Drogi P.
Zastanawiasz się czy piję,
cóż owszem, ale bezradośnie, płytko,
z brakiem tak nieodzownej ułańskiej fantazji.
Świat raz zdaję się supermarketem, takim z kolorowymi
wystawami i rabatem do minus siedemdziesięciu procent.
Po drugim chwiejnym kroku jest lumpeksem o zapachu
naftaliny. Mocno zużytą szmatą niezdatną do starcia plam
z życiorysu.
Jednak najgorsze, że nad ranem coraz wyraźniej słyszę
szelest kalendarza. Mógłby być ożywczy,
jednak to za daleko posunięta ironia.
Listy do P. - Smaczki
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Listy do P. - Smaczki
Styl wiersza niby uzasadniony formą, ale słów zapychaczy za dużo.
A druga cząstka mocno przeładowana.
Świat jest supermarketem z rabatem do minus siedemdziesięciu
procent albo lumpeksem w zapachu naftaliny. Zużytą
szmatą niezdatną do starcia plam z życiorysu.
Pozdrawiam.
A druga cząstka mocno przeładowana.
Świat jest supermarketem z rabatem do minus siedemdziesięciu
procent albo lumpeksem w zapachu naftaliny. Zużytą
szmatą niezdatną do starcia plam z życiorysu.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Listy do P. - Smaczki
jeśli pić, to tylko z fantazją, bo inaczej szkoda czasu,Marcin Sztelak pisze:Zastanawiasz się czy piję,cóż owszem, ale bezradośnie, płytko,z brakiem tak nieodzownej ułańskiej fantazji.
konstrukcja wiersza dobra, ale przesłanie dość jednak
przewidywalne, o ironio...

-
- Posty: 10
- Rejestracja: 29 paź 2014, 14:16
Re: Listy do P. - Smaczki
Bardzo dobry wiersz,pozdrawiam 
