Instalacja elektryczna zakładana na dwadzieścia dni
przed potopem. Fachowa robota.
Chociaż dwadzieścia dni po nim wysiadły korki.
Krótkie spięcie z powodu zawilgocenia.
Ewentualnie arka zahaczyła o druty, plus z minusem.
Nieszczęście. Albo egipskie ciemności.
Jedyny jasny punkt – dziobowa latarnia.
Później już tylko Ararat i wszystko
potoczyło się samo.
Do końca. Brak zasilania.
Unplugged
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: Unplugged
Pierwsza sprowadza się do zdania:
Wilgoć sprzyja zwarciu (krótkie spięcie oznacza zmianę obwodu jako takiego, a tu mamy czynnik poza obwodem).
Dalej gadu-gadu wokół światełka.
Puenta nie tylko nie jest spektakularna, ona jest dodatkowo nieuzasadniona - ani tym co przed nią, ani tym co domniemanie po niej.
Wilgoć sprzyja zwarciu (krótkie spięcie oznacza zmianę obwodu jako takiego, a tu mamy czynnik poza obwodem).
Dalej gadu-gadu wokół światełka.
Puenta nie tylko nie jest spektakularna, ona jest dodatkowo nieuzasadniona - ani tym co przed nią, ani tym co domniemanie po niej.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Unplugged
Prąd, czyli oświetlenie przede wszystkim, choć i cała reszta technicznych zdobyczy - tu jako dar Ocalającego. Zmarnowany.
Wracamy do stanu przed, na chwilę przed potopem.
Dobry wiersz.
Na marginesie, znam wiersze poety o tytułowym nicku. Czy inspirował się tym wierszem?
Może tak.
Pozdrawiam.
Wracamy do stanu przed, na chwilę przed potopem.
Dobry wiersz.
Na marginesie, znam wiersze poety o tytułowym nicku. Czy inspirował się tym wierszem?
Może tak.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 183
- Rejestracja: 24 wrz 2013, 10:18
Re: Unplugged
Herbatka z prądem. Wiersz przekonuje 
