własną wrażliwością.
(Nie mylić "wrażliwości poetyckiej" z "pisaniem sercem", mam raczej na myśli wszystkie uwarunkowania, psychologiczne, intelektualne, które sprawiają, że ktoś pisze tak, a nie inaczej). Są tez jednostki wybitne, genialne, które tworzą własne wzorce, choć również najczęściej na kanwie czegoś, co już istnieje.
Napomknęłam o tym wszystkim choćby dlatego, że większość oceniających na forach to także Autorzy, którzy przynoszą ze sobą, oprócz tekstów, również jakieś koncepcje. (Pomijam tych, którzy piszą "dla przyjemności" i "jak im w duszy gra", bez głębszej refleksji.) Skoro mamy pluralizm, to te koncepcje są równouprawnione, choć oczywiście dyskutować zawsze można, która trafniejsza i według jakich kryteriów da się ocenić ich wartość. Zawsze będzie to jednak opinia cząstkowa i relatywna.
Tak więc ocenę, że ktoś nic nie wie o wierszach, powinieneś solidniej uzasadnić.
A może powiesz, co Ty o nich wiesz? Co jest dla Ciebie wyznacznikiem "poetyckości tekstu"?
lczerwosz pisze:To właściwie pierwszy Twój wiersz na 8-smym.
Swoją drogą, to teza dość radykalna. Nawet nie wiem, czy anachroniczna, bo nie podajesz żadnych argumentów.
Również ciekawi mnie, jakie Twoim zdaniem warunki tekst powinien spełniać, aby być wierszem.


Pozdr.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: A zatem zmierzch

#17 Post autor: lczerwosz » 05 sie 2014, 23:01

haiker pisze:Co ty k... wiesz o wierszach, człowieku. Wiersz to nie tylko to, co o drzewkach i pieskach, poczytaj inne moje wiersze tutaj i zacznij patrzeć na życie przez wiersze, a nie na wiersze przez kanon.
haiker pisze:Tak zrażam osoby, które narzucają kanon sprzed 100 lat jako nadal obowiązujący.
Właśnie teraz insynuujesz mi różne dziwne sprawy. I to w niezbyt grzeczny sposób.
Napisałem, że to pierwszy Twój wiersz na 8-smym. To pochwała. Mało mnie obchodzi, że Ci sie przykro zrobiło, albo sie wkurwiłeś, że innych nie uznałem za wiersze. Oczywiście mogę przyjąć definicję, że wierszem jest to, co autor nazwie wierszem. Ale wolę swoją, to jest, co ja nazwę wierszem. Na mój prywatny użytek. Z którym sie dzielę, jak i Ty sie dzielisz swoimi dość kontrowersyjnymi opiniami z innymi. Kontrowersyjne, nie znaczy bez sensu, nie znaczy źle. Ale mało Cie obchodzi, co autor po nich poczuje.
Ale do rzeczy. Tekst A zatem zmierzch to nie tylko zlepek słowny, rebus, sprytna gra słowna. To przekazane emocje. Może dla Ciebie to nie jest istotne. Ale raczej jest, choć starasz się ukryć to, że i Ty żyjesz emocjami. Byś sie tak nie wkurwiał na niechcianą krytykę.

Ja po prostu napisałem, że mi się spodobał. A inne Twoje wiersze - nie. Jako suche, zbyt skrótowe, pozbawione ducha żarty słowne i to bez poczucia humoru. Tyle. Chyba mi wolno, jak i Tobie oceniać portalowe publikacje.

Sugeruję już nie toczyć boju, nie obrażać się i nie czynić obrazy. Jednak.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: A zatem zmierzch

#18 Post autor: lczerwosz » 05 sie 2014, 23:08

Gloinnen pisze:... Co jest dla Ciebie wyznacznikiem "poetyckości tekstu"?
lczerwosz pisze:To właściwie pierwszy Twój wiersz na 8-smym.
Swoją drogą, to teza dość radykalna. Nawet nie wiem, czy anachroniczna, bo nie podajesz żadnych argumentów.
Również ciekawi mnie, jakie Twoim zdaniem warunki tekst powinien spełniać, aby być wierszem.
Trochę już napisałem powyżej. Trudno mi teraz lepiej zdefiniować. Wiem, że chciałbym aby wiersz przekazywał jakoś trudne do wyrażenia, trudne do opowiedzenia odczucia, emocje, stany. Czasem wierszem udaje się przekazać coś, co nie wychodzi na przykład w rozmowie. Ale to cząstkowa odpowiedź jest.

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: A zatem zmierzch

#19 Post autor: haiker » 06 sie 2014, 7:15

Gloinnen pisze:
haiker pisze:Dlaczego miałbym nie umieć - to akurat najprostsze w poezji.
(...)
Poezja zaangażowana jest jednak czymś innym niż impresja, liryka krajobrazu. Wszystko można wrzucić do jednego kotła "wiersze", ale jednak różne odmiany poezji mają swoje wyznaczniki, cechy charakterystyczne, a także swój krąg odbiorców. Tak, jak różne style w muzyce.

Trudno tutaj mówić o jakimkolwiek kanonie. Nikt nie powołał się na konkrety. To bardziej czytelnicze widzimisię, które każdy może posiadać, a inni mogą się zgodzić lub nie.
(...)

Napomknęłam o tym wszystkim choćby dlatego, że większość oceniających na forach to także Autorzy, którzy przynoszą ze sobą, oprócz tekstów, również jakieś koncepcje. (Pomijam tych, którzy piszą "dla przyjemności" i "jak im w duszy gra", bez głębszej refleksji.) Skoro mamy pluralizm, to te koncepcje są równouprawnione, choć oczywiście dyskutować zawsze można, która trafniejsza i według jakich kryteriów da się ocenić ich wartość. Zawsze będzie to jednak opinia cząstkowa i relatywna.
Tak więc ocenę, że ktoś nic nie wie o wierszach, powinieneś solidniej uzasadnić.
A może powiesz, co Ty o nich wiesz? Co jest dla Ciebie wyznacznikiem "poetyckości tekstu"?
Chodziło mi o to, że jeśli ktoś umie poradzić sobie z naprawą karabinu uzi, to tym bardziej poradzi sobie z naprawą długopisu. Ale po co zajmować się pisadłami, skoro można karabinami?

Nie sądzę, że wnoszenie pluralizmu osoby - a nie stylu! - jako zasady do sztuki jest właściwe, bo śpiewać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej, ale nie każdy powinien występować ze swoim "graniem duszy". Błąd obruszenia na taki zakaz polega na tym, że osoba traktuje to jako podawanie w wątpliwość wartości jej duszy, a ocena dotyczy wyłącznie grania. Przeciętna osoba nie odróżnia tego, nie dlatego, że nie chce, ale dlatego, że nie jest do tego zdolna.

Co jest wyznacznikiem poetyckości? Satori.

Myślę, że jednak uzasadnić najpierw powinna osoba, która twierdzi, że to pierwszy wiersz. Ja się mogę do tego odnieść. Nie na odwrót, nie realizujmy zasady udowadniania, że się nie jest wielbłądem.
lczerwosz pisze: Właśnie teraz insynuujesz mi różne dziwne sprawy. I to w niezbyt grzeczny sposób.
Napisałem, że to pierwszy Twój wiersz na 8-smym. To pochwała. Mało mnie obchodzi, że Ci sie przykro zrobiło, albo sie wkurwiłeś, że innych nie uznałem za wiersze. Oczywiście mogę przyjąć definicję, że wierszem jest to, co autor nazwie wierszem. Ale wolę swoją, to jest, co ja nazwę wierszem. Na mój prywatny użytek. Z którym sie dzielę, jak i Ty sie dzielisz swoimi dość kontrowersyjnymi opiniami z innymi. Kontrowersyjne, nie znaczy bez sensu, nie znaczy źle. Ale mało Cie obchodzi, co autor po nich poczuje.
Ale do rzeczy. Tekst A zatem zmierzch to nie tylko zlepek słowny, rebus, sprytna gra słowna. To przekazane emocje. Może dla Ciebie to nie jest istotne. Ale raczej jest, choć starasz się ukryć to, że i Ty żyjesz emocjami. Byś sie tak nie wkurwiał na niechcianą krytykę.

Ja po prostu napisałem, że mi się spodobał. A inne Twoje wiersze - nie. Jako suche, zbyt skrótowe, pozbawione ducha żarty słowne i to bez poczucia humoru. Tyle. Chyba mi wolno, jak i Tobie oceniać portalowe publikacje.

Sugeruję już nie toczyć boju, nie obrażać się i nie czynić obrazy. Jednak.
Dlaczego odwracasz kota ogonem? Twoje stwierdzenie, że to pierwszy mój wiersz to pochwała? Nie wiem ile wpisałem wierszy na 8p., ale pisanie że to pierwszy to zdecydowane i jednoznaczne zdewaluowanie wszystkich poprzednich. I ty to nazywasz pochwałą?

Rozumiem, że cię mało obchodzi co inni myślą i że wolisz swoją wersję. To jest mieszanka braku empatii i egocentryzmu. To praktycznie uniemożliwia odbiór poezji (prawdę mówiąc także innych typów ekspresji).

Mylisz się, twierdząc że nie obchodzi mnie co poczuje autor, którego komentuję. Właśnie to bardzo jest ważne, by poczuł, bo inaczej przejdzie nad tym do porządku dziennego lub zracjonalizuje. Każdemu wskazuję dlaczego wiersz trafia do innej osoby, albo dlaczego nie. W niektórych, rzadkich przypadkach, ograniczam się do jednego zdania, bo oceniam że nie warto więcej, bo i tak nic nie da.

I znowu wraca ten nieszczęsny rebus. Ponieważ nie piszę listki-ptaszki-haleczki-mgła i takie tam, to nie widzą o czym piszę. Ale to nie rebusy, to całkiem normalne obrazowanie i widzenie świata (specjalnie podkreślam ten jeden kanał komunikacji), być może odbiegające od takich czy innych wzorców, ale nie będące rebusami. Wymagają nie tyle głębokiej analizy czy wiedzy, co uważności. Uważności dziecka. Bez tego rzeczywiście trudno.
Ale o tym w zasadzie sam piszesz -
lczerwosz pisze: Wiem, że chciałbym aby wiersz przekazywał jakoś trudne do wyrażenia, trudne do opowiedzenia odczucia, emocje, stany. Czasem wierszem udaje się przekazać coś, co nie wychodzi na przykład w rozmowie
-
więc nie rozumiem skąd zarzut, że wiersz jest "trudny" - przecież gdyby było łatwo to by nie trzeba pisać wierszy.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: A zatem zmierzch

#20 Post autor: eka » 06 sie 2014, 13:54

haiker pisze:Co jest wyznacznikiem poetyckości? Satori.
A tego, może niekoniecznie ściśle jako satori, ale blisko, domyśliłam się.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”