Parasoli gąszcz
na paryskiej ulicy
u Renoira
jesienny pan spojrzeniem
pieści te piękne damy
Wdzięk zapach kolor
Prowansja śle uśmiechy
z pola lawendy
Absynt pijemy
dążąc do absolutu
rozczarowani
Patrząc na obrazy Renoira i Degasa
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Patrząc na obrazy Renoira i Degasa
Ostatnio zmieniony 11 paź 2014, 0:19 przez Lucile, łącznie zmieniany 2 razy.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Patrząc na obrazy Renoira
Jakbym na nie patrzyła
Co nie znaczy, że się nie doczepię
Najpierw przecinki jak dwa samotne białe żagle na bezinterpunkcyjnym obrazie, wiem, że tak niektórzy piszą, ale w moim odczuciu to niepotrzebny zgrzyt.
W pierwszej zwrotce dobre:
Trzecia - hmm... nagle pojawia się podmiot zbiorowy, my - to znaczy kto? Czytelnicy? Postaci z jego obrazów? Brak przejścia.
Pozdrawiam. Ducha Renoira uchwyciłaś.


Co nie znaczy, że się nie doczepię

Najpierw przecinki jak dwa samotne białe żagle na bezinterpunkcyjnym obrazie, wiem, że tak niektórzy piszą, ale w moim odczuciu to niepotrzebny zgrzyt.
W pierwszej zwrotce dobre:
Ale kolejne dwa - gdy schodzisz w plan głębiej, zupełnie niepotrzebny zaimek wskazujący i chyba pieszczenie.Lucile pisze:Parasoli gąszcz
na paryskiej ulicy
u Renoira
Trzecia - hmm... nagle pojawia się podmiot zbiorowy, my - to znaczy kto? Czytelnicy? Postaci z jego obrazów? Brak przejścia.
Pozdrawiam. Ducha Renoira uchwyciłaś.

- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Patrząc na obrazy Renoira
Ładna impresja... impresjonistyczna 
Obrazu Renoira niestety nie widziałam na żywo, ale widziałam inny, też parasolowy. Obraz Gustave Caillebotte 'Paryska ulica, deszczowy dzień'.
Obydwaj malarze pokazali swoje dzieła w 1877 na Trzeciej Wystawie Impresjonistów. Swoje parasole pierwszy pokazał właśnie w 1877 Caillebotte. Renoir natomiast zajął się tym tematatem w 1881-5.

Obrazu Renoira niestety nie widziałam na żywo, ale widziałam inny, też parasolowy. Obraz Gustave Caillebotte 'Paryska ulica, deszczowy dzień'.
Obydwaj malarze pokazali swoje dzieła w 1877 na Trzeciej Wystawie Impresjonistów. Swoje parasole pierwszy pokazał właśnie w 1877 Caillebotte. Renoir natomiast zajął się tym tematatem w 1881-5.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: Patrząc na obrazy Renoira i Degasa
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze
Szybko, do tytułu dopisałam nazwisko innego mojego ulubionego francuskiego malarza Edgara Degasa, bowiem trzecia strofa, a właściwie trzecia osobna impresja dotyczy obrazu "Absynt" własnie tego malarza. Każdy z trzech obrazów, opisanych w 3, a w pierwszej odsłonie 5 wersach (chciałam, aby zabrzmiały jak tanka i haiku) jest krótką iluminacją, takim moim westchnieniem i wspomnieniem chwili zachwytu nad malarstwem Mistrzów. W 5 wersie 1 części użyłam zaimka wskazującego, bo koniecznie chciałam, aby wers miał 7 sylab (domyślasz się Eko dlaczego, prawda?). Obrazy 1 i 3 są niezwykle interesujące. "Parasolki" Pierre- Augusta Renior`a powstawały tak dwu etapowo, w latach 1880 - 1885 i nazywane są obrazem dwutechnicznym. Artysta rozpoczął go w stylu impresjonizmu, a dokończył w bardziej klasycznej technice, jak się dokładniej przyjrzeć, to widać różnicę w malowaniu postaci. W oryginale podziwiać go można w National Gallery w Londynie. Natomiast obraz Edgara Degasa ma wyraźne odniesienia do współczesnych malarzowi postaci. Sam obraz jest niezwykle przygnębiający, co nie odbiera mu zamkniętego w nim piękna. Powstał w 1876 r. i przedstawia scenkę z Cafe de la Nouvelle-Athenas w Paryżu. Zmęczeni i pijani (absynt) siedzą; znana gwiazda kabaretu "Folies Bergere" Ellen Andree i artysta Marcelin Desboulin. Dzieło to nazywane jest również "Pijący absynt" i znajduje się w Muzeum d`Orsey w Paryżu
.
A znaki interpunkcyjne (tu akurat przecinki) mogę wyrzucić.
Serdecznie pozdrawiam i przepraszam za takie przydługie komentarze, ale chyba inaczej nie potrafię
Lucile
Dodano -- 11 paź 2014, 0:38 --
iTu iTam, obraz Gustava Caillebotte "Paryż. Deszczowy dzień" jest zachwycający. Szczególnie sposób namalowania mokrego bruku - mistrzostwo. Można wpatrywać się godzinami, podziwiając sposób malowania deszczu. Nie znam piękniejszego "deszczowego" obrazu. Szkoda, że ten autor i innych ciekawych obrazów, jak "Cykliniarze", "Kajakarze", czy choćby "Mężczyzna na balkonie" jest nadal w cieniu takich sław francuskiego impresjonizmu, jak np. Claude Monet. Bardzo się cieszę, że zwróciłaś na niego uwagę, moją też, dziękuję
Serdecznie pozdrawiam
Lucile


Szybko, do tytułu dopisałam nazwisko innego mojego ulubionego francuskiego malarza Edgara Degasa, bowiem trzecia strofa, a właściwie trzecia osobna impresja dotyczy obrazu "Absynt" własnie tego malarza. Każdy z trzech obrazów, opisanych w 3, a w pierwszej odsłonie 5 wersach (chciałam, aby zabrzmiały jak tanka i haiku) jest krótką iluminacją, takim moim westchnieniem i wspomnieniem chwili zachwytu nad malarstwem Mistrzów. W 5 wersie 1 części użyłam zaimka wskazującego, bo koniecznie chciałam, aby wers miał 7 sylab (domyślasz się Eko dlaczego, prawda?). Obrazy 1 i 3 są niezwykle interesujące. "Parasolki" Pierre- Augusta Renior`a powstawały tak dwu etapowo, w latach 1880 - 1885 i nazywane są obrazem dwutechnicznym. Artysta rozpoczął go w stylu impresjonizmu, a dokończył w bardziej klasycznej technice, jak się dokładniej przyjrzeć, to widać różnicę w malowaniu postaci. W oryginale podziwiać go można w National Gallery w Londynie. Natomiast obraz Edgara Degasa ma wyraźne odniesienia do współczesnych malarzowi postaci. Sam obraz jest niezwykle przygnębiający, co nie odbiera mu zamkniętego w nim piękna. Powstał w 1876 r. i przedstawia scenkę z Cafe de la Nouvelle-Athenas w Paryżu. Zmęczeni i pijani (absynt) siedzą; znana gwiazda kabaretu "Folies Bergere" Ellen Andree i artysta Marcelin Desboulin. Dzieło to nazywane jest również "Pijący absynt" i znajduje się w Muzeum d`Orsey w Paryżu

A znaki interpunkcyjne (tu akurat przecinki) mogę wyrzucić.
Serdecznie pozdrawiam i przepraszam za takie przydługie komentarze, ale chyba inaczej nie potrafię

Lucile
Dodano -- 11 paź 2014, 0:38 --
iTu iTam, obraz Gustava Caillebotte "Paryż. Deszczowy dzień" jest zachwycający. Szczególnie sposób namalowania mokrego bruku - mistrzostwo. Można wpatrywać się godzinami, podziwiając sposób malowania deszczu. Nie znam piękniejszego "deszczowego" obrazu. Szkoda, że ten autor i innych ciekawych obrazów, jak "Cykliniarze", "Kajakarze", czy choćby "Mężczyzna na balkonie" jest nadal w cieniu takich sław francuskiego impresjonizmu, jak np. Claude Monet. Bardzo się cieszę, że zwróciłaś na niego uwagę, moją też, dziękuję

Serdecznie pozdrawiam
Lucile
-
- Posty: 39
- Rejestracja: 31 paź 2014, 5:32
Re: Patrząc na obrazy Renoira i Degasa
to"kulawi" w tym wierszu...jeszcze jakby dać Absolut dużą literka,to bylibyśmy zalani...Lucile pisze:Absynt pijemy
dążąc do absolutu
rozczarowani

prawo moralne we mnie
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Patrząc na obrazy Renoira i Degasa
Zgadzam się, Lucile, że pan Gustaw jest w cieniu.Lucile pisze:...
iTu iTam, obraz Gustava Caillebotte "Paryż. Deszczowy dzień" jest zachwycający. Szczególnie sposób namalowania mokrego bruku - mistrzostwo. Można wpatrywać się godzinami, podziwiając sposób malowania deszczu. Nie znam piękniejszego "deszczowego" obrazu. Szkoda, że ten autor i innych ciekawych obrazów, jak "Cykliniarze", "Kajakarze", czy choćby "Mężczyzna na balkonie" jest nadal w cieniu takich sław francuskiego impresjonizmu, jak np. Claude Monet. Bardzo się cieszę, że zwróciłaś na niego uwagę, moją też, dziękuję![]()
Serdecznie pozdrawiam
Lucile
Spędziłam dużo czasu przed jego obrazem Paryż. Deszczowy dzień. Miałam wrażenie, że cała sala wystawy jest w deszczu. Obserwowałam również reakcje ludzi na tę doskonale uwiecznioną scenę.