6:30

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

6:30

#1 Post autor: Adela » 05 wrz 2014, 20:04

wzywa mnie cięciwa rzeki
ledwo widoczny z ptasiej perspektywy
błysk owadzich skrzydeł
patrzę w niebo
i kiedy jasne smugi wślizgują się kątem oka

wrzask pamiętam
nieskończenie krótkie rozszczepienie jaźni
linię widnokręgu przyłapaną
na gorącym uczynku rano

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: 6:30

#2 Post autor: Fałszerz komunikatów » 05 wrz 2014, 22:21

Widnokrąg złapany na gorącym uczynku - to jest świetna metafora, Basiu!
Wrzask - czyżby ptaków?
Rozszczepiona jaźń przyrody (między nocą a dniem) też daje radę:)
Pierwsza mnie nie porwała, może dlatego, że nie przedstawiłaś zbyt oryginalnie swych spostrzeżeń.
Całośc jest spójna, metafory są geometryczne, choć paradoksalnie pod tym względem trochę odbiega tu wspomniany już przeze mnie świetny fragment z gorącym uczynkiem :crach:

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: 6:30

#3 Post autor: Gloinnen » 06 wrz 2014, 10:54

Adela pisze:nieskończenie krótkie rozszczepienie jaźni
Mam dwa skojarzenia. Pierwsze - pod wpływem lektury Harry'ego Pottera (z nudów na wakacjach) - horkruks!

Drugie - tak już na poważnie - przypomina mi moment przebudzenia się, kiedy jaźń jest zawieszona między dwiema rzeczywistościami (sen/jawa), rzeczywiście chwila nieskończenie krótka, przechodzenie do tu i teraz z zakamarków świadomości.

Wiersz doskonale oddaje nastrój tego tranzytu, tylko zrezygnowałabym z poniższego wersu:
Adela pisze:patrzę w niebo
To się samo przez się narzuca, a jeśli nawet niekoniecznie - to bez znaczenia. Można uznać, że niebo tak naprawdę jest w peelce i zmiana dekoracji oraz doznań odbywa się gdzieś "wewnątrz". Może w pamięci? Wrzask byłby powrotem do momentu narodzin (pierwszy krzyk niemowlęcia), które w naturalny sposób kojarzą się ze świtem.
Ciekawe, że w chwili umierania (jeśli wierzyć tym, którzy opowiadają o swoich wspomnieniach po przeżyciu śmierci klinicznej), też widzimy tunel ze światłem... Czyli cykl się zamyka.

Pozdrawiam,
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: 6:30

#4 Post autor: haiker » 06 wrz 2014, 17:11

Z A J E B I S T Y .

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: 6:30

#5 Post autor: eka » 07 wrz 2014, 9:00

wzywa mnie cięciwa rzeki
ledwo widoczny z ptasiej perspektywy
błysk owadzich skrzydeł
(...)
wrzask pamiętam
nieskończenie krótkie rozszczepienie jaźni
linię widnokręgu


Cały wiersz ma elektryzującą energię, która zakręca czytelnikiem, ale dla zwiększenia tej czystej mocy - tak czytam.
Owadzią śmierć.

Super.
:bravo:

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: 6:30

#6 Post autor: anastazja » 07 wrz 2014, 21:47

Adela pisze:linię widnokręgu przyłapaną
na gorącym uczynku rano
:bravo: świetne!
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: 6:30

#7 Post autor: Adela » 08 wrz 2014, 9:16

Dziękuję WSZYSTKIM za lekturę, sugestie.
Pozdrawiam już po sen/jawa, bo już po ósmej rano:)
A.

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: 6:30

#8 Post autor: Hosanna » 08 wrz 2014, 20:55

bardzo wiem o czym piszesz
raz w życiu poczułam ptasia jaźń
to jest coś
i trzeba o trym pisać wiersz
ja o moim nigdy nie napisałam

zabrakło mi odwagi

:)

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”