Widzę tu związek, ten opływ czystej wody w przyleganiu odbieram jak czułość, miłość- ależ to piękne
Coś złego zaczynało się dziać, jakby swoje winy chciał okryć pożądaniem,namiętnością,- to te pożądliwe żądła, podejrzenia i w końcu pewność zdrady.
Zawalił jej się świat, tak odbieram to urwisko, wahania czy zerwać związek, ale strach przed samotnością był silniejszy.
W bezwinnym zabójcy widzę kochanka, którego peelka znalazła w akcie zemsty i wyznała zdradę.
Jednak to oczyściło atmosferę i postanowili dać sobie 2 szansę.
Eko to jest jak opowiedzenie historii w pięknym frazowaniu, oryginalnych metaforach.
Zwykła historia a tak pięknie opowiedziana.
Tytuł odbieram jako zdradę samej siebie i pozwolenie by jej świat został splamiony, rozkład moralny lub właśnie rozluźnienie więzów, ale nie do końca
Swoją drogą chyba z 5 razy czytałam delektując się właśnie frazowaniem i metaforyką, a nie szukałam treści.
Mam nadzieję że dobrze to odebrałam
